reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Majóweczki 2020

Mi od razu lekarz zlecił morfologię i mocz plus żółtaczkę HIV różyczkę toxo kile i wiele innych. Pewnie jeszcze Ci zleci ale jak robisz prywatnie to możesz chyba zrobić żeby nie kłuć sieci chwilkę. Myśle ze niebędące miało to znaczenia. A jak na NFZ to nie rób bo po cofasz płacić.
My też 4 pietro i u Nas wiatrak i okna uchylone

Klimatyzacja myślimy.



Możesz zrobić pakiet ciąża 1 trymestr czesto laboratorium ma. Lub dokupic jak masz na NFZ myślę że warto. A krwi nie uleci tyle byś musiała się martwić.
No właśnie mam zrobioną resztę badań typu HIV, bo zrobili mi podczas pobytu w szpitalu w 5tc i lekarz to wpisał w książeczkę na pierwszej wizycie i zostały do zrobienia tylko te trzy (TSH, cukier i toxo) plus różyczka.
Na TSH i cukier mam skierowanie od rodzinnego, więc tylko toxo i różyczkę bym zrobiła prywatnie. Ale myślę też dodatkowo o tej morfologii i moczu, bo ostatni raz miałam robione te badania na początku września. Wy dziewczyny macie zlecaną morfologię i mocz przy każdej wizycie raz w miesiącu? [emoji848]
Bo jak myślę o igłach i strzykawkach to automatycznie robi mi się słabo, więc najchętniej zrobiłabym niezbędne minimum
 
reklama
Oj tak!!!! Hahahahaha :)))) marze o tym marudzeniu.
My mieszkamy na czwartym piętrze, czyli na samej górze i tak się zastanawiam nad klimatyzację w mieszkaniu bo w lato nie daje się to wytrzymać i przeważnie spędzaliśmy ten czas na działce.
Mam na myśli delikatne działanie klimatyzacji bo przecież to będzie piekło… Z drugiej strony to czy może być klimatyzacja jest noworodek? Kurde, jestem taka zielona.
Ja założyłam klimę jak córka miała dwa miesiące i niedzielę żałuję. Klimka chodzi na salon/kuchnię/przedpokój, w pokoju dzieci nie jest chłodno. Zresztą wystarczy nie siadać bezpośrednio w nawiewie i dbać o czyszczenie. Od kilku lat bez klimy nie da się żyć w mieście :(
 
Ja założyłam klimę jak córka miała dwa miesiące i niedzielę żałuję. Klimka chodzi na salon/kuchnię/przedpokój, w pokoju dzieci nie jest chłodno. Zresztą wystarczy nie siadać bezpośrednio w nawiewie i dbać o czyszczenie. Od kilku lat bez klimy nie da się żyć w mieście :(

Narażanie Malucha na przegrzanie jest chyba gorsze. Klimatyzacja byłaby w salonie. MiesKanie ma Ok 70 m wiec ta klima ledwo docierałaby do innych pomieszczeń.

Ostatnie dwa lata to upały były nie do wytrzymania i nie spędzaliśmy czasu w mieszkaniu. Więc wcale bym się nie zdziwiła gdyby niemowlę płakało i nie mogę nawet spać, skoro dorosły nie wytrzymuje
 
Mam synka i zawsze mi rodzina zarzucała ze jestem zbyt restrykcyjna. Byłam i jestem surowa i stanowcza mama:) ale jak zapytasz mojego synka co jest w życiu najważniejsze to odpowie przytulanie bo miłości i czułości to dostał za troje. Poprostu mam zasady których nigdy nie złamałam i nie uległam. I mam nadzieje ze starczy mi sil żeby nie ulegac kolejnemu dzieciątku. Na wszystko jest Czas i miejsce:)
Oj to chyba co się grzeczny synek trafił ;) ja miałam w ciąży podobne podejście a potem trafił mi się mój synek kochany, nieśpiący w dzień, wiecznie niezadowolony, zawsze wymagał 100% uwagi, co się nanosilam to moje... Polecam nosidła Tula tak btw. A później córeczka, cicha, grzeczna, spala 3h, jadła i znowu szła spać na 3h. Spala w łóżeczku, jak człowiek, bo syn jeśli mu się trafiła drzemeczka to tylko na cycku 10 minut i z głowy. Więc ja już nie planuję, co się trafi to się trafi. Jak będzie płakało to będę nosić, w końcu od tego jestem ;)
 
Narażanie Malucha na przegrzanie jest chyba gorsze. Klimatyzacja byłaby w salonie. MiesKanie ma Ok 70 m wiec ta klima ledwo docierałaby do innych pomieszczeń.

Ostatnie dwa lata to upały były nie do wytrzymania i nie spędzaliśmy czasu w mieszkaniu. Więc wcale bym się nie zdziwiła gdyby niemowlę płakało i nie mogę nawet spać, skoro dorosły nie wytrzymuje
Dokładnie. Ja w upale nie mogę myśleć ;)
 
Bo jak myślę o igłach i strzykawkach to automatycznie robi mi się słabo, więc najchętniej zrobiłabym niezbędne minimum
Nic nie mów, ja mam prawdziwą igłofobię. Już tydzień przed pobieraniem nie mogę spać, pobieranie potrafi trwać 2h bo jak zemdleję to nie można pobrać. Trafiłam na lekarkę która to rozumie i mamy umowę że jak pierwszy pakiet badań(wszystko co tylko dało się pobrać przy jednym wkłuciu) bedzie ok to zostanie mi jeszcze krzywa cukrowa i badanie przed porodem. Płaciłam za badania prywatnie Na szczęście wszystko wyszło idealnie i teraz mam spokój do 26 tygodnia.
W poprzedniej ciąży lekarz sadysta chciał morfologię co wizytę mimo że wyniki miałam super i wiedział ile stresu mnie to kosztuje
 
Rozumiem. Ja mam swoje zasady których nie złamie jeśli się tyczy bezpieczeństwa. Urządzeń elektronicznych i słodyczy także unikamy, nie ulegam mimo komentarzy u nalegania rodziny;)
Co do reszty nie zawsze jestem stanowcza ale tez nie pozwalam na wszystko :)

Ale taki przyklad. Brata męża pierwsze dziecko było bezproblemowe, zostawalo z kazdym, w aucie spalo.
Jak sie urodzil moj syn ktory w aucie zanosil sie od płaczu komentowali ze rzadko z nim jeździmy, że co z tego ze płacze.
Jak im sie urodziło drugie dziecko które w aucie tak samo sie zachowywalo jak moj syn to dopiero zrozumieli i tez nagle przestali często jeździć.
Więc punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, nie wiemy jakie nam sie dziecko trafi :) dlatego ja wole nie oceniac ani komentowac innych matek/rodzicow bo nigdy nie wiadomo co mnie w przyszlosci czeka :)
O madre przypomniałaś mi jak mój syn reagował na samochód no to przecież był koszmarrrrr wszystkie dzieci w samochodzie padają jak muchy i od razu zapadają w sen a on wył tak przepotrwornie że bałam się że się zadławi w końcu, jeździlam tylko wtedy kiedy nie było już wyboru, i najlepiej z osobą towarzyszącą żeby go pilnowała z tyłu. Ależ to był stres.
 
Oj to chyba co się grzeczny synek trafił ;) ja miałam w ciąży podobne podejście a potem trafił mi się mój synek kochany, nieśpiący w dzień, wiecznie niezadowolony, zawsze wymagał 100% uwagi, co się nanosilam to moje... Polecam nosidła Tula tak btw. A później córeczka, cicha, grzeczna, spala 3h, jadła i znowu szła spać na 3h. Spala w łóżeczku, jak człowiek, bo syn jeśli mu się trafiła drzemeczka to tylko na cycku 10 minut i z głowy. Więc ja już nie planuję, co się trafi to się trafi. Jak będzie płakało to będę nosić, w końcu od tego jestem ;)
Haha na położnictwie był najbardziej rozdartym dzieckiem. Położne się zalily ze nic nie pomaga:) łobuz był straszny ale utemperowałam go. A teraz fajny chłopczyk tylko mówimy ma niego leniwy larry:) jak coś musi zrobić to go potworne zmęczenie dopada:) i taki rodzyneczek bo jedyny chłopiec w rodzinie. Ma 6 kuzynek. Ale radzi sobie:)
 
reklama
mi tam igły nie straszne:) a tyle ile krwi oddałam to wow:) ale dla kogoś kto nie lubi widoku krwi każde badanie to wyzwanie:) moj brat np kawał chłopa a jak igle zobaczy to go siódme poty zalewają:)
 
Do góry