Tak jest, szpital uniwersytecki masz studentów z automatu. Ale mi to jakoś nie przeszkadzało- wychodziłam z założenia ze im więcej patrzy tym lepiej bo jakby coś było nie tak ktoś powinien wypatrzeć. I z reguły studenci mocno empatyczni są
Oj nie… To jest przyszłam to znacznie gorzej. Wyszło około ośmiu studentów w momencie kiedy miałam Kolposkopia i drugim razem jak miałam robione Wycinki zakładane szwy…
Poza tym było to badanie na którym miałam się dowiedzieć czy zmiany są nowotworowe czy nie i siedziałam tam za łzami w oczach. Dużo różnych i skrajnych emocji ale z tego względu właśnie ja osobiście już bym się nie zdecydowała na ten szpital, choć wiem że personel jest Świetny.
Ale tak jak mówisz, jednym przeszkadza i nie podchodzę do tego neutralnie.