Ja od kilku dni mam masakre z wieczorna zgaga Wczoraj pol nocy nie spałam z tego powodu i czuję że znow sie zaczyna.
Kurna ja już nie wiem jak mam leżeć w nocy. Normalnie to śpię na samym jaśku a teraz to mam poduchę wypchaną po brzegi pierzem taką meeega grubą i tylko ona mnie ratuje. U mnie to refluks się przyczepił, no cofa się wszystko. A jeszcze jak sobie pofolgowałam wczoraj z jedzeniem to już w ogóle masakra. Chyba nawet cofała mi się oranżada z komunii
Ale koniec, od dzisiaj odpoczywam tak mega na poważnie, leżenie i minimum ruchu. Termin na 16 maja i nie chcę go przyspieszać