Wróciłam właśnie ze spaceru. Trochę pochodziłyśmy z wózkiem , trochę na pieszo. Znalazłam rodzinkę 3 prawdziwków. Jem drugie śniadanie. Na pierwsze jadłam dwie kanapki z wędlina , a teraz dwie z serem żółtym
Nie chce mi się dziś nic gotować. Może zrobię mężowi "dzień chłopaka " i zamówię pizze jak wróci do domu.
Mała poszła.spac. Ja się trochę ogarnę , umaluje , znajdę jakieś ciuchy i trzeba się szykować. Core zostawiam z dziadkami.
Stresuje się trochę tej wizyty. Mam nadzieję ,że z bobaskiem wszystko ok !