Dziewczyny co za kiepski dzien.. Najpierw wymioty, ale to jak co dzien to juz troche przywyklam, w dodatku powiesilam pranie na polu i nagle deszcz jak 150 leje no to zbieram, spakowalam siebie i mala, godzine przygotowan,bo mialysmy jechac do babci,wsiadam do auta i nie odpalilo [emoji24]pierwszy raz mi sie cos takiego zdarzylo do tej pory byl niezawodny [emoji33]jak tu sie nie wkurzyc,aż sie z nerwow poplakalam. U mnie na wiosce to bez samochodu jak bez reki, a w dodatku mam jutro wizyte na 7.30 i pozniej z corcia do pediatry na 14.50.. Niech to..