reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2020

Hm.. Wiem, że nie jestem w najgorszej sytuacji, ale nie wiem jak zareagują. Kończę studia jeszcze, został mi teraz ostatni rok magisterki zaocznie. Pewnie będą się o to martwić. Choć ja akurat problemu ze studiami nie widzę :D Wręcz przeciwnie, mam więcej czasu na napisanie magisterki bo musiałam zrezygnować z pracy w tym tygodniu. No ale sytuacja nie jest najgorsza. Pracuję na umowę o pracę (co prawda na czas określony, ale umowa kończy się miesiąc po terminie porodu więc luzik) w swoim zawodzie, do tego mieszkam z partnerem w naszym własnościowym mieszkaniu, rodzice go lubią (bywali niestety dużo gorsi kandydaci) więc mam nadzieję, że będzie dobrze. W piątek rodzice urządzają wspólnie 50te urodziny, impreza jak wesele. Chcemy im powiedzieć następnego dnia. Mamy niezłego stresa...
Hej :) miałam podobna sytuacje jak Ty w pierwszej ciąży. Też mi zostało napisanie magisterki. Ale nie miałam pracy ( umowa o dzieło była ), z chłopakiem zamieszkaliśmy kilka miesięcy wcześniej (kilka lat się spotykaliśmy na dochodzonego), mieszkanie jego ale w stanie nienadającym się na dziecko zbytnio. Można by powiedzieć najgorszy moment na ciążę. Załamałam się - a Ty nie więc już masz krok do przodu. Moja mama powiedziała że "tragedia, toś sobie narobiła". No więc małe wsparcie. Rodzice niemęża podobno mieli być też niezbyt zadowoleni. Ale jak się okazało to już się nie mogli doczekać kiedy w końcu coś zmajstrujemy.
I teraz uwaga! Wszystko się tak potoczyło dzięki dobrym ludziom, że 1) znalazłam pracę 2) zrobiliśmy generalny remont mieszkania 3) napisałam mgr i się obroniłam (już po porodzie ale nie ważne. W ciąży nie byłam w stanie pisać przez wieczne mdłości, remont i lenistwo) 4) zaręczyliśmy się (a czekalam na pierścionek dobre 2 lata) 5) moja mama jest zakochana we wnuczku 4) rodzice niemęża chętnie biorą Danielka na noc/weekend/wakacje.
Nie mogę kompletnie na nic narzekać. Jest idealnie :) u Ciebie też tak będzie i nawet jeśli rodzice będą kręcić nosem, to zobaczysz że im przejdzie a w ciąży dzieją się cuda!
 
reklama
Hej. A ja nadal podziębiona. Kicham, smarkam. Obudziłam się dziś po 5 wyspana. A mam mieć dziś badanie krwi. Nie lubię badań w ciąży. Zawsze mnie mdli , chce mi się jeść. [emoji854]
Wczoraj poranek zaliczyłam z wymiotami , musiałam szybko coś potem zjeść, ale i tak mnie mdliło. Więc miałam tydzień bez objawów. ;) Więc szykuje kanapkę do laboratorium. U mnie 8+4... W środę wizyta. Maluszek w 5+6 dniu miał 3 mm. Ciekawe co będzie w środę.
 
Hej :) miałam podobna sytuacje jak Ty w pierwszej ciąży. Też mi zostało napisanie magisterki. Ale nie miałam pracy ( umowa o dzieło była ), z chłopakiem zamieszkaliśmy kilka miesięcy wcześniej (kilka lat się spotykaliśmy na dochodzonego), mieszkanie jego ale w stanie nienadającym się na dziecko zbytnio. Można by powiedzieć najgorszy moment na ciążę. Załamałam się - a Ty nie więc już masz krok do przodu. Moja mama powiedziała że "tragedia, toś sobie narobiła". No więc małe wsparcie. Rodzice niemęża podobno mieli być też niezbyt zadowoleni. Ale jak się okazało to już się nie mogli doczekać kiedy w końcu coś zmajstrujemy.
I teraz uwaga! Wszystko się tak potoczyło dzięki dobrym ludziom, że 1) znalazłam pracę 2) zrobiliśmy generalny remont mieszkania 3) napisałam mgr i się obroniłam (już po porodzie ale nie ważne. W ciąży nie byłam w stanie pisać przez wieczne mdłości, remont i lenistwo) 4) zaręczyliśmy się (a czekalam na pierścionek dobre 2 lata) 5) moja mama jest zakochana we wnuczku 4) rodzice niemęża chętnie biorą Danielka na noc/weekend/wakacje.
Nie mogę kompletnie na nic narzekać. Jest idealnie :) u Ciebie też tak będzie i nawet jeśli rodzice będą kręcić nosem, to zobaczysz że im przejdzie a w ciąży dzieją się cuda!
Faktycznie podobna historia :) I spodziewam się niestety podobnej reakcji moich rodziców :) Ale już powiedziałam mojemu, że najpierw doznają szoku, a późnej będą nam pomagać bo są bardzo dobrymi ludzki i rodzicami. Mimo wszystko stresik jest bo to taka wielka chwila heh. Chciałabym żeby już wiedzieli :) A teściowa już wie i jest tak szczęśliwa, że jak jej powiedzieliśmy to płakała ze szczęścia :) Więc dobrze jest heh A co do magisterki hm.. Trochę też się tego boję, że przez mój stan (cisza w moim przypadku jest jak jeden wielki kac bez imprezy dnia poprzedniego :p) czyli ciągle mdłości i do tego przeziębienie, którego nie mogę doleczyć (może macie jakieś sposoby?) nie będzie mi się chciało pisać pracy.
Spokojnie ;)
W końcu jesteście odpowiedzialni, pracujecie, utrzymujecie się sami, macie gdzie mieszkać ;) myśle, ze nie taki diabeł straszny i się ucieszą ;) przynajmniej po pierwszym szoku.

My rodzicom powiemy dopiero koło 12-13 tygodnia ale ze ja już jestem „stara” to jestem dosyć spokojna o reakcje. Jedynie boje się, ze teściom włączy się usilna chęć pomocy :p
Moja teściowa to już dzwoniła do mojego i się pytała czy już może wyprawkę robić haha
 
Hej. A ja nadal podziębiona. Kicham, smarkam. Obudziłam się dziś po 5 wyspana. A mam mieć dziś badanie krwi. Nie lubię badań w ciąży. Zawsze mnie mdli , chce mi się jeść. [emoji854]
Wczoraj poranek zaliczyłam z wymiotami , musiałam szybko coś potem zjeść, ale i tak mnie mdliło. Więc miałam tydzień bez objawów. ;) Więc szykuje kanapkę do laboratorium. U mnie 8+4... W środę wizyta. Maluszek w 5+6 dniu miał 3 mm. Ciekawe co będzie w środę.
Hej, masz jakieś sposoby na to przeziębienie? Ja też ciągle smarkam i kicham, do tego lekki kaszel.. Nie wiem już co robić. Do tej pory leczenie naturalne (miód, cytryna, czosnek, cebula, imbir, maliny) :p Ja mam wizytę za tydzień w poniedziałek, mój wtedy będzie miał skończone 8tyg równo. Też jestem ciekawa jak będzie wyglądał :D
 
Takie kotki to też mam
Jakie piękne kobietki Ja to mam tylko takie córki póki co haha :D Zobacz załącznik 1025565
IMG_20190917_090625.jpeg
IMG_20190827_123334.jpeg
IMG-20190720-WA0034.jpeg
IMG_20180804_133037_HDR.jpeg
 
Mam MCO czarna dymna. Kiciucha po przejściach. Zabrana od weta bo już ją na uśpienie przywieźli. Kot z rodowodem miała wtedy 6lat.wazyla niecałe 2kg i wszystko na niej było...aspołeczna i wgl....po ponad 3latach u mnie nadal ma humoru ale toleruje inne koty, można ją głaskać i jak zrobi komu łaskę to i na człowieku śpi.[emoji16]
Ojej, masz MCO czarnego?? :o moje Marzenie. I oczywiście czekam na widok dzidzi z kicią hah QUOTE]
 
Mam MCO czarna dymna. Kiciucha po przejściach. Zabrana od weta bo już ją na uśpienie przywieźli. Kot z rodowodem miała wtedy 6lat.wazyla niecałe 2kg i wszystko na niej było...aspołeczna i wgl....po ponad 3latach u mnie nadal ma humoru ale toleruje inne koty, można ją głaskać i jak zrobi komu łaskę to i na człowieku śpi.[emoji16]
Masakra... Taki kot to moje Marzenie, idealnie taki rodzaj umaszczenia. Ale ludzie jak widać to potwory. Ja jeszcze miesiąc temu odchowywałam 4 maleństwa wyrzucone na dwór w straszną ulewe. Na szczęście wszystkie przeżyły i są już w nowych super domach.
 
reklama
Do góry