HejHm.. Wiem, że nie jestem w najgorszej sytuacji, ale nie wiem jak zareagują. Kończę studia jeszcze, został mi teraz ostatni rok magisterki zaocznie. Pewnie będą się o to martwić. Choć ja akurat problemu ze studiami nie widzęWręcz przeciwnie, mam więcej czasu na napisanie magisterki bo musiałam zrezygnować z pracy w tym tygodniu. No ale sytuacja nie jest najgorsza. Pracuję na umowę o pracę (co prawda na czas określony, ale umowa kończy się miesiąc po terminie porodu więc luzik) w swoim zawodzie, do tego mieszkam z partnerem w naszym własnościowym mieszkaniu, rodzice go lubią (bywali niestety dużo gorsi kandydaci) więc mam nadzieję, że będzie dobrze. W piątek rodzice urządzają wspólnie 50te urodziny, impreza jak wesele. Chcemy im powiedzieć następnego dnia. Mamy niezłego stresa...
I teraz uwaga! Wszystko się tak potoczyło dzięki dobrym ludziom, że 1) znalazłam pracę 2) zrobiliśmy generalny remont mieszkania 3) napisałam mgr i się obroniłam (już po porodzie ale nie ważne. W ciąży nie byłam w stanie pisać przez wieczne mdłości, remont i lenistwo) 4) zaręczyliśmy się (a czekalam na pierścionek dobre 2 lata) 5) moja mama jest zakochana we wnuczku 4) rodzice niemęża chętnie biorą Danielka na noc/weekend/wakacje.
Nie mogę kompletnie na nic narzekać. Jest idealnie