Witam się na głównym wątku.
Migotka - fajnie, ze mała wisiała na babci, jest czas złapać trochę tchu. Ja nie miałam tyle szczęścia, choć całkiem zespawani nie byliśmy. Moi rodzice i ciocia z wujkiem byli w szoku ile mnie kosztuje wysiłku opieka nad nim. Luzowali mnie na czas spożycia przeze mnie posiłku, wyjścia do kibla, relaksik 15 minut na herbatę +ciastko. W domu to sobie łazi a tam to zaraz szaber po obcych półkach, wspinanie po niebezpiecznych schodach itp.
a i tak odpoczęłam.
Co do farb to używam akrylówki do drewna i metalu z dekorala , żadnych nieciekawych przygód z nią nie mam. Malowałam tym też kaloryfery i parapety ( oryginalnie są takie z jakiegoś kamienia w ciapki, "blokowy marmur";-)). Nie śmierdzi i szybko schnie, więc nie przytruwam Młodego.
Dekoral.pl - Akrylux biały oraz
Dekoral.pl - Akrylux kolor.
We wtorek mają mi dowieść z duluxa czerwoną akrylówkę do mebli to przetestuję.
Po wypłacie będę meble w kuchni malować dekoralem.
Olejnej ( czyli tzw ftalowej) i farby w spreju nie polecam choćby ze względu na smród.
Tylko powierzchnie trzeba zmatowić ( papierem ściernym albo taka specjalną gąbką) i odtłuścić.
Dominik na wyjeździe przepiał noc a t w domu się budzi.
Dzis chciałam, żeby sam zasnął. Zaczął płakać, chciałam być silna, dławił łzami, a ja prawie z nim. Myślę nic mu się złego nie dzieje, przecież jest w łóżeczku turystycznym, żadnych kantów ,nic ale nasłu****ę . Za chwile słyszę "łup" idę do niego( w sumie myślałam, ze tylko pościel tak jakoś wyrzucił, tylko serce mi zmiękło i miałam się położyć ) a tu Miku wychodzi z pokoju. Nie wiem jak on wyskoczył z tego łóżeczka
. Mam nadzieje, że na nasze łóżko i potem tylko spadł z naszego . W każdym bądź razie przestał płakać.Chyba się nie potłukł strasznie, w głowę to się raczej nie uderzył( wtedy jest inny dźwięk, mam to opracowane
). Z 20 razy przeczytałam mu
" Małego liska" i poszedł spać grzecznie. Już go nie zostawię nigdy chyba.