Mam znajomą, która 7 czy 8 miesięcy po cięciu dostała od gin zielone światło
Trzymam kciuki
Udało mi się zapisać na NFZ na 27.09. Wczoraj do tej doktor był termin na październik, więc stwierdziłam że zapiszę się do tej drugiej. Zadzwoniłam i mówi, że do tej jednej koniec września a do tej lepszej co chciałam początek października. Już mówię dobra, może być początek października skoro na koniec września i tak idę prywatnie. I nagle magicznie się znalazł termin do tej lepszej jeszcze na wrzesień
no więc fajnie. Może już z wynikami krwi pójdę do giną prywatnie. Czy nie mówić mu, że prowadzę też ciążę na NFZ?