reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2024

reklama
Wy normalnie pracujecie jeszcze? ja wziełam L4, ale to przebywanie w chacie - zakwitne w niej... normalnie. Wzięłam, bo pracuje w rejestracji a teraz niestety sezon infekcyjny pełną parą ...
Ja chcę pracować ile się da, ale jestem sekretarzem sądowym, dzisiaj protokołowałam 3 godziny ciurkiem na ropzrawach, myślałam, że umrę z pragnienia i bólu pleców. Dlatego chyba niedługo powiem kierowniczce o ciąży, nie nadaję się na takie maratony na rozprawach.
 
Ja chcę pracować ile się da, ale jestem sekretarzem sądowym, dzisiaj protokołowałam 3 godziny ciurkiem na ropzrawach, myślałam, że umrę z pragnienia i bólu pleców. Dlatego chyba niedługo powiem kierowniczce o ciąży, nie nadaję się na takie maratony na rozprawach.
u mnie też ból pleców straszny i promieniuje do brzucha
 
Ja chcę pracować ile się da, ale jestem sekretarzem sądowym, dzisiaj protokołowałam 3 godziny ciurkiem na ropzrawach, myślałam, że umrę z pragnienia i bólu pleców. Dlatego chyba niedługo powiem kierowniczce o ciąży, nie nadaję się na takie maratony na rozprawach.
Ja do 7 miesiąca jeździłam na nieodpłatna pomoc prawna 50 km, Jezu jak mi się momentami tam nie chciało być. Czasami miałam wręcz ochotę nawrzeszczec na niektórych „klientów”, bo i bez ciąży byliby na maksa nieznośni i upierdliwi, a hormony dokładały swoje.
 
Ja chcę pracować ile się da, ale jestem sekretarzem sądowym, dzisiaj protokołowałam 3 godziny ciurkiem na ropzrawach, myślałam, że umrę z pragnienia i bólu pleców. Dlatego chyba niedługo powiem kierowniczce o ciąży, nie nadaję się na takie maratony na rozprawach.
Twoje zdrówko i maluszka najważniejsze. Pamiętaj - czasem nie warto, bo się narażamy i to u nas w naszych organizmach może się coś zadziać... a wtedy nie będzie to warte nic...

Myśl głównie o sobie teraz...

U mnie to chyba by się nawet grafiku za bardzo nie miało jak ułożyć - pracujemy 24/d dyżury są po 12 h (z tego co wiem można tylko te 7,5 w ciąży) mamy nocki... i jeszcze wiecznie ktoś się na Ciebie drze, ubliża - ludzi niestety takich nie brakuje, którzy chętnie się wyżyją w "okienku" - no ale do tego to ja się chyba już przyzwyczaiłam ;)
 
Wy normalnie pracujecie jeszcze? ja wziełam L4, ale to przebywanie w chacie - zakwitne w niej... normalnie. Wzięłam, bo pracuje w rejestracji a teraz niestety sezon infekcyjny pełną parą ...
Pracuje na razie. Planowałam iść na L4 od stycznia, ale zobaczymy jak się będę czuła. Jak tak jak dzisiaj, to podziękował :D
Tak, mimo że chciała mi wczoraj dać zwolnienie a ja głupia nie wzięłam ale chcę pracować do końca października
Czemu akurta do końca października? Z powodu prenatarlych?
 
Ja planuje albo do konca roku, albo jeszcze w styczniu pracowac, ale mam lekka pracę, w większości mogę pracować zdalnie, a nie chciałabym się zanudzić i zafiksować na oczekiwaniu, stąd taki wybor:)
Chyba ze będę się gorzej czuła to wiadomo:)
 
reklama
Do góry