Ona to czuje. Moja corka obecnie ma 2.5 roku 90-91 cm i wazy jakies 11 kg. Zawsze byla drobna mimo ze my oboje wysocy jesteśmy i urodzila sie 3560 i 54 cm. Ja mam problemy z tarczycą u nie wszystko okej, wszystkie badania ok. Na bilansie dwulatka w końcu wyłapali wadę serca, niedomknieta zastawke płucna. I możliwe że to przyczyną tego ze jest drobna. Kardiolog miala przypadki ze poprzez zamkniece zastawki dzieci nagle rosły.
Ale to u nas.
Co.do jedzenia to dac na luz. Robic urozmaicone posiłki i proponować i nie robić z tego nerwow i tabu. Nie ganiać z jedzeniem. Tak po prostu. Jeżeli krew i mocz i poziom żelaza d3 jest okej to po prostu ma okres normalnej neofobii żywieniowej czyli w skrócie leku przed jedzeniem. U nas teraz tez weszły słodycze i nie chce jeść posiłków tylko chce zjesc coa słodkiego i jest wojna. Bo u babci u cioci a potem dziwne ze obiadu nie chce. Siadajcie razem do posiłków, jedzcie to samo, rozmawiajcie, ja nawet na ziemi jest z miskami jak ma ochotę zjeść przy pikniku.