@VikiO ja tak miałam z cerą w drugiej ciąży
ludzie myśleli, że mam jakieś uczulenie
syf na syfie, wszystko ropne, czerwone, swędzące
pocieszę Cię, że po pierwszym semestrze to się wyciszyło. Żadnych maści wtedy nie stosowałam, kupiłam wtedy tonik taki z hibiskusa sylveco, krem na noc z brzozy taki Tłusty kupiłam też z sylveco (i o dziwo nie zapychał porów), cera się po tym nieco wyciszyła.
@Dzoana88 wlasnie moja córcia złapała jak była malusieńka też tego wirusa rsv, spędziłyśmy 2 tygodnie w szpitalu, miała straszne duszności i po tej infekcji każda następna kończyła się zapaleniem płuc, stwierdzili u niej astmę po rsv :/