reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2023

reklama
A mnie dzisiaj lekarza nastraszyla, ze bole moga oznaczac ciaze pozamaciczna….. jestem lekko podlamana
CP to nie tylko ból, przeszłam cp w marcu... miałam plamienia ból brzucha silniejszy po lewej stronie, ból lewej nogi, beta rosła książkowo ale progesteron był niski (7-12)
Bardzo Cie boli? Plamisz? Badalas progesteron ?
 
Przez jakieś dwa miesiące, głównie z rana. Leczę się na niedoczynność tarczycy i było ciężko brać tabletki na czczo i nie jeść po nich godzinę 🤪 często kończyło się to na wymiotach.
ojejku 🙃 ciąże są tak różne 🤭 niektóre cierpią, wymiotują, mdleją a inne oprócz rosnącego brzucha nie widza różnicy hehe 😁
 
A bardzo mocno Cię boli? jak wygląda beta i progesteron?
Niestety u mnie problem polega na tym ze w Norwegii przed 12TC lekarz nie wysle mnie na zadne badania…. Wlasnie probuje «negocjowac» z moja lekarka sprawdzenie wszystkiego jak zle by to nie brzmialo…. Brzuch boli mnie «srednio» bardziej jak na miesiaczke w skali 1-5 to taka 2. dzisiaj czuje sie bardzo dobrze tylko lekkie bole brzucha i plecow. Nie mam zadnych plamien, ale taka informacja od lekarza moze zalamac
 
Ja po dwóch stratach, teraz podchodzę do ciąży z zimną krwią. Dziś mam "dzień miesiączki", rano rozbolał mnie tak bardzo brzuch, że do plecaka zapakowałam podpaski, nospę i ketonal. Jestem z uczuciami pół na pół. Bardzo się cieszę, ale nie nastawiam, zostawiłam sobie rezerwę innych uczuć.
Mam w domu 2,5 syneczka, staram się go nie podnosić i cokolwiek robię, wszystko z umiarem siły, w dwóch urodzonych ciążach nie mogłam dźwigać więc pewnie i tym razem nie jest inaczej.
 
Ja po dwóch stratach, teraz podchodzę do ciąży z zimną krwią. Dziś mam "dzień miesiączki", rano rozbolał mnie tak bardzo brzuch, że do plecaka zapakowałam podpaski, nospę i ketonal. Jestem z uczuciami pół na pół. Bardzo się cieszę, ale nie nastawiam, zostawiłam sobie rezerwę innych uczuć.
Mam w domu 2,5 syneczka, staram się go nie podnosić i cokolwiek robię, wszystko z umiarem siły, w dwóch urodzonych ciążach nie mogłam dźwigać więc pewnie i tym razem nie jest inaczej.
Ja w dniu miesiączki też byłam pewna, że ona przyjdzie. Miałam identyczne objawy (oprócz krwi) nie pojawiła się i wtedy zrobiłam testy :)
 
reklama
ja sie oszczędzam jak sie da, mam 1,5 rocznego syna i staram sie go nie nosić, nie dźwigać nic ciężkiego, i dużo odpoczywam, tez przez samo poczucie a tez przez to ze już jestem po stratach. Mąż bardzo sie boi i jak widzi ze próbuje coś tam cięższego przesunąć czy podnieść, albo jak sie zapomnę i wezmę synka na ręce to on aż cały wre. Mam nadzieje ze jak skończy się ten pierwszy trymestr to weźmiemy już trochę na luz. Psychika po stratach już niestety nie ta sama 🥲
No ja chyba właśnie przez straty i ogólnie przez bardzo ciężkie ciąże zastanawiam się, czy powinnam się zacząć ograniczać. Póki co ten weekend miałam bardzo aktywny, przyszykowałam 2 imprezy (w sobotę dla 12, w niedzielę dla 9 osób) co wiązało się z długim staniem w kuchni, przesuwaniem stołów, noszeniem krzeseł, sprzątaniem przed i po gościach itp. Co do dźwigania to u mnie ciężko bez tego. Mam dwójkę dzieci, które chcąc nie chcąc dźwigać muszę. Najgorzej jak muszę 4-latka zapakować do fotelika na rower :/
 
Do góry