A tak teraz serio do dziewczyn, które rodsily naturalnie i mialy tez cesarke. Co wspominacie lepiej? Szczegopnie po.
Mialam rozmowe z położna i powiedziała mi, ze ze wzgledu na wiek, jak też to, ze ostatni porod mualam ponad 21 lat temu, powinnam brac Aspiryne jak skoncze 12 tydz ciazy. Takze ze wzgledu na wysokie ryzyko rzucawki w moim wieku. Wspomniala tez ze w moim wieku jest wskazane cesarskie cięcie. Ja rodzilam 2x naturalnie, bez zadnych lekow pbolowych i innych znieczulen i w sumie nie zastanawialam sie nad tym jakos specjalnie, bo dla mnie naruralne jest, a przynajmniej bylo, ze będę, chcę rodzić naturalnie. A teraz to sie zastanawiam ale chyba sklaniam sie ku porodowi naturalnemu jednak. Moze niepotrrzbnie boje sie tej cesarki?
Aspiryna, działa podobnie do acardu. Pomaga w ukrwieniu. Nie wiem czemu miało by być to kolo 12 tc. Moze czeka aż funkcje przejmie łożysko? Trzeba pamiętać ze powinno się acrad czy aspirynę odstawić podobno do 34 tc aby zastawka w sercu zdazyla siw domknąć. Co zapytam położnej w Polsce to mowia ze q takim wieku jest juz wskazanie do cc. Ale zawsze mialam na myśli pierwszy porod, u Ciebie jest inna sprawa. Ale z tego do mi tlumaczuli to moze hyc problem z przepływami i skurcze parte mogą się wyciszać.
SN. Mogłam od razu siadać, jeść, dzieckiem się zajmować. CC, jeśli chodzi o mnie, tylko i wyłącznie jak trzeba.
Matko i corko. Mój porod budzi we mnie groze do dzisiaj. Na nie mogłam nawet na boku siąść. Mialam bole z krzyża, które były mocniejsze niż sam porod a nie powodowały rozwarcia. Jak to polozna mi powiedziała, taki moj urok...nosz...A samych partych mialam 3 h bo mi się wyciszyły, na szczęście córce tetno nie spadło Ale oksytocyne dostalam i nacieli mnie i dwa parcia i corka na świecie. Tyle ze ja czulam się fatalnie. Zapomnieli mi podać heparyny , mialam miec transfucje krwi bo hemoglobina niska, cisnie ie 90na70. Nie mogłam wstac. Wykrzyczałam juz o kroplówkę. Polozna (stara gwardia) z wielką bolączka na twarzy wolny mkrokiem mrucząc cos pod nosem poszla po ciśnieniomierz. Jak zajrzała do karty i zobaczymy ciśnienie to biegiem leciała i lekarz był od razu.
No tez jestem tego zdania dla tego powiedziałam ,ze wole naturalny porod ale zobaczymy. Na pewno nie zgodzę się na planowana cesarke. Jeśli cos wyjdzie w trakcie, to czywiscie ale tak z gory, ciecie to na pewno nie.
Myślę że dla dobra dziecka jakby to miało być to i sie człowiek zdecydował by na cc. Nawet na zimno. Podobno przy cukrzycy ciążowej taka jest.
Kobieta jest stworzona do porodu SN i rozumiem wiek (nie liczac inne sytuacje, gdzie trzeba planowane CC, ja piszę tak z góry, gdzie wszystko jest ok), ale tez nie przesadzajmy, ze 43 (dobrze pamiętam?) jest wskazaniem do CC. Ogólnie, jak wszystko jest ok, to dlaczego od razu CC? To jest operacja i właśnie tutaj wiek wtedy może bardziej zaszkodzić niż poród SN.
Wczesbiej napisalam, że pytając położne zawsze mowily ze raczej jest wskazanie do cc ze względu na wiek. Ale to chyba się tyczy raczej pierwszego porodu
No o to chodzi a wlasnie nie mam porównania do cc. Ja oba naturalne. Przy 1 bylam nacinana, wiec dyskomfort podczas siedzenia był. Przy 2 nie wyrazilam zgody na nacięcie. Urodziłam bez, nie pękłam, mimo, ze lekarz na mnie krzyczał, ze potrzebne naciecie. Ze popękam i będzie można tam wiadro włożyć. Serio, tak powiedział... kazałam mu wypie..... 3h po porodze siedziałam na łóżku po turecku i karmiłam synka a kobiety z łóżek obok były w szoku. Oczywiście trochę na dole bolało ale bez porownania, jak przy 1 z nacieciem. Tydzień po porodzie bylam jak nówka sztuka
Co za doktory...Ale masz jaja zeby nie sluchac doktora, znam mniej przyjemne historei w których wlasbie kobieta chciala juz cc a lekarz mowil ze mimo wyciszających się partych maja poczekac 2 h jeszcze. Dziecko wyszlo niedotlenione...takze różne rzeczy sie działa. Tydzien po porodzie to ja dopiero wstałam z łóżka z dzieckiem aby sie przejść
Ja byłam nacinana przy pierwszym porodzie, przy drugim peklam tam gdzie było nacięcie, dla mnie najgorsze z tego wszystkiego jest zdjęcie szwow
dla mnie plusem SN nawet z nacieciem jest to ze od razu można wstać i normalnie chodzić. Nie miałam CC wiec nie mam porównania co prawda, ale przy drugiej córce „groziła” mi cesarka przez ułożenie miednicowe, ale przekręciła się w 36 tyg
sama mysl o CC była dla mnie przerażająca .
Zdjecie szwow? Myskalam ze juz takich nie ma, ze wszystkie są rozpuszczalne. Nie przeżyłabym chyba tego. A wlasnie sie boje ze pekne w nacieciu...Ale powtarzają ze pęknięcie nawet 2 stopnia to nic w porównaniu z nacieciem, tak jest juz ingerencja. Jak w praktyce to nie wiem. Dobrze ze sie przekręciła
Ja dwa naturalne, mega męczące porody. Pierwszy bardziej umeczyla mnie ginekolog psychicznie, drugi fizycznie był tragiczny mimo, że niby trwał krócej. Mam problem z otwieraniem szyjki co powoduje przedłużenie porodu. Do tego bóle krzyżowe, więc na ktg prawie ich nie widać... Przyznam się szczerze, że przeraża mnie poród.
I trochę przez myśl przechodzi CC. Tym bardziej, że 11 dni po terminie mam komunię syna. Mam nadzieję, że bobas będzie chciał na niej być i nie przedłuży wczasów w środku
Bole z krzyża....wspominam najgorzej zaraz po połogu. Nienawidzę ich i to była totalna męczarnia, nic w porównaniu do porodu. Tyle ze przy pierwszych partych mialam tez bole z krzyża. Myslalam ze umre....
Bobo pewnie ma swój plan
ustawi do pionu wszystkich pod siebie.
Nie mogę tego zrobić Synowi. Mieszkamy na wsi więc sytuacja wygląda trochę inaczej niż w mieście.
Niunia w środku jest niespodzianką dla nas, syn ogromnie się cieszy, nie chcę zabierać mu radości z tego ważnego dla niego dnia
Jestem ze wsi i potem wybylam na 12 lat i wybudowaliśmy się na wsi i nie wyobrażam sobie ze wtedy moglabym bie isc do komunikacji ze swoją klasa.
Dziewczyny a ja chcialabym sie zapytac o Wasze kapiele. Bo ja kocham wrecz wrzatek i sobie chwile w wannie polezec ale stary sie na mnie drze ze „zrobie z dzieciaka jajecznice”. Jak wy sadzicie?
Wlasnie leze i jak mam potrzebe to wchodzę. Ale wody mam tyle aby brzuch nie byl w wodzie i po prostu co jakiś czas dolewam wody aby była przyjemnie ciepła. Ale niestety nie goraca, tez uwielbiam wychodzić z czerwona skóra. Kiedyś maz wlozyl nogę po mnie do wanny to nie mógł wejść a mu powiedzialam ze juz woda chłodna to wyszkam