Widziałam, że któraś z Was pytała o odkurzacz. Chętnie się wypowiem, choć żeby coś doradzić musiałabym wiedzieć jaki typ podłóg masz i czy w domu sa zwierzęta. Mój pierwszy odkurzacz w 2009 roku to byl Zelmer, tradycyjny na kablu i z giętka rurą. W tamtych czasach miałam w mieszkaniu albo parkiet z duzym dywanem albo wykładzinę i jako, że dobrze ssał to byłam z niego nardso zadowolona. Nie pamiętam modelu, ale w tamtym czasie to byla jakaś najnowsza wersja. W ostatnim roku jego świetności
kupiliśmy mieszkanie, w ktorym byly kafelki i panele na podłodze i tu ssał za mocno. Ciężko się odrywało rurę od podłogi. Duzo sily trzeba bylo włożyć w odkurzanie nim, a dywaniki mieliśmy raczej ozdobne niż zakrywające cala podloge. Miałam go około 5 lat, po tym czasie padł. Kupilismy na zamianę Philips PowerPro Aqua bezprzewodowy z funkcją mycia podłogi i to byl strzał w 10 na gołe podłogi. Ta funkcja mycia raczej do odświeżenia niż na gruntowne porządki. Mam go do dziś od 2017 i to jest mój odkurzac na sobotnie porządne odkurzanie w kątach. Na jedyn naładowaniu ogarniam cale mieszkanie. Czy np na zebranie piasku z butów jesienia. 3 miesiące temu kupiłam sobie irobota i tez jestem zadowolona, bo nie muszę odsuwać mebli żeby sprzątnąć np pod łóżkiem, puszczam go codziennie lub co drugi dzień i dzięki temu zawsze mam czystą podłogę. Zauważyłam nawet, ze mój znienawidzony gres z połyskiem w kuchni i na przepokoju jest dłużej czusty, a zdarzało sie, ze musiałam to dziadostwo myć dzien w dzien... Aczkolwiek w mojej ocenie irobot nie jest na gruntowne sprzątanie. Ale do utrzymania czystości jest fenomenalny! Plus myślę, ze ważna uwaga - nie mam zwierząt.