Nie jestem silna psychicznie, do tego temat chorób jest dla mnie bardzo drażliwy. Bardzo się ich boję tak ogólnie. Nie wiem czego chce i co mam robic. Boję się, że bede tą 1 na 86 kobiet, ktora urodzi chore dziecko. I wtedy moje życie się skończy i tym samym zabiorę coś moim zdrowym dzieciom, bo nihdy już nie będę tą samą osobą... Może to brzmi brutalnie, ale uwazam że wychowywaniem chore na cokolwiek dziecka kończy w jakimś stopniu życie rodzica. Wszystko się zmienia i juz nigdy nie jest w życiu po prostu łatwo. Może to emocje jakie mam w sobie teraz powodują takie głupie mysli, bo przecież to jest moje dziecko i wiem, ze dzieci z ZD funkcjonują bardzo często całkiem dobrze. Boję się społecznego odrzuceni a, samotności i wielu wyrzeczeń. Po prostu się boję. Boję się reakcji rodziny, wyśmiewania, politowania, niezdrowego zainteresowania. Boję się, ze wszyscy się ode mnie odwrócą.