Każde dziecko jest inne, więc nikt nie da Ci recepty na to co zadziała u Ciebie
u mnie np. w ogóle nie sprawdził się leżaczek-bujaczek. Mój młody od początku nie lubił być skrępowany i już po chwili było wyrywanie się i płacz. Oprócz tego fotelik do kąpieli, raz użyliśmy i się nam nie podobało. Z zabawek nie wiem dlaczego, ale synkowi w ogóle nie podszedł lisek z fisher price:
Link do: Fisher-Price Lisek Edukacyjny Raczkuj Ze Mną Gfk16 - Ceny i opinie - Ceneo.pl
A co do ubranek to zazwyczaj te najładniejsze są najmniej praktyczne i nie chce się ich używać na co dzień. Mój młody przez pierwsze kilka miesięcy chodził prawie tylko w body i pajacach, bo to najwygodniejsze, a najgorsze były tak naprawdę rzeczy w suwakami, guzikami z tyłu czy z kapturami -> u leżącego dziecka to jest po prostu niewygodne. Ogólnie łatwiej zakłada się ubrania rozpinane z przodu niż wciągane przez głowę. A np. rękawiczek-niedrapek nie użyliśmy nigdy tak samo jak butów niechodków. Czapeczki po domu też są mocno przereklamowane, zakładałam tylko na samym początku po kąpieli na chwilę, ale szybko od tego odeszłam a miałam dziecko grudniowe to przy majowym tym bardziej nie ma co w to za dużo inwestować. Pościeli czy poduszki do tej pory nie używaliśmy, bo to tylko dodatkowe ryzyko. I nie ma co przesadzać z ilością kosmetyków, to też powinno być ograniczone do minimum. A i też nie ma się co nastawiać na trudności z karmieniem piersią i wszelkie pomoce do tego -> jak będzie problem to wtedy sobie zakupisz akcesoria (np. jakieś nakładki, muszle itp). Tak samo jeśli się nastawiasz na karmienie piersią to bez sensu robić jakiś wielki zapas butelek. Na pewno było sporo więcej rzeczy ale teraz na szybko ciężko sobie przypomnieć