reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2021

Norma to od 110, każde ponizej 80 może oznaczać jakieś wady...
Także trochę mnie to niepokoi, biorąc pod uwagę fakt, ze mam niski progesteron. Po prostu ciaza się przestała rozwijać. No chodzi mi ta myśl po głowie na maxa dzisiaj. A wczoraj byłam jeszcze dobrej mysli.
Ale mówisz o tej czy innej ciąży w której byłaś? Ja mam mniejsze mdłości dzisiaj i się boję. Zobaczymy w poniedziałek czy dzidzia żyje i czy coś urosła.
 
reklama
Czy męczą Was biegunki? A tak apropos jeszcze objawów to moja kolezanka jest w drugiej ciąży, pierwszej problemy i ciagle silne objawy, teraz wzorowa ciąża bez problemów i objawów jak na razie. Mówi, że się czuje bardzo dobrze. Także z tymi objawami to też zależy od ciąży i kobiety.
 
A ja dziś miałam plamienie bo wczorajszym zbliżeniu . Pytałam ginekologa i mówiła że można a dziś się budze i na papierze delikatne plamienie. Więc mówię że narazie odpuścimy ...
 
Norma to od 110, każde ponizej 80 może oznaczać jakieś wady...
Także trochę mnie to niepokoi, biorąc pod uwagę fakt, ze mam niski progesteron. Po prostu ciaza się przestała rozwijać. No chodzi mi ta myśl po głowie na maxa dzisiaj. A wczoraj byłam jeszcze dobrej mysli.
Mój lekarz tak samo mówił że powyżej 100 powinno bić. Dlatego jak zobaczył tętno u mojego zarodka to od razu przedstawił mi sprawę jasne i nie dawał nadziei.
 
Ale mówisz o tej czy innej ciąży w której byłaś? Ja mam mniejsze mdłości dzisiaj i się boję. Zobaczymy w poniedziałek czy dzidzia żyje i czy coś urosła.
Mówię o tej. Jakieś takie mam dzisiaj głupie dokujące myśli. Może dlatego, ze siedzę w domu zamknięta z dzieckiem i wymyślam pierdoly. Do tego jesten niewyspana po nocy i jakoś czuje się jak flak. Boli mnie tez brzuch, co raz mnie cieszy a raz martwi. Myślę, ze stresuje sie juz tym usg w piątek. I jeszcze bede pewnie musiała pojechać sama bo mąż będzie musiał zostać z chorą córką.
 
Mój lekarz tak samo mówił że powyżej 100 powinno bić. Dlatego jak zobaczył tętno u mojego zarodka to od razu przedstawił mi sprawę jasne i nie dawał nadziei.
U mnie dziwna sprawa z tym usg. Trafilam na cito do lekarza, lekarka dała mi skierowanie bo po pierwsze plamienie a po drugie byłam u niej w 8 tc.
Tego samego dnia co wizyta u gin mialam usg u innego lekarza. Od wejścia lekarz wydał mi się jakis taki dziwny. Patrzył na ten ekran z miną "halo, psze Pani, ja tu żadnej ciąży nie widzę". Po kilku minutach się odezwał i powiedział, ze zarodek tak przykleil się do ściany macicy, ze trudno go zmierzyc i ze mam przyjść za tydzień. Znalazł serduszko ale powiedział, ze bije trochę za słabo jak na ten wiek ciąży. Wg niego 7 tydzien (6 i 5). Jak zapytałam czy mam się martwić powiedział ze nie wie😏 i ze za tydzień trzeba to sprawdzic. I tak sobie czekam. I jeszcze ten progesteron i myśli są jakie są.
Ale z drugiej strony mam jakieś objawy, moze nie mega sile ale mam. Czuje powiekszajaca się macicę, serio z dnia na dzień mam co raz większy brzuch a w 4 ciąży widać szybciej niz np w 1. Kreci mi sie w głowie, dzisiaj mnie mdli od rana, dwa razy odruch wymiotny, już zaliczyłam drzemkę z córką, jem, np zupę zaciekrową popiłam uwaga! Mlekiem!. Od 3 dbi pije mleko jak wode. Mam na nie strasznie ochotę. Wiem, ze nie pozostaje mi nic innego jak czekać. Chciałabym juz wie doc na czym stoje bo jak na razie zyje w takim zawieszeniu. Ani nie planuje jak to będzie z Nowym ani nie planuje jak to bedzie bez Nowego. Jestem sobie tu i teraz.
Aj ciężka sprawa.
 
reklama
Mówię o tej. Jakieś takie mam dzisiaj głupie dokujące myśli. Może dlatego, ze siedzę w domu zamknięta z dzieckiem i wymyślam pierdoly. Do tego jesten niewyspana po nocy i jakoś czuje się jak flak. Boli mnie tez brzuch, co raz mnie cieszy a raz martwi. Myślę, ze stresuje sie juz tym usg w piątek. I jeszcze bede pewnie musiała pojechać sama bo mąż będzie musiał zostać z chorą córką.
Ja też siedzę sama z małą bo mąż w delegacji. Mnie bolą i jakby ciągną jajniki?. Coś takiego. I też wymyślam pierdoly. Ja wolę iść sama do lekarza, szczególnie teraz ale boję się, ze w koncu mąż czy ktoś nie popilnuje mi małej i będe musiala z nią iść:/
 
Do góry