reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

Jeżeli chodzi o to co ma mama a co tata to mu wytłumaczyłam wprost ale nie wchodziliśmy w szczegóły.. I to mu wystarczyło bo nie zadaję pytań.. A wczoraj okazało się że nie śpi o 24tej.. On ma swój pokój załączony przejściem z naszym.. Noo myslelismy że śpi.. Rano się pytał co robiliśmy . Mówiłam mu że mama dużo pracowała w domku i tata mamę smarowal bo plecy mnie bolały.. Nie widział raczej za wiele.. Ale sam fakt.. Masakra
 
reklama
My zdrowi. Siedzimy w domu. Nawet z rodzicami się nie spotykamy. Boje się o nich zwłaszcza. Bardzo się denerwuje ta cała sytuacja..... Wzięłam w pracy opiekę na dzieci. Nie wrócę póki się sytuacja nie uspokoi. Pracuje w banku więc Meksyk prawie jak w spożywczym . Nie będę ryzykować. Jak.mnie wywala to znajdę inną pracę.
 
My zdrowi. Siedzimy w domu. Nawet z rodzicami się nie spotykamy. Boje się o nich zwłaszcza. Bardzo się denerwuje ta cała sytuacja..... Wzięłam w pracy opiekę na dzieci. Nie wrócę póki się sytuacja nie uspokoi. Pracuje w banku więc Meksyk prawie jak w spożywczym . Nie będę ryzykować. Jak.mnie wywala to znajdę inną pracę.
Ja też jestem tego zdania że siedzę w domu a jak będą chcieli mnie wywalić no to trudno.. Boje sie jednak bo wychodzi mi ząb mądrości że będę musiała jechać gdzieś to chirurga:/ że będzie ząb boleć a nikt mi nie pomoże..
 
@Jetkaa nagłe i ostre przypadki przyjmują, ale nie martwiłabym się, u mnie jeden ząb mądrości nie może się przebić w całości, bo nie ma miejsca. Proponowano mi kiedyś, żeby rozważyć usunięcie chirurgiczne, ale na razie się nie zdecydowałam i nic się nie dzieje.
Ja jestem po artoskopii kolana i wczoraj sama wyjmowałam sobie szwy. Mam skierowanie pilne na wizytę po operacji do ortopedy i co? I na razie zapisów nie ma wcale, ale wolę siedzieć w domu, niż jechać do szpitala do poradni i się narażać. O terminie rehabilitacji po operacji także mogę na razie zapomnieć. Powinnam od wczoraj chodzić na basen i na rower stacjonarny - i nie kupię karnetów w obecnej sytuacji. Trudno. Tylko boję się, że to kolano nie będzie do końca sprawne...

A ogólnie to u nas nuda. Siedzimy w domu i narzeczony wychodzi jedynie po zakupy. Pracuje on-line z domu, a ja jestem na wychowawczym. Gabrysia się pięknie rozgadała, mówi całymi zdaniami, próbuje liczyć przedmioty do 5 wskazując palcem, łapie z piosenek angielskie słówka. Ostatnio hitem jest u nas lepienie z ciastoliny i bańki mydlane. Lubi rysować, bawić się piłkami i układać klocki. Jakoś zabijamy czas i czekamy aż to okropieństwo na zewnątrz się skończy. Boję się nawet wyjść z nią na spacer, czy wysłać narzeczonego. Mieszkamy obecnie w bloku, nie mamy balkonu, ani własnego podworka. Takż siedzimy w domu. A wy wychodzicie gdzieś na odludzie?
 
@Katerina1985 mnie właśnie boli.. Czasem tak jak bym miała jeszcze anginę.. Tak promienieje.. Mam nadzieję ze obejdzie się bez wizyty u chirurga.. Teraz jest masakra gdzie Kolwiek iść.. Coś załatwić.. Sama się zastanawiam a gdyby coś się stalo i trzeba by było iść na SOR co by było.. Wrrr..

A co się stalo w kolano ? Kurcze to rzeczywiście nie ciekawie masz :( i nie wiadomo co robić..


Ja mieszkam w Zębie.. U nas jest dużo śniegu więc nie mamy gdzie iść.. Ale jak było ciepło szliśmy do lasu.. Bo w około naszego domu nie ma innych praktycznie więc nie boimy się.. A dziecku potrzebne spacery:) moja terapeutka mówiła że uciekam od tego wszystkiego.. Miała rację.. Bo teraz mam za dużo czasu i idzie zwariować.. Zaczynam myśleć a co by było gdyby.. Zaczyna się mi śnić malutki. :( nie śpię do 3 w nocy.. Bo nie jestem zmęczona.. Moje terapię też są zawieszone.. I jak to będzie? Boje sie że depresja wróci..
 
Kilkanaście lat temu miałam uraz kolana. Wtedy udało się bez zabiegu, ale jakiś czas temu szłam po pokoju, coś przeskoczyło mi w kolanie i się zablokowało.
 
U nas na ulicach pustki, siedzę na opiece, bo mnie ten dodatkowy zasiłek się nie należy, bo moje dziecko nie chodzi do żłobka ani do przedszkola, mam nianie ktora jest w grupie ryzyka i ja rozumiem że nie chce wychodzić, więc musiałam brać opiekę, chore to wszystko, w sumie w takim gorącym czasie nie chciałabym być w pracy, pracuje w laboratorium.
 
Witam się i ja!
My też siedzimy wszyscy w domu - ja z Zuzą od 3 tygodni już bo najpierw była chora, potem infekcja układu moczowego, a w międzyczasie kwarantanna. Mąż siedzi bo firmę musieli zamknąć i tak każdy się denerwuje, bo oszczędności topnieją a końca tego dziadostwa nie widać, a gdzie tu jeszcze wyprawka do końca.
W poniedziałek miałam wizytę u gina i raczej w okolicach 7 maja czeka mnie CC. Szkoda bo nastawiałam się na SN, ale mały dalej główkę ma do góry, jest ona do tego jeszcze większa bo wg. pomiarów na 6.05, brzuszek i kość udowa na 20.05 a termin to przecież 27.05.2020. Mnie przeraża sytuacja ogólnie w szpitalach i ogólnie na porodówkach. Mój gin jeszcze przyjmuje, ale moja siostra rodzi we wrześniu i już ma wizyty odwoływane.. to samo dziewczyny z forum majówek 2020. Nie będzie D. przy nas bo zakaz jest rodzinnych porodów i nawet donieść nie bardzo będzie mógł mi coś gdybym potrzebowała. Średnie czasy na rodzenie dzieci. 😐

@Jetkaa chyba to tłumaczenie o smarowaniu plecków wystarczyło? Kurczę nie byłam nigdy jeszcze w takiej sytuacji. To są trudne tematy 🙂
 
Czy są tu dziewczyny ktorych nasze majowe dzieci były pierwszymi dziećmi? Jak się zapatrujecie na następne? Czy zostajecie przy jednym czy planujecie następne?
 
reklama
Czy są tu dziewczyny ktorych nasze majowe dzieci były pierwszymi dziećmi? Jak się zapatrujecie na następne? Czy zostajecie przy jednym czy planujecie następne?
W maju kończę 35 lat i mam jedną córeczkę. Czasem chciałabym jeszcze rodzeństwo dla małej. Jeśli się uda do 40'stki to super, ale jeśli się zdecyjduję, to bliżej 40'stki właśnie. A jeśli nie, to tragedii nie będzie. Cieszę się tym, co mam.
 
Do góry