reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

Dzień dobry.

@kjako ja też mam miękkie piersi w ciągu dnia i podobne obawy, ale póki przybiera to chyba nie ma co się przejmować [emoji5] Dobrze, że piersi nie bolą !
@Brzuszkowa dla mnie karmienie piersią jest raczej intymną sprawą i w życiu bym publicznie nie nakarmiła [emoji6] Raz miałam taki przypadek, że mleka w butli nie starczyło, a mała w ryk ... no to zasłoniłam się i jej dałam z piersi (na szczęście siedziałam w rogu i mało ludzi było). Na widoku bym nie dała. Ogólnie rzecz ujmując też się wstydzę i biorę butle z odciągniętym mleczkiem.

Dziewczynki potrzebuje Waszej pomocy (o ile się da).
Usg brzuszka Zuzi wyszło ok. Badania na nietolerancję laktozy też wg. lekarki ok. PH kwaśne - tylko 5 - ale wg niej jest zmienne i powtórzyć badania za tydzień.
Zuzia jako tako ataków ostrych kolki nie ma, ale strasznie się pręży. Sama kupki nie zrobi - od 2 dni jej pomagamy. W ostateczności zrezygnowana zastosowałam windii i dopiero po tym nastąpiło wypróżnienie - kupa gęsta i kleista.
Strasznie mi się pręży to moje dziecko i denerwuje. Jak próbuje zrobić kupę to ryk...
i zastanawiam się teraz nad powodem tego, że tak właśnie jest. Dostaje leki ostatnio, może któraś z Was miała po nich podobny problem?

- Sab simplex
- delicol
- dicoflor
- debrinat
Moim zdaniem za dużo, ale lekarka karze dawać do 11.07 pakiet całościowy. A ja najnormalniej do tego czasu oszaleje [emoji53]
Ew mleko jeszcze może to powoduje ... bebilon HA.

U nas jak sie pojawiły brzuszkowe sprawy, to lekarz przepisał debridat, więc dziecko brało jeszcze espunisan (100mg) wit d, flore i były problemy z kupka, ze nie mogła się wypróznic. Potem zastosowalismy rurki, ale stwierdziłam że cos jest nie tak, bo problemy z kupką zaczeły się jak zwiększyłam dawkę espunisanu. Więc odstawiło wszystko za wyj flory i wit, i czesto ją odbijamy, mianowicie po 5 min jedzenia ją juz odbijam i w trakcie pozniej tez. Bo ona rzuca mi się na cycka i dosłownie i łyka powietrze. Dlatego kupki były ze śluzem, często zielonkawe własnie od tego powietrza. U nas jest lepiej. Flory juz nie dajebo juz skonczyła 7 tydz, więc już nie trzeba zostaje mi tylko wit d 3.
 
reklama
Dzięki dziewczyny [emoji6]

Skonsultowałam z zaprzyjaźnionym pediatrą z miejscowości z której pochodzę i kazał zostawić tylko florę i Sab simplex, a wszystko inne wywalić. Oczywiście wit. D zostaje.
 
Dziewczyny, które używają rurek windi czy widzicie po nich poprawę? Bo zastanowiam się nad kupnem.

Polecam kochana. Nam życie uratowały dzisiaj i wczoraj. I jest jako tako poprawa bo młoda śpi smacznie sobie i się nie pręży już tak bardzo. Odgazowałam ją przed kąpielą tak, że jeszcze poprykała sobie jeszcze w wannie i jest ok :)
 
Hej
@Brzuszkowa chyba zamówie tą karuzele co wrzucalas link, starszej córce bardzo sie podoba hehe. U mnie na początku jak karmilam tylko piersią też miałam opory żeby karmić publicznie teraz jak nasze karmienie opiera sie na mm to pierś podaje w domu a w razie karmienia poza domem dostaje mm.

U nas jak narazie młoda spokojna, kupki ładne(1-2 dziennie) brzuszek ostatnio mniej ją boli chyba dlatego że uwielbia spać na brzuchu no i nie ruszam kapusty bo zauważyłam ze jej nie służy. Podaje tylko espumisan i wit.d.
 
U nas jak sie pojawiły brzuszkowe sprawy, to lekarz przepisał debridat, więc dziecko brało jeszcze espunisan (100mg) wit d, flore i były problemy z kupka, ze nie mogła się wypróznic. Potem zastosowalismy rurki, ale stwierdziłam że cos jest nie tak, bo problemy z kupką zaczeły się jak zwiększyłam dawkę espunisanu. Więc odstawiło wszystko za wyj flory i wit, i czesto ją odbijamy, mianowicie po 5 min jedzenia ją juz odbijam i w trakcie pozniej tez. Bo ona rzuca mi się na cycka i dosłownie i łyka powietrze. Dlatego kupki były ze śluzem, często zielonkawe własnie od tego powietrza. U nas jest lepiej. Flory juz nie dajebo juz skonczyła 7 tydz, więc już nie trzeba zostaje mi tylko wit d 3.
Czyli po 6 tygodniach przestaje się dawać flore? Czyli ja też powinnam zakończyć biogaie..
 
Cześć dziewczyny,
jak tam pogoda u was? Bo u nas szaro, buro i ciągle pada. No i w tak uroczej aurze musimy z Karolinka się wybrać do miasta na bioderka i podciecie wedzidelka. Wczoraj znów jedna pani dzwonila, by przesunąć termin na wedzidelko, no ale już 2 tygodnie temu przesunela. Tym razem się już mie zgodził, bo ileż można??? Dziecko coraz większe i bardziej świadome... Więc 2 rejestracje i kolejki jednocześnie.
Mam nadzieję, że to jakoś poogarniam, a że mała to dobrze zniesie...

@sredec1982 czyli po 6 tygodniu należy odstawić probiotyk? Muszę się zapytać położnej jak przejdzie.

@Agunia93 nawet nie wiedziałam o istnieniu takich rurek... Fajnie, że jesteśmy na tym forum, bo jednak każda ma jakąś wiedzę, są doświadczone i tak możemy się wzajemnie wspierać i pomagać. Super :tak:
 
Dzięki dziewczyny
emoji6.png


Skonsultowałam z zaprzyjaźnionym pediatrą z miejscowości z której pochodzę i kazał zostawić tylko florę i Sab simplex, a wszystko inne wywalić. Oczywiście wit. D zostaje.
Czyli po 6 tygodniach przestaje się dawać flore? Czyli ja też powinnam zakończyć biogaie..

Dzień dobry!!! pogoda nie fajna i do tego mała mi marudzi, więc będzie ciekawy dzień.
Wychodząc ze szpitala dostałam zalecenia by dawać flore dziecku przez 6 tyg, no bo w sumie tak na logikę to przewód pokarmowy musi się w końcu sam nauczyć pracować, ja tak myślę że my możemy go rozkręcic, pomagac w kryzysowych sytuacjach stosując rurki lub czopki.
Dużo rozmawiam z dziewczynami ktore urodziły dzieci i te zalecenia z dawaniem tej flory to musi byc swieza sprawa bo dwa lata wczesniej kobiety które rodziły przez cc nie musiały zadnej flory dawać.

Z innej beczki wracając do tematu karmienia piersią w miesjcu publicznym, to zapisałam się do fryzjera w koncu bo już sama na siebie patrzeć nie mogę i zejdzie mi się tak ze dwie godziny plus muszę dojechać itd wiec troche mnie nie bedzie, spróbuje sobie odciągnąć ale nie wiem czy piersi mi zdąża wyprodukować tyle mleka między karmieniami... myślicie że moge powiedzieć męzowi żeby da jej w razie czego mm?
 
Dzień dobry!!! pogoda nie fajna i do tego mała mi marudzi, więc będzie ciekawy dzień.
Wychodząc ze szpitala dostałam zalecenia by dawać flore dziecku przez 6 tyg, no bo w sumie tak na logikę to przewód pokarmowy musi się w końcu sam nauczyć pracować, ja tak myślę że my możemy go rozkręcic, pomagac w kryzysowych sytuacjach stosując rurki lub czopki.
Dużo rozmawiam z dziewczynami ktore urodziły dzieci i te zalecenia z dawaniem tej flory to musi byc swieza sprawa bo dwa lata wczesniej kobiety które rodziły przez cc nie musiały zadnej flory dawać.

Z innej beczki wracając do tematu karmienia piersią w miesjcu publicznym, to zapisałam się do fryzjera w koncu bo już sama na siebie patrzeć nie mogę i zejdzie mi się tak ze dwie godziny plus muszę dojechać itd wiec troche mnie nie bedzie, spróbuje sobie odciągnąć ale nie wiem czy piersi mi zdąża wyprodukować tyle mleka między karmieniami... myślicie że moge powiedzieć męzowi żeby da jej w razie czego mm?
Też już myślałam o dawaniu w nagłych wypadkach mm, jak czasami nie nadążalam z odciaganiem, ale na szczęście zawsze jakoś wybrelam z opału. Bardzo mi zależy na tym by małą karmić moim pokarmem, bo są tam wartościowe składniki wspomagające odporność. Przy pierwszej szybko straciłam pokarm, ale powiem szczerze, że sama bylam sobie winna, bo nie piłam dużo, jak byłam chora, to nie sciagalam sobie regularnie. No i starsza ma słaba odporność, bo caly czas coś łapie i czesto choruje. Teraz jestem tego bardzo świadoma, douczona i mm tylko w konieczności/ostateczności.
Dlatego w twoim wypadku sporadycznym nie miałabym nic przeciwko podaniu mm. Chociaż sama bym próbowała już wczesniej po troszce pokarmu sobie ściągnąć. Może akurat zdołasz odciągnąć wystarczającą ilość. Dasz do lodówki i po sprawie. A jak nie to ten raz mm wydaje mi się nie zaszkodzi. Pytanie tylko, czy dziecko będzie chciało to pić, jak zna tylko smak twojego pokarmu... No ale jak będzie głodne, to chyba wszystko zje, co dostanie ;)
 
reklama
Brzuszkowa śmiem się z tobą niezgodzic ... Znam dzieci karmione wyłącznie mm i z odpornością żadnego problemu nie mają i takie karmione wylacznie piersią, które całe życie chore ... Nie widzę powiązania między rodzajem pokarmu a odpornością i nie traktuje mm jak zło konieczne ... Nie jestem naukowcem i na składzie pokarmu się nie znam więc absolutnie nie mam zamiaru wchodzić w dyskusję mm czy pierś bo sama mam dylemat ale na stwierdzenie mm=skrzywdzone dziecko się nie zgodzę [emoji12]
Kjisko jak pierwszy raz będzie podawane mm to wolałabym być przy dziecku ... Może wypróbuj wcześniej bo zdarzają się różne cuda ;)
 
Do góry