Dzień dobry
Dziewczyny jeśli nic się nie dzieje (skurcze, plamienie, krwawienie), nie spieszcie się z wizytami, sporo z Was będzie to kosztować niepotrzebny stres i pieniądze. Dowiedzie się o podejrzeniu ciąży pozamacicznej, bliźniaczej, o braku ciąży w ogóle, o pustych jajach płodowych, o za małych pęcherzyka, o zbyt pustych pęcherzykach, o ciąży dużo młodszej, słabych rokowaniach. Nikt też z reguły nie zakłada wtedy karty ciąży ani nie traktuje ciąży w kategoriach wagi ciężkiej. I tak między nami, nie ma jeszcze na co patrzeć. Lekarze prywatni chętnie przyjmują nadgorliwe pacjentki ale nie tylko o dobro ludzkie tu chodzi... suma sumarum i tak w przypadku problemów odsyłają do publicznego szpitala.
Inaczej jest w przypadku dziewczyn po poronieniach, po leczeniu, w niepłodności, chorobach wszelakich ale to wiedzą same zainteresowane jak i ich lekarze.
Najlepiej potwierdzić ciążę po skończonym 8 tygodniu. Wtedy zarodek staje się płodem, na usg widać wyraźnie wszystko, co jest istotne na tym etapie ciąży. Można zobaczyć to na co się czeka, miniaturowego dzidziusia z kończynami, który na dodatek się porusza. Usłyszeć, zobaczyć i zmierzyć pracę serca. Na tym etapie potwierdzają się też, niestety, czarne scenariusze, pozostawiają znacznie mniej wątpliwości i miejsca na złudne nadzieje.
Nie jest potwierdzone, że usg w jakikolwiek sposób grozi dziecku. Nie jest też potwierdzone, że nie grozi. Na szeroką skalę usg zaczęto wykonywać dopiero w latach 90-tych, to roczniki, które dopiero stają się rodzicami. Roczniki, które borykają się ze znacznym wzrostem niepłodności.
Z tym lekarzem ze szpitala w którym się rodzi, też ma głównie znaczenie psychologiczne. Decyzje i tak podejmuje ordynator. Trzeba też mieć farta, żeby rodzić wtedy, gdy akurat swój lekarz ma dyżur. A i sam lekarz pojawia się nieraz dopiero na koniec, po porodzie, żeby ocenić krocze, zszyć i zbadać. Lekarze nie przyjmują porodów. Wyjątkiem jest poród z problemami a tego przecież nie chcemy. Nie zakładamy
@kari21 Tobie ewidentnie potrzebne jest indywidualne prowadzenie ciąży, np. w klinice niepłodności, nie powinnaś już być zostawiona sama sobie. W UK również można uzyskać większą pomoc niż rutynowe" ciąża dopiero od 12 tygodnia". Na forum są dziewczyny z UK, są po poronieniach, pytałaś je co możesz, jak zwiększyć swoje szanse, gdzie się udać? W ten sposób to Ty się biedaku wykończysz.