reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Majowe mamy 2018

U nas bostonkę przeszliśmy wszyscy. Dzieci z reguły przechodzą łagodnie. Nas przetrzepało tak, że masakra. Czy są tu jeszcze dzieci, które nie chodzą? Moja chodzi przy meblach, próbuje puszczać rączki i przejdzie 3-4 kroczki. Czekam z niecierpliwością, aż nabierze większej odwagi.
 
Ostatnia edycja:
reklama
U nas bostonkę przeszliśmy wszyscy. Dzieci z reguły przechodzą łagodnie. Nas przetrzepało tak, że masakra. Czy są tu jeszcze dzieci, które nie chodzą? Moja chodzi przy meblach, próbuje puszczać rączki i przejdzie 3-4 kroczki. Czekam z niecierpliwością, aż nabierze większej odwagi.
Moja już śmiga biegiem ale późno zaczęła chodzić bo miała ponad 14 miesięcy jak się dopiero odważył. A od brata 18 miesięcy jak zaczęła chodzić :)
 
Laura też załapała jakiś czas temu bostonke, ale przeszła łagodnie. W sumie kilka kropek na stopach i jakoś w buzi miała jakieś krostki. Moja już biegać zaczyna. Chodzić zaczęła jakoś kilka dni po roczku. Jest wszędzie tam gdzie nie może [emoji2356][emoji23]gada po chińsku, a jak przy tym się kłóci jeszcze haha. Także mam charakterna córunie.
 
Jetkaa co u ciebie? Jak znosisz to wszystko?
Nie zbyt:/ wychodząc z domu serce podchodzi mi do gardla.. Myślałam ze tak sie stresuje jak musze jakaś sprawe zalatwic.. I pojechałam do mamy raz pozniej znow..i za każdym razem robilam sie spocona,slabo mi się robilo... Boje sie ze jak nad tym nie zapanuje nie bede w stanie wyjść z domu.. :( bol nadal jest taki sam.. Ze mna coś zlego sie dzieje.. Nadal mam leki.. Nie bylam nadal na cmentarzu:( nie dam rade.. Jestem zamknięta na wsZystko do okola.. Noce są tragiczne..cierpię na bezsennosc.. 4rano o tej dopiero staram sie zasnac.. Zmuszam sie do tego... Drażnią mnie kobiety w ciąży,reklamy szczesliwych mam.. Wiem ze nie powinnam zazdrościć.. Ale nie panuje nad tym. Jeżeli ktoś w towarzystwie mówi ze chca dziecko ja odrazu wycofuje się i zamykam w pokoju.. Na pytanie sasiadow jak malutki.. Mówię dobrze damian z nim siedzi..mimo wolnie.. Ja zwariuje.. Tego bolu zlosci cierpienia tej straty Nie da sie opisac..tej tesknoty..tego nie zrozumienia.. Ja nie wiedzialam ze to tak będzie oddziaływać na mnie...ze tak się cos dzieje w glowie i z cialem mimo wolnie... Czekam nadal ma sekcję.. To będzie kolejny napewno cios..:(
 
reklama
Do góry