reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

Dziewczyny, ale pamiętacie że jednym z podstawowych warunków rozszerzania diety jest samodzielne siedzenie dziecka? Nie boicie się ryzyka dławienia w pozycji półleżącej?
Ja jem wszystko od początku, ostatnio zaliczylam pizzę a jalapenio i małej nic nie było. Dieta matki karmiącej to bzdura, która była praktykowana tylko w Polsce.
 
reklama
Nie słyszałam że dziecko ma siedzieć do rozszerzania diety. No chyba że ktoś będzie stosował blw. Ja będę podawać miksowane półpłynne papki na początek i nie zamierzam czekać na siedzenie. Tym bardziej że czasem dzieci siedzą same około 7-8 miesiąca a tak długo z rozszerzaniem czekać niebardzo ....
 
Nie słyszałam że dziecko ma siedzieć do rozszerzania diety. No chyba że ktoś będzie stosował blw. Ja będę podawać miksowane półpłynne papki na początek i nie zamierzam czekać na siedzenie. Tym bardziej że czasem dzieci siedzą same około 7-8 miesiąca a tak długo z rozszerzaniem czekać niebardzo ....
Ja tam we wszystkich artykułach dotyczących rozszerzania diety widziałam wzmianki że dziecko powinno siedzieć.
Pierwszy, lepszy od kompetentnej osoby:

Link do: Gotowość
 
Wydaje mi się, że ten blog matki karmiącej jest trochę naciągany. Gdy go podczytuje czasem mam wrażenie, że wszystko w koło jest bee, tylko mleko z piersi jest tym "napojem Bogów". [emoji12]Nie wszystkie mogą karmić i wątpię żeby któraś z mam czy to karmiąca mm czy naturalnie czekała aż dziecko zacznie siadać.
Też byliśmy tak dokarmiani, nasi rodzice, dziadkowie, jakoś żyjemy i mamy się dobrze. Każdy robi jak uważa. Ja też mam zamiar podawać pół płynne papki i myślę, że nic takiego jej nie będzie. Miłego dnia dziewczyny :)
 
Kurcze to ja jakaś zacofana jestem bo pierwszy raz słyszę że dziecko ma siedzieć do rozszerzania diety ;) gdybym miała tyle czekać to by dziewczyny cierpliwość straciły ja zresztą tez. No ale co chwila pojawia się jakaś nowa teoria odnośnie wychowania dzieci. Trzeba to jakoś przebierać i wprowadzać w życie te rozwiązania które pasują dziecku i rodzicom w danej sytuacji.
 
Ja chłopakom rozszerzalam dietę ok 6 miesiąca i Laurce też chcę tak zacząć dawać potroszku warzyw potem owoców . Ja też od jakiegoś czasu staram się jeść wszystko tzn jadłam ale w delikatniejszej formie np schaba robilam sobie w folii aluminiowej żeby tłusto nie było . W sobotę i wczoraj zjadłam po dwa kawałki tortu i mała ok. Ale jeszcze na potrawy z kapustą i kalafiora się nie skusiłam . :) Niby diety karmiacej nie ma ale lepiej uważać co się je w szczególności jak się ma małego alergika . Miłego dnia kobietki
 
Też pierwszy raz słyszę o tym żeby dziecko siedziało z tego co wiem to WHO o tym nic nie pisze porostu są wskazania kiedy ma to nastąpić. Co do tego żeby takiemu małemu podawać tylko papki to wiadome. Nie pamiętam kiedy pierwszej rozszerzalam dietę wiem że się tego bałam, bo wtedy zaczynają się problemy z kupą i alergiami ale niepotrzebnie.
Diety mamy karmiącej też nie stosuję ale staram się jeść zdrowo i lekko, poprostu smażonego, tłustego nie jem i fast foodów. Grzechy małe popełniam typu lody itp.
 
@Agunia93 w koło każdy z lekarzy, czy też inni z tego zakresu mówią, że należy karmić samym mlekiem przez 6 miesięcy. Ale jak Amelka kończyła trzeci miesiąc, to już powolutku rozszerzalam dietę zaczynając od ziemniaczka, marchewki, seler, masełko. Oczywiście stopniowo. Potem słoiczki, kaszki z moim mm, a potem już nasze jedzonko. I córka też nie siedziała. Pierwsze podawałam w nosidełku, potem dopiero jak siedziała, mając pół roku, jadła w krzeselku. Chcę jednak zaznaczyć, że krótko karmilam piersią.
 
reklama
Co chodzi o dietę, to jem dużo rzeczy, ale omijam grille (chociaż ciągle my robimy dla.gości grilla, albo jestesmy na nie zapraszani - wtedy jedynie muszę się przed najeść, bo nikt nie pamięta o tym, że karmię), orzechy, owoce pestkowe - czyli praktycznie wszystkie, warzywa strączkowe, brokuł, kalafior, kapusta, napoje gazowane. Uwielbiam słodkie, więc też ich nie unikam ;) Coś z życia trzeba mieć, jakby nie tylko późniepotrzebne kg :o
 
Do góry