reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

20180224_145702-1.jpg
20180224_145702-1.jpg
u nas sypie, zimno, sniegu do polowy plotu:\ takze weekend nie uda sie bo szaro buro u nas:\ z malym nie moge wyjść bo mi cos kicha:\
 

Załączniki

  • 20180224_145702-1.jpg
    20180224_145702-1.jpg
    704,5 KB · Wyświetleń: 624
reklama
Ale fajny temat :) Co do edukacji dzieci w kwestii porodu to bardzo naturalistycznie jest to pokazane w bajce o kreciku - narodziny króliczków czy jakoś tak ;) Mój starszy zaakceptował opowieść o tym, że żeby był dzidziuś to jedna komórka tatusia łączy się z jedną komórką mamusi i potem w brzuszku rośnie dzidziuś - ale fakt faktem nie są to łatwe rozmowy ;) Ostatnio - już 8 lat na liczniku - wypytywał którędy wychodzi dziecko to było trudniejsze, ale zaakceptował odpowiedź, że spomiędzy nóg, albo przez brzuch jeśli lekarz musi pomóc maluszkowi wyjść.
U nas jest siusiak, damskich części nie mieliśmy na razie potrzeby nazywać - po prostu jest, że dziewczynki nie mają siusiaka i tyle :)

W kwestii umierania to też tłumaczyliśmy, że każdy ma jedno życie, że starsze osoby (i tu przykłady z rodziny) w pewnym momencie umierają - czyli ich ciało już nie żyje, ale oni żyją dalej w naszych sercach i wspomnieniach - i to wystarczyło, bo dawało poczucie bezpieczeństwa. A co do pogrzebu to za żadne skarby nie pozwoliłabym moim dzieciom oglądać zmarłej osoby w trumnie! A gdyby ktoś (nieważne czy teściowa, mama czy ktokolwiek inny) wykręcił mi taki numer to byłaby z tego ogromna awantura. Jak zmarła moja babcia to wiem, że mojemu tacie było przykro, ale ani ja, ani mój syn nie poszliśmy do trumny. Raz, jak miałam 12 lat to widziałam bliską mi osobę w trumnie (dziadka) i nigdy przenigdy już tego nie zrobię - chcę pamiętać bliskich żywych, a nie takie upozowane woskowe ciało :( Może to ja jestem dziwna, ale na serio zobaczenie zwłok dziadka - mimo że miałam 12 lat - było dla mnie traumą. Nie mam żadnego problemu z tematem umierania, z patrzeniem na zwłoki - ale jak pisałam, bliskie mi osoby chcę zapamiętać żywe.
 
Nam na temat dzidzi w brzuszku, zrozumienia ze w mamy brzuszku rosnie dzidzia pomogla bajka bylo sobie życie i tam fajnie wytlumaczone jest dla dzieci jak rosnie itp:)
 
U nas też jest pipka i to słowo pamiętam z dzieciństwa i siusiak ale jeszcze nie używałam tych słów przy synku [emoji16] ma niecałe 2l i jeszcze nie mówi komunikatywnie więc chyba do takich tematów nam jeszcze daleko

Co do pogrzebow też mam pewne traumatyczne przeżycia więc nie będę tu wam opowiadać jak sobie z tym radzić ... Dla mnie wogole cmentarz to nie miejsce dla maluszka a gdyby tfu tfu dotyczyło to kogoś bliskiego to miałabym na serio duży problem żeby coś wymyślić by synek nie brał w tym udziału ... W tygodniu to raczej zostałby w żłobku.

Napisane na Moto G (5S) w aplikacji Forum BabyBoom
 
U nas wiele spraw wychodzi naturalnie, dorośli nie zdają sobie sprawy z tego, jak racjonalnie i mądrze do śmierci czy seksualności podchodzą dzieci. Właśnie dlatego, żeby nie było traumy, warto oswajać dzieci z tym tematem od początku. Śmierć jest częścią życia.

My kąpiemy się z maluchami i seksualność czy nagość jest oczywista jak dzien i noc. Dzieci są ciekawe ale nie ciekawskie. Nie mają niezdrowych skojarzeń, dopiero dorośli ich je uczą. Chłopcy i mężczyźni mają siusiaka, dziewczynki pisię (cipka brzmi dla nas zbyt wulgarnie). Jeśli pokażemy, że coś jest tabu, wstydliwe albo straszne, stanie się takim dla naszych dzieci.

Bardzo pomocne są zwierzęta. A u nas w domu zwierząt nie brakuje. Stały się też tematem śmierci. Umarła prababcia, umarł chomik, uśpiliśmy chorego i starego psa. Był to czas rozmów. Dużo też ja się nauczyłam od dziecka. Gdy chomik umierał dałam córce go potrzymać w kocyku. Pięciolatka pożegnała się i powiedziała: to niesamowite, tsimam na lękach umielającego chomika.
 
Widzisz Hope mnie wychowano inaczej ... Nigdy nie widzialam rodzicow nago i na pewno nie pokaże się naga swoim dzieciom bo jednak jest to dla mnie wstydliwe i zostaje nam oswajanie się z tematem rozmową. Nie wyobrażam sobie też dać potrzymać zmarłe zwierzątko dziecku. Wiem że budowanie klosza nad dzieckiem zdrowe nie jest ale i tak będę próbowała ochronić je przed takimi przeżyciami. To z czym poradzi sobie 10latek nie jest tym samym z czym poradzi sobie 3latek. Oczywiście masz prawo uważać inaczej i kto wie czy twoje maluchy nie poradzą sobie ze wszystkim lepiej niż moje ale ja inaczej nie potrafię.

Napisane na Moto G (5S) w aplikacji Forum BabyBoom
 
@kamilaasami ja tego nie neguję, każdy niech czyni zgodnie ze swoim sumieniem i nie wbrew sobie. Wiem tylko, że mając małe dzieci mamy niepowtarzalną okazję pokazać im świat prawdziwy. Później, już w przedszkolu , zaczną ulegać wpływom osób z zewnątrz. Niekoniecznie tym dobrym, niestety. Jeśli zmarnujemy swoją szansę jako rodzice, nie odbudujemy zaufania i autorytetu. I tu się zgodzę z podejściem @caltha.

I nawet przykro mi się robi, że w dzisiejszych czasach jeszcze tak dużo pruderyjności i uprzedzeń wśród najbliższych. To jest po prostu smutne. Widzimy nagich, obcych ludzi, we wszystkich nośnikach a nie umyjemy pleców własnemu ojcu?

Oczywiście nie emanujemy nagością, każdy z nas ma prawo do intymności i poczucia własnej godności, raczej podążamy za dziećmi. Na wszystko jest czas i miejsce :)
 
reklama
Blondynka 1988 super zakupy, zwlaszcza ta mata ja pileczki wrzucalam do łózeczka turystycznego ale to nie to potem do spanoa wurzucac je trzeba no i za duza objetosc a mata swietna sprawa i nigdzie nie wypelznie malenstwo
 
Do góry