reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe Mamy 2016

U mnie 40 dni do porodu ale mam nadzieję, że się wypakuję wcześniej :D ja dziś powyjmowałam wszystkie kosmetyki, smoczki, butelki oraz inne pierdołki i poustawiłam ładnie w koszyczkach na regale, wczoraj odebraliśmy fotel do karmienia a dziś spędziłam w nim już 2 godziny i się w rolę wczuwałam :D mam jednak lenia strasznego i jeszcze jem wszystko co nie powinnam bo na śniadanie surowa szyneczka a na obiad stek z tuńczyka ale jak mam ochotę to mus :D u mnie Erneścik w brzuszku nie sprawia kłopotów ale za to nasze kocie dziecko ma problem z jelitkami więc od tygodnia jeździmy na zastrzyki a przez święta sami będziemy musieli je aplikować więc mój D. przechodzi szkolenie u weterynarza, po prostu tradycyjnie jak Święta to i problemy ;)
 
reklama
Ja myślałam, ze zawału dostane. Zjadłam drugie śniadanie, nic innego co bym nie jadła na mojej diecie, standardowo po godzinie mierzę cukier a tu 271 :szok: Czuję się dobrze, a przy takim cukrze to już bym chyba jakieś objawy lekkiej hiperglikemii miała, ale nic odczekałam pół godziny i ponowny pomiar a cukier 92 - co jest niemożliwe też żeby z tak wysokiego cukry w tym czasie spadło aż tak nisko bez korekty insuliną. Błędny pomiar mi się zrobił.

A tak w ogóle to w przeciwieństwie do wczoraj to mi się chce robić, więc idę zaraz dalej do roboty póki mam chęci :)

Co do zakupów na po ciąży to ja bym musiała sobie jakąś kurtkę na wiosnę kupić, bo tego nie mam, ale sie tak zastanawiam czy sobie nie kupić w lidlu choć na początek kurtki takiej na rower, bo beda zaraz po świętach a coś lepszego kupić po porodzie jak będą wyprzedaże. Ze szpitala i tak planowałam wyjść w leginsach ciążowych, bo to kilka dni minie zanim brzuch się obkurczy a też liczę, że jednak zacznę mieścić się w swoje spodnie, szczególnie że większość to biodrówki.

Janka11 super, ze krwiaka nie ma.
 
U mnie dzisiaj kiepska noc. W ogole spac nie moglam, zasnelam chyba po 2, po godzinie pobudka i znowu obracanie sie z boku na bok... Poxniej niby juz zasypialam bez problemu, ale z kolei srednio co godzine budzilam sie w celu odwiedzenia toalety:/ No a o 8:30 zwloklam sie, zeby pojechac do laboratorium i zrobic badania. Mam nadzieje, ze beda zblizone do poprzednich i spokojnie sobie przetrwam swieta. Pozniej pojechalam odebrac okulary - kupilam sobie ostatnio, bo zadnych nie mialam, caly czas biegam w soczewkach, a stwierdzilam, ze jak bede w nocy wstawac do malej, to okulary moga mi sie przydac:p

Dziewczyny, glupie pytanie - rozumiem, ze te wszystkie smoczki, butelki itp, to przed uzyciem trzeba wyparzyc, tak?

Zakupow na po ciazy nie planuje. Ogolnie planuje wyjsc ze szpitala w normalnych jeansach, nie tych ciazowych:)
Ale ja mam jedne takie spodnie, w ktore dalej sie mieszcze (oczywiscie zapinam pod brzuchem), wiec bedzie jak znalazl. Z bluzkami tez problemu nie bedzie.
 
Ja po porannych problemach czuję się dużo lepiej na szczęście :) Jednak syn mój jest wiercipięta straszna. Ale jak próbuje go nagrać, żeby mieć dowód, jaki ma charakterek, to ucicha. Ehh, cwaniak mały z niego.
Mam wrażenie, że oparł mi się na biodrach i pompki robi <hahaha>
 
moja to chyba gimnastyczka bedzie albo nie wiem czym. wygina sie calymi dniami.. moj sie smieje ze raczkowac sie moze uczy bo co chwile chyba kolano wychodzi brzuchem...

ja nie mam nic przygotowane do torby aaaa!!! no niby jeszcze 59dni ale to duzo i malo :/ tylko stoimy z wszystkim bo nie wiem sama czy przeznaczyc juz jedna torbe na ciuszki i torbe szpitalna i juz spakowac chociaz czesciowo czy poczekac az sie przeprowadzimy... ale wtedy mi zostanie 5tyg i mniej sil :/
 
Ewa90 a zobaczysz jakie będzie cwane jak się urodzi...niby takie małe dzieci uczą się dopiero i dużo nie rozumieją ale cwane są strasznie...
Obiadek zjedzony mąż kupił knedle z truskawkami a do tego sos ze śmietany mniamm
 
reklama
Jeny, zaczelyscie z tymi dniami i z ciekawosci sobie sprawdzilam i wyszlo 50 dni! Jeny... Jakos ciezko mi w to uwierzyc ;) Choc wiadomo ze rownie dobrze moze byc 35 jak i 62 :D pewnosci nie ma.

Dzis jednak wstawiam od rana prania z ciuchami dzieciecymi. Akurat zostawie przez swieta coby ladnie schly i jak wroce to beda juz przygotowane. Jest mi tez coraz ciezej. Dzisiaj wypeasowalam moze mezowi z 5 koszul na swieta i musialam sie na dluzsza chwile polozyc, a prasowalam moze z 30 minut. Wyobrazam sobie ze wyprasowanie Malej ciuchow zajmie mi z 2 dni...

Ruchy Malej. Matko Kochana moglabym o nich ksiazke napisac. Prawda jest to co pisza ze im dziecko wieksze tym ma ciasniej i jego ruchy sa bardziej zdecydowane a potem w to wszystko jeszcze wchodzi koordynacja, ktorej sie uczy wiec jej ruchy to juz nie jest radosne mizianko ale rąbanko...

Jest glowa w dol i sa takie momenty ze tak cisnie ze mam wrazenie skurczy. Albo brzuch mi twardnieje i to tez od jej wypinania.

Ja nie planuje zakupow ciuchowych. Ponoc po porodzie zyje sie jeszcze kilka tygodni w dobrej przyjazni z ciazowymi :)
 
Do góry