GosiaLew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2009
- Postów
- 8 900
Ja wstałam już 2 godziny temu. Właśnie wróciłam z przedszkola.
Itucha z tą glukozą to nie każdy źle przechodzi, ale raz to w samku mdłe no a niektórzy po prostu źle reagują na taki cukier, typu wymioty, zasłabnięcia. Ja w pierwszej godzinie byłam skołowana, tak jakbym mi się w głowie kręciło.
Malutka a kuzyn Ci oddaje ten wózek czy odsprzedaje? Mutsy są fajne. Widziałam kilka na ulicy i się fajnie prezentowały. Też bym nie chciał trójkołowca po tym jak widziałam kiedyś kobietę jak męczyła się żeby podjechać na schodach.
Kasik90 no ja bym już chyba do roboty nie wstała. A jeszcze 8 godzin tam wysiedzieć to masakra jak dla mnie.
Jasmina88 lekkie puchnięcie to norma, tym bardziej jak nie utrzymuje się cały czas. Ale zdarza się szczególnie pod koniec, że się puchnie bardzo i to nie jest najbezpieczniejsze. Mnie to ominęło na szczęście w poprzedniej ciąży, mi puchną czasem palce u rąk.
W ciąży z synem nie czułam twardnień brzucha, nie poczułam skurczu aż do porodu albo przynajmnie nie odnotowałam wcześniej, że to skurcz. A terz też łykam magnez a brzuch się napina i twardnieje. No niestety macica musi też ćwiczyć.
Itucha z tą glukozą to nie każdy źle przechodzi, ale raz to w samku mdłe no a niektórzy po prostu źle reagują na taki cukier, typu wymioty, zasłabnięcia. Ja w pierwszej godzinie byłam skołowana, tak jakbym mi się w głowie kręciło.
Malutka a kuzyn Ci oddaje ten wózek czy odsprzedaje? Mutsy są fajne. Widziałam kilka na ulicy i się fajnie prezentowały. Też bym nie chciał trójkołowca po tym jak widziałam kiedyś kobietę jak męczyła się żeby podjechać na schodach.
Kasik90 no ja bym już chyba do roboty nie wstała. A jeszcze 8 godzin tam wysiedzieć to masakra jak dla mnie.
Jasmina88 lekkie puchnięcie to norma, tym bardziej jak nie utrzymuje się cały czas. Ale zdarza się szczególnie pod koniec, że się puchnie bardzo i to nie jest najbezpieczniejsze. Mnie to ominęło na szczęście w poprzedniej ciąży, mi puchną czasem palce u rąk.
W ciąży z synem nie czułam twardnień brzucha, nie poczułam skurczu aż do porodu albo przynajmnie nie odnotowałam wcześniej, że to skurcz. A terz też łykam magnez a brzuch się napina i twardnieje. No niestety macica musi też ćwiczyć.