reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe Mamy 2016

Ja do karmienia mam trzy zakupione (takie rozpinane) i jak narazie wyglądają na za duże, ale wiem ze mam spatrzone podejście bo jeszcze sie nie oswoiłam z widokiem moich piersi, zreszta mój A codziennie tez robi zdziwione wow na ich widok. Niech rosną :)
Co do FB to Majowe Mamy 2016 grupa zamknięta :)

Administratorem tej grupy na fb jest Nikola S...?
 
reklama
Ja w domu w ogóle nie mam słodyczy bo by mnie kordzilo:) Jak mnie juz na prawdę najdzie to proszę męża żeby mi milkiway kupił :) Lub robie koktajl owocowy który zaspokaja moja chęć słodyczy :)
 
Zgadzam sie z Ewa!:yes:
W maju to Maluszki w wozeczek i trasy bedziemy robic:-) :) Kilogramy same beda uciekaly!

A ja teraz sidzie z Mlodym na zajeciach i on sie dobrze bawi a ja zanudzona w poczekalini czekam cierpliwie.
 
A to mi sie przypomnialo jak ostatnio wyprosilam mezusia, aby pojechal mi do maka po lodzika:-) :) Bo mi sie zachcialo, z polewa toffi:tak:
No i po dluzszych namowach uleg i pojechal.. Podobno byla mega kolejka na drive.. A jak juz przyszla na niego pora to okazalo sie, ze maszyna sie zepsula i nie ma lodow.. No to uzyl poru epitetow i wrocil wkurzony do domu.. Bez mojej zachcianki:frown:
Na pocieszenie wyciagnelam ( skitrane przed soba ) toffifii i zaspokoilam sie zjadajac cale opakowanie zamiast lodzika! Ooo! :-D
 
Kasik Nicola :)
Co do wagi, to hmmm moja rosnie jak szalona, ale cóż. Mam nadzieje ze nie przekroczę 70:D czekoladki i inne pyszności wydziela mi mój A. (Jeden baton dziennie Na moja prośbę) sama sobie nie ufam:D a jak siedzę sama w domu, i apetyt mam to czasem włącza mi sie tzw odkurzacz. Wtedy chwytam za jabko, mandarynke czy śliwkę a ten baton czy czekolada to taka ostatnia deska ratunku :D ale zachciewajki chyba są coraz intensywniejsze wiec kto wie co bedzie dalej :D
 
A to mi sie przypomnialo jak ostatnio wyprosilam mezusia, aby pojechal mi do maka po lodzika:-) :) Bo mi sie zachcialo, z polewa toffi:tak:
No i po dluzszych namowach uleg i pojechal.. Podobno byla mega kolejka na drive.. A jak juz przyszla na niego pora to okazalo sie, ze maszyna sie zepsula i nie ma lodow.. No to uzyl poru epitetow i wrocil wkurzony do domu.. Bez mojej zachcianki:frown:
Na pocieszenie wyciagnelam ( skitrane przed soba ) toffifii i zaspokoilam sie zjadajac cale opakowanie zamiast lodzika! Ooo! :-D
Ha Ha Ha :)
 
reklama
Ja pitolę zjadłam cukierka i czekolady i mala cos się nie chce ruszać a rano ja czułam

Madzia, ja ostatnio też tak miałam. I teraz proszę się ze mnie nie śmiać. Ale: męża postawiłam na baczność, bo od 24 godzin nie czułam żadnych ruchów. Telefon do lekarza, lekarz przyjmuje w środy,a to był piątek. Lekarz zadzwonił do swojego kolegi, który też przyjmuje w tym Centrum co ja się leczę, żeby mnie szybko przyjął. W międzyczasie dzwonił też do mnie i uspokajał, że tak może być, że dzieciaczek mógł się odwrócić, spać, ma leniwy dzień, itp. Przyjechaliśmy w tempie zdecydowanie wykraczającym normy kodeksu drogowego. Lekarz mnie zbadał i okazało się, że wszystko jest ok. Kiedy wracaliśmy do domu, już w aucie poczułam ruchy dziecka, baaaardzo mocne. Widać, że dziecko będzie charakterne. :D
 
Do góry