reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe Mamy 2016

13x13 jeśli mowa o pracy to tak. Ale jeśli idzie o opiekę w ciąży to tak jak pisałam wcześniej nigdy przenigdy w Holandii:D! Dlatego ja sobie zafundowałam multi:p grunt to przedsiębiorczość [emoji12]
 
reklama
Nie wyobrażam sobie powrotu do pracy.
Sam dojazd ( ponad 30km w jedną strone ) już by mnie wykończył..
Na magazynie ( przynajmniej moim ) nie ma możliwości dostosowania warunków pracy do ciężarnej.
Skrócenie godzin pracy i zlikwidowanie nocnych również mnie nie ratuj, bo pracuje i dojezdzam do pracy razem z mężem..
Nie mam zamiaru jeździć i ponownie dyskutować z moją kierowniczką i do tego tak jak mówisz GosiaLew czekałaby mnie teraz komisja, która nie wierze, że dałaby mi sprawność no i wiadomo co dalej... Nie wierze w to, że pracodawca pokrywałby 100% pensji za pracownika, którgo fizycznie nie miałby. Zaczełoby się kombinowanie i to moim kosztem. Do tego stres, nerwy.. A ja już na to wykorzystałam limit.
Nie chce tego sprawdzać, odpuszczam, zmieniam lekarza. Wyboru nie mam, bo w mojej okolicy nigdzie nie ma już na chwile obecną zapisów.

Chodze do ginekologa na nfz, a prywatnie robiłam dodatkowe badania.
Musze troche zmian wprowadzić.
Na szczęscie udało mi się zdobyć namiary na ( z opinii bardzo dobrego i doświadczonego ) lekarza, który szczegółowo bada na każdej wizycie, jest pod telefonem o każdej porze i bez problemu wypisuje zwolnienie. W internecie również same pozytywne opinie są zamieszczone na jego temat.
Jestem dobrej myśli, że tym razem trafimy z dzidziusiem w dobre ręce :tak:

P.S Jeszcze raz dziękuje za rady i wsparcie :*
 
Nie wyobrażam sobie powrotu do pracy.
Sam dojazd ( ponad 30km w jedną strone ) już by mnie wykończył..
Na magazynie ( przynajmniej moim ) nie ma możliwości dostosowania warunków pracy do ciężarnej.
Skrócenie godzin pracy i zlikwidowanie nocnych również mnie nie ratuj, bo pracuje i dojezdzam do pracy razem z mężem..
Nie mam zamiaru jeździć i ponownie dyskutować z moją kierowniczką i do tego tak jak mówisz GosiaLew czekałaby mnie teraz komisja, która nie wierze, że dałaby mi sprawność no i wiadomo co dalej... Nie wierze w to, że pracodawca pokrywałby 100% pensji za pracownika, którgo fizycznie nie miałby. Zaczełoby się kombinowanie i to moim kosztem. Do tego stres, nerwy.. A ja już na to wykorzystałam limit.
Nie chce tego sprawdzać, odpuszczam, zmieniam lekarza. Wyboru nie mam, bo w mojej okolicy nigdzie nie ma już na chwile obecną zapisów.

Chodze do ginekologa na nfz, a prywatnie robiłam dodatkowe badania.
Musze troche zmian wprowadzić.
Na szczęscie udało mi się zdobyć namiary na ( z opinii bardzo dobrego i doświadczonego ) lekarza, który szczegółowo bada na każdej wizycie, jest pod telefonem o każdej porze i bez problemu wypisuje zwolnienie. W internecie również same pozytywne opinie są zamieszczone na jego temat.
Jestem dobrej myśli, że tym razem trafimy z dzidziusiem w dobre ręce :tak:

P.S Jeszcze raz dziękuje za rady i wsparcie :*
Dobra decyzja. Inny lekarz da Ci spokój, który w ciąży jest bardzo potrzebny :)

Jeny, miałam sobie zrobić dzień dla mnie: wąsika usunąć, brwi do porządku doprowadzić ale tak mi sie nie chce... :eek:
 
Evelina89 wypisz wymaluj moje życie:Dtylko ja nie mam ściany od strony pracodawcy. pracuje na magazynie z elektronika z moim A. na jednej zmianie. Do pracy mam 50km autostrada. Mamy jedno auto. Ja tam z miła chęcią poszłabym do tej pracy na pół etatu ale nie mam jak dojeżdżać. Nawet gdybym mogła to sama tyle km autem nie zrobię bo sie boje ze mi sie zrobi niedobrze albo zaslabne. I na szczęście moja komisja wygladała tak ze ja tylko powiedziałam ze mam zawroty głowy i często mnie głowa boli i mam tyle km do pracy ze sama nie dam rady dojeżdżać. Pan zrozumiał odroczył mnie i w poniedziałek mamy rozmowę tel umówiona.
Swoją droga ciekawa jestem czy jakby puścić takiego gnoja lekarza do pracy na magazyn (kurz, palety, wózki widłowe i inne cuda) to by tak chętnie pracował wiedząc ze w brzuchu rośnie mały czlowiek. Bez stresu, nieprzyjemnych odruchów i ludzkiego zmęczenia...
 
Ja tam jestem tez zadowolona z opieki medycznej w Niemczech. Dostałam zwolnienie na wyspanie sie na tydzień [emoji85] ogólnie mdlosci mi juz przeszły , mam okropny bol piersi i stałam sie bardzo wybredna w jedzeniu..... Nic mi nie smakuje i na nic nie mam ochoty :D na dodatek ciagle zmęczenie mnie zabija.
Wczoraj dzwoniłam do położnej , udało mi sie fajna wybrać , musZe sie jeszcze zapisać na szkole rodzenia i wszystko bede mieć juz załatwione [emoji3] nie mogłam sie powstrzymać i kupiłam dwa śpioszki dla maleństwa [emoji85]
 
Ja tam jestem tez zadowolona z opieki medycznej w Niemczech. Dostałam zwolnienie na wyspanie sie na tydzień [emoji85] ogólnie mdlosci mi juz przeszły , mam okropny bol piersi i stałam sie bardzo wybredna w jedzeniu..... Nic mi nie smakuje i na nic nie mam ochoty :D na dodatek ciagle zmęczenie mnie zabija.
Wczoraj dzwoniłam do położnej , udało mi sie fajna wybrać , musZe sie jeszcze zapisać na szkole rodzenia i wszystko bede mieć juz załatwione [emoji3] nie mogłam sie powstrzymać i kupiłam dwa śpioszki dla maleństwa [emoji85]
A jak wygląda szkoła rodzenia w Niemczech? Bezpłatna? Dużo zajęć jest przewidzianych?

Co do jedzenia, to ja jem wszystko z myślą: trudno, jak będę wymiotować :rofl2: Najlepsze są chipsy <haha>
 
Marcelina23 jak ja bym chciała nie mieć ochoty:D ja mam od kilku dni fazę na wszystko i więcej:) i zmęczenie mnie powoli opuszcza, dziś posprzątałam prawie całe mieszkanie :) od kiedy będziesz miała opiekę położnej? Bo czasami położna współpracuje z szkołami rodzenia, ćwiczeniami dla ciężarówek itp.
Tak jest np z moja. Zaproponowała mi i szkole i gimnastykę. Rozmawiamy o rożnych sprawach czysto teoretycznych na które u mojego gin czasem nie ma czasu:D
 
Sa rożne kursy np przewijania , oddychania , joga , gimnastyka itp itd , jest tez duzo kursów dla przyszłych tatusiów. Z położna spotkam sie raz zeby sie zapoznać a potem przy porodzie bedzie i bedzie po porodzie przychodziła dwa razy w tyg
 
Dobry wieczor,
wczoraj zrobiłam teścik i dołączam do grona majówek :D Nie wiem czy dobrze pamiętam datę ostatniej @, ale wpadłam się przywitać.
trochę czytałam wasze wpisy, dość wybiórczo, szczególnie wypowiedzi o opiece w Holandii mnie zaciekawiły i jestem odmiennego zdania niż Basi89. Ja uważam, że ciąża to fizjologia i nie potrzebuję dodatkowych badań jeśli dobrze się czuję w ciąży. Nie wiem czy u Basi holendrzy cos przeoczyli, że ma takie podejscie?
 
reklama
Do góry