reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe Mamy 2016

Ewa poród wymarzony ;)
Tak czytam Wasze opisy i dopiero widze, że mój pierwszy poród był naprawdę wyjątkowo ciężki. Wy tu raz raz i po sprawie :)

Mi trochę dołek przeszedł, nie pisałam, żeby Wam nie smecic, bo byłam w kiepskim stanie psychicznym. Jeszcze pięć tygodni leżenia! Może jakoś wytrwam.
 
reklama
Boliwia jak ja slucham opowieści niektórych moich koleżanek to mi słabo. Tutaj to trochę inaczej wygląda -ma być sprawnie i bez przedłużania czy ryzyka.
Jak słucham, że komuś pozwalają rodzić 2 dni że ledwo kobieta żyje.

Ja nie mam mocy. Jakby mi ktoś silniki wyłączył... nawet palcem nie chce mi się ruszyć...
 
Witam niedzielnie.

Ja się dziwnie czuję, jestem pobudzona, ale sił nie mam.

Muszę zrobić zakupy pt. woda w zgrzewce do bagażnika, jakiś prowiant na poród i po porodzie, bo tylko to mi brakuje.
 
Gosia a co kupujesz na poród i po porodzie?

No właśnie nie wiem. Po porodzie to jakieś biszkopty, herbatniki. W ogóle to sobie zrobię zamówienie od męża na drożdzowkę, bo mi tego brakuje :)
A w czasie porodu to nie wiem. W rossmanie jest taka zdrowa żywność i są takie wafle i one mi cukru nie podnoszą bardzo, ale przy wysiłku jaki będę miała podejrzewam, ze coś w postaci biszkopta też mi sie przyda. Mi diabetolog mówiła, żebym lepiej rodziła na wysokich cukrach niż na niskich. Nawet insuliny mam nie brać. Wszystko zalezy ile czasu na tej porodówce się spędzi.
Z autopsji po ostatnim porodzie na pewno muszę mieć jedzenie i picie zaraz po, żeby ta laktacja też się rozruszała szybciej.
 
Biszkopty! To dokupię koniecznie. Mój mąż do swojego plecaczka spakował: rogaliki 7days, petitki, czekoladę, wafle ryżowe. Ale biszkopty dokupię, żebym miała ja dla siebie po porodzie, chciałam banany, ale ja wiem kiedy zacznę rodzić?
A suszone owoce pewnie u Ciebie odpadają też?
 
O kurcze, ja też muszę wymyślić jakąś wałówkę na po porodzie bo przecież na szpitalne jedzenie nie ma co liczyć :D myślę, że banany czy suszone owoce to dobry pomysł, dorzucę jeszcze jakieś batoniki musli i tak myślę co z konkretów mieć bo np. na śniadanie też bym chciała coś normalnego zjeść a u nas odwiedziny są chyba tylko w godz. 14-18 więc nie chcę do tego czasu głodować :D ciężki temat ehhh
 
Ja tylko kupiłam sobie wodę:p musze kupić biszkopty i parę rzeczy :D ale dziś z domu nie wychodzę no chyba ze wody odejdą ha ha :p
Milej niedzieli dziewczyny :)
 
reklama
Witam ;)

Ja też spakowałam tylko wode.. u nas na porodówke jedzenia ponoć nie można zabierać, bynajmniej położna na SR nam tak mówiła, że tylko woda niegazowana.. a w razie czego, jak będzie dłuugo trwało i będę umierać z głodu to męża po coś wyśle. Na po porodzie tez na razie nic nie mam, będą mi dowozić ;)

Pogoda dzisiaj szarawa i niezbyt przyjemna.. chłodno, wietrznie i ponuro...
 
Do góry