reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe Mamy 2016

Nie no mój syn też się nie rozbudza w nocy, ale się budził i płakał i długo chciał butlę. Potem zasypiał.
Ale znam przypadki gdzie dzieci budziły się w nocy i nie spało przez kilka godzin.
Ja znam straszny przypadek... Dziecko sąsiadki teraz ma 8 miesięcy i jeszcze ani razu nie przespała całej nocy. Jak idą na spacer to Mała wyje do księżyca niemalże. Mam nadzieję, że mój Kuba tak nie będzie robić.

Ja teraz mam chyba stopę w żebrach, boli mnie okrutnie pod żebrami z prawej stronie...
 
reklama
Ja znam straszny przypadek... Dziecko sąsiadki teraz ma 8 miesięcy i jeszcze ani razu nie przespała całej nocy. Jak idą na spacer to Mała wyje do księżyca niemalże. Mam nadzieję, że mój Kuba tak nie będzie robić.

Wiesz co, jak dziecko zdrowe i tak się zachowuje, to jednak przyglądałabym się rodzicom.... Dzieci doskonale wyczuwają nasze nastroje, a jak rodzice panikarze, albo popełniają jakiś błąd typu nie widzą odparzonej skórki czy ubiorą za ciepło (niestety m.in. ludzie przegrzewają dzieciaki a te się drą) Dzieciak może też mieć kolkę, nawet codziennie, ale nie cały czas...
 
Ja znam straszny przypadek... Dziecko sąsiadki teraz ma 8 miesięcy i jeszcze ani razu nie przespała całej nocy. Jak idą na spacer to Mała wyje do księżyca niemalże. Mam nadzieję, że mój Kuba tak nie będzie robić.

Ja teraz mam chyba stopę w żebrach, boli mnie okrutnie pod żebrami z prawej stronie...
Moja podopieczna też ma 8 miesięcy i budzi się dwa razy w nocy. To i tak dobrze, bo dopóki spała z rodzicami w jednym pokoju to co dwie godziny pobudka.
 
Wiecie co mój mały też tak miał jak miał z 4 miesiące, że wytrzymał na spacerze w wózku dokładnie 40 minut potem zaczął płakać. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Sprawdzałam czy mu nie za ciepło, zimno. A potem mu minęło i było ok. Mojej koleżanki synek jak miał pół roku to też nagle przestał chcieć jeździć w wózku a potem mu przeszło. Czasem trudno jest dojść o co chodzi dziecku. A czasem jest tak, że godziny się na pewne zachowania, bo sami boimy się zmian. Dziecko jest rutyniarzem, ale póki jest małe całkiem łatwo akceptuje zmiany, tylko trzeba dać mu szansę.

Zgaga też mnie męczy niestety. Młody cały czas pod żebrami mi się wbija.
Dzisiaj zjadłam kawałek czekolady, takiej jakiejś milky, tak dwie kostki i juz wyrzuty sumienia ale cukier był ok. Gdybym mogła zjadłabym całą tabliczkę na raz, ale zdrowy rozsądek powrócił.
 
Moja w wozku tez plakala, ale w gondolce. Pierwsze dwa miesiace bylo ok, spala sobie jak tylko ja przewiozlam po najwiekszych dziurach i nierownosciach... Potem sie jej znudzilo i wozek w plecki parzyl :D potrzebowala swiat ogladac, wiec jak przesiadla sie do spacerowki to juz bylo dobrze. A takie 8-miesieczne to juz tez pewnie w spacerowce, dlatego szukalabym przyczyny wrzasku...

Nocki u nas podobnie jak Gosia pisze 2-3 miesiace ciezkie, a potem roznie. Pamietam ze raz mi sie zdarzylo, ze poszlam w nocy siku i na kibelku zasnelam... ale to ten jeden raz tylko ;)
 
Pamietam ze raz mi sie zdarzylo, ze poszlam w nocy siku i na kibelku zasnelam... ale to ten jeden raz tylko ;)
Hahahaha nie wierze :D

Maui zgadzam się co do przegrzewania dzieci. Jesteśmy narodem, który uwielbia ciepło i nie zdajemy sobie sprawy z tego, że przegrzewamy dzieci.
Raz mała goraczkowala 39 i dobilo do 40 st, wiec zadzwonilismy po pogotowie, przyjechali sprawdzili i kazali otwierać okna, bo gorąco było, a my ze względu na nią nie otwieralismy i jeszcze leżała opatulona kołdrą. .. jak szłam z nią do karetki to miała na sobie tylko koszulkę bez rękawków i spodnie. Co najlepsze w szpitalu się kobieta zapytała po co przyjechaliśmy... nie wiem jaka temp jest dla nich odpowiednia, żeby przyjechać. dostała coś na zbicie i brykała jak źrebiątko :) można powiedzieć, że nauczyłam się na błędzie i juz tak nie opatulam jak jest goraczka :)
 
Mojemu dziecku chyba przegrzanie nie grozi :D Ja lubię jak jest chłodno :D No ale latem nie dam rady mieć chłodno w mieszkaniu, tak jakbym chciała ;/ Mąż obiecał, że poszuka jakieś przenośnej klimy. Muszę zapytać, jak idą mu poszukiwania.
Ja mam teraz 20 stopni w pokoju i siedzę tylko w koszulce bokserce :)
 
Powiem Wam, że moja córka dopóki była na piersi, czyli dwa lata, tak długo budziła się w nocy. Po części z potrzeby bliskości, a po drugie z głodu, bo była strasznym lasuchem. Tez chodziłam niewyspana. Czasami budziła się po 10 razy w nocy, ale można się do tego przyzwyczaić. Teraz planuje trochę inaczej to wszystko zorganizować, żeby aż tak nie rozpuścić dziecka, bo musze być dostępna dla dwójki :)
Co do ubioru, to zawsze mam z tym problem, ale moja mała z tych, co szybko się pocą, wiec z reguły jest jej zawsze ciepło :) zwłaszcza po porodzie było mi ciągle zimno i ja też przegrzewalam, później wszystko wróciło do normy.
Ja obawiam się trochę potowek, bo to jednak będzie lato i w mieszkaniu gorąco.

Edziorka ja też odkrywam córkę jak ma wysoką gorączkę, ściągam skarpety, żeby trochę ochłodzic. Niestety stare metody, żeby się wygrzac pod ciepła kołdra nie zawsze są najlepsze.
 
reklama
U mnie dzisiaj kiepski dzień. Do obiadu było nawet, nawet, a potem się posypało troszkę. Pojechałam odebrać wyniki no i okazały się kiepskie:/ o ile alat i aspat miałam dalej na podobnym poziomie, co ostatnio, to kwasy zolciowe mi wzrosły prawie do 36 (norma do 10, wg mojego lekarza robi się kiepsko i niebezpiecznie po przekroczeniu 40)... po skonsultowaniu się z lekarzem przyjechałam na IP i zostawili mnie w szpitalu. Wygląda na to, że spedze tu święta ... na szczęście na usg i ktg jak na razie wszystko ok, ale i tak się martwię... dobija mnie ta cholestaza...
 
Do góry