reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Majowe maluszki, nasze wątpliwości i radości(pielęgnacja i higiena)

reklama
matusia współczuję .. i dziewczyny maja rację.. on się Ciebie wstydzi... moze lepiej tata??

o wedrujących jąderkach coś mi się obiło o uszy.... ale nie wiem co :sorry:
 
Moj brat mial wlasnie wedrujace jaderko i niestety mial operacje wlasnie z tego powodu, wiec to nie byle co, trzeba pilnować takich spraw, tak samo ze stulejka wlasnie. U nas niby podejrzewali ze Igor moze miec ale ostatnio pani doktor powiedziala ze jeszcze moze miec wiec na razie czekamy spokojnie.
 
Napiszę tu to chyba odpowienie miejsce
Czy wasze maluchy przeżywają lęk separacyjny
Bo ja sobię nie daję rady,nikt tego łotra nie może wziąść na ręce, nie potrafi sam zasnąć muszę go brać na ręce i tak mnie mocno trzyma za ubranie że nie da się go odłożyć bo się zaraz budzi.Aw nocy muszę go wziąść dołóżka bo nie pośpimy.
On nawet przezsen mnie szuka i łapię za piżamę.
Dodam ze dziewczynki tak nie miałay, czy to jakaś męska przypadłość bo nie daję rady
Ajak już usiądzie na chwilę tomusi mnie widzieć, nawet w kibelku na mnie spogląda.
Czy to mija czy zostanie już na zawsze???
 
reklama
paula u nas może nie jest aż tak spektakularnie, ale lęk sam w sobie jest. ja ze swojej strony staram się Lence ulatwiac ten stan, bo wychodzę z założenia, że ona czuje sie gorzej niż ja. no pomyśl sobie jak czuje sie maleństwo, które mysli, że mama ktora gdzies znika, odchodzi na zawsze? ono nie wie jeszcze , że zaraz wróci i tego właśnie teraz sie uczy :) Lenke zabieram wszędzie, gdy marudzi gdy mam iść siusiu, biorę ja z sobą :) sadzam tak, by mnie widziała i jest szczęśliwa :) i tak ze wszystkim. jest coraz lepiej, coraz dlużej potrafi się soba zająć, a ja z siebie co chwilkę ja zapewniam, że jestem, że kocham, że jak cus to przylecę na skrzydłach ;)))
 
Do góry