reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Mój Filip też śpi jak zabity, to sobie sprawiłam Zośkę. Już mam znów ryki. Nie wiem o co królewnie chodzi, wszystko jest be. Prognozuję sobie super noc.
Czajka witaj... Chętnie poczytam, jak Ty sobie radzisz, bo ja mam wrażenie, że nie ogarniam.
 
reklama
Ojej jaki ruch na naszym forum!! A mnie oczywiscie wylogowalo i nic nie dochodzilo.
Witam nowe kolezanki :)
camel zdrowka dla Jaska.
Ewcia dzieki wielkie za mile slowa :*
wiolonczela, olej sprzatanie ;) napij sie piwa lepiej :)
witch ospa...jak ja przechodzicie? Tu niektore mamy chca szczepic na to. Tez o tym myslalam... zaszczepilabys wczesniej (gdybys mogla cofnac czas?)
Filipia, Zosienka ma kilka dni, wiec to raczej norma, ze potrzebuje czasu na odnalezienie sie na tym swiecie :)
Evi powodzenia na egzaminach.
Elajar super kierunek. Myslisz ze sa szanse na latwiejsze znalezienie pracy po takim kierunku?
Czesc czajka :) super, ze kolejna mama dolaczyla. Ale fajna ekipa nam sie zrobila :)
 
u mnie na początku był sajgon, byłam bliska załamania; chłopaków umieściliśmy w dwóch różnych pokojach, z tymże starszy Pawełek został z tatą w naszej sypialni (tam też jest najwięcej miejsca do zabawy i nie chcieliśmy mu tej przestrzeni zabierać), a ja z Wojtkiem byłam w mniejszym, na dodatek Wojtek był kolkowy, doszła też skaza białkowa, więc Wojtek spał głównie u mnie na klacie przy włączonej suszarce lub potem szumie z płyty - dobry sen, chodziłam więc jak zombie albo jeszcze gorzej, przez to nie miałam zbyt wiele czasu dla starszego, a Paweł wiadomo zazdrosny do potęgi, w pewnym momencie nagle zaczął znowu łazić na czworakach i przestał sam jeść łyżeczką, trzeba go było karmić, bo inaczej niczego nie zjadł - jakby chciał powiedzieć, że tez jest jeszcze malutki i potrzebuje takiej samej opieki jak młodszy;

teraz po ponad miesiącu walki jest lepiej i z jedzeniem i spaniem, kolki minęły, Wojtek usypiany jest w swoim łóżeczku, czasem przy cycu zaśnie lub butelce, ale to wyjątki, budzi się w nocy dwa razy na mleko, więc na to już nie narzekam; Ale doszły inne problemy zachowanie Pawła względem brata, niby daje mu swoje samochodziki i chce się z nim już bawić, ale gdy odwrócę na chwilę wzrok, to go pacnie w głowę, czy szarpnie za rękę, a wyczucia nie ma, Wojtek płacze, ja staram się go uspokoić i wytłumaczyć starszemu, jak ma się zachować, rozumie skubany, tylko przez zazdrość robi swoje;

mój m nie pracuje obecnie, więc takie szczęście w nieszczęściu, ma mi kto pomóc, owszem dziadkowie też są chętni, ale oni by od razu Pawła wzięli do siebie na cały dzień, a ja tak nie chcę, bo nie chcę by czuł się już zupełnie odrzucony i tak włazi mi na ręce przy każdej okazji i cieszy się aż piszczy gdy się z nim bawię, aż mi łzy się czasem kręcą; dziadek co drugi dzień zabiera starszego na kilka godzin, moi rodzice mieszkają w swoim domu i mają duże podwórko, więc Paweł ma gdzie szaleć, taki układ mi pasuje jak najbardziej

a Wojtek rośnie, już zaczął się sam przewracać z plecków na boki, ogólnie przeżywać to wszystko drugi raz to coś niesamowitego, jak z takiego mało świadomego krasnalka robi się mała gadułka, która zaczyna poznawać świat
uf, rozpisałam się, i pisałabym pewnie jeszcze więcej, (kurczę, tak mi brakowało takiego gadania), ale już padam, jutro zajrzę na pewno

i dzięki za miłe przyjęcie, życzę wszystkim dobrej nocy :)
 
Wiolon zasnelam przy gadzie. Zgadamy się rano.

Czajka witaj. Tez masz miła gromadke. Bardzo ciekawe i wazne sa Twoje doświadczenia i spostrzeżenia.
 
Co do ospy - Marcin ma kilka krostek na brzuchu na wysokości zapięcia pieluszki, które niestety mu się nieco rozbabrały (wyglądają jak otarta skóra) i kilka krostek na twarzy, które ładnie się goją. Jest trochę marudny, nie bardzo ma apetyt. Jeśli chodzi o szczepionkę, to jakbym miała ponownie wybór to bym ponownie nie zaszczepiła. Nawet nasi pediatrzy twierdzą, by nie szczepić nowymi szczepionkami, bo tak naprawdę nie są znane późniejsze powikłania po nich. Nie szczepiłabym przede wszystkim dziewczynek, bo potem stres jak w ciążę zajdą (a nie chorowały)....

U mnie różnica wieku to 2lata i 2miesiące. Początki były trudne, zwłaszcza że Marcin wymagał sporo uwagi. Nie dość że musieliśmy chodzić na rehabilitację i na wizyty do wszystkich lekarzy po kolei (neonatolog, alergolog, okulista, neurolog, lekarz rehabilitant, kardiolog, byliśmy nawet u psychologa i neurologopedy). Mało brakowało a byśmy wylądowali u gastrologa. Młody miał spore problemy z brzuszkiem - kolki, odparzenia itp. Oczywiście wylądowaliśmy na Nutramigenie, który został odstawiony jakieś 1,5 miesiąca temu (bez porozumienia z alergologiem, ale w zasadzie chodziłam tam tylko po zaświadczenie na mleko). Testy skórne nie wykazały żadnej alergii.

Początkowo łóżeczko Marcina stała obok naszego, bym nie musiała w nocy daleko go szukać. Jak skończył ok 6 miesięcy został przeniesiony do pokoju siostry. Łóżeczka stały złączone w L, jednak musiałam je rozdzielić, bo Marcin wystawiał nogę przez szczebelki by siostra go łaskotała... I tak potrafili się śmiać do 22...

Póki mały tylko leżał, to nie było żadnych problemów ze starszakiem. Gorzej zaczęło się dziać, jak Marcin zaczął interesować się jej zabawkami. Do tej pory się biją (ale chyba takie uroki posiadania rodzeństwa). Poza tym się kochają miłością bezgraniczną.

Filipiamama daj czas księżniczce. Wszystko się unormuje! Ja pamiętam tydzień jak Marcin miał ok 2 miesięcy, to budził się 2.30 i nie spał do 5-6, a młoda o 7 wstawała... Chodziłam jak zombie...

Ale Wasze dzieciaki długo wieczorem hasają... U nas ostatnio 18-18.30 kąpiel i o 19 już są w łóżeczkach. Zasypiają czasem od razu, a czasem jeszcze ok godziny ze sobą gadają.
 
Hej kobitki;)
U nas wrzaski nawet nie wiem do której. Gazy ją męczyły straszne, ale jakoś w końcu padliśmy i potem już jakoś spaliśmy. Pobudka koło 5 na karmienie i wizytę u Filipa, a potem już koło 8 więc jestem nawet wyspana. Pewnie koło 15 i tak dopadnie mnie kryzys, ale na razie nie jest źle. Fifi z M. się zbierają i jadą na zakupy, a Zośka śpi. Pewnie jak oni wyjdą, to Zosia się obudzi.
Cholera mnie na małżonka bierze. Ja tu walczę o jakie takie odżywianie Filipa, a wstaję rano i patrzę, a Fifi wtarabania na śniadanie rogalika z czekoladą.
Witch, u nas dopiero zbieranie się do spania zaczyna się po 20. Zazwyczaj, jak dobrze pójdzie, to o 21 Fifi już śpi. Dzięki temu rano można troszkę dospać, a wieczorem dłużej posiedzieć. Chociaż teraz panuje chaos i anarchia więc bywa z tym różnie.
 
To całą noc córeczka śpi? W szoku jestem - takie dziecko to skarb. Moja Dorota tak spała, ale kazali mi wybudzać, bo malutka była (hipotrofia). Marcin budził się co 2-3 godziny, czasem pospał 4. Tylko pozazdrościć... A dajesz coś małej na brzuszek?

U mnie śpią 19.00-7.00, więc wieczór mam wolny i mogę np. sobie poprasować:-pA rano i tak wstaję wcześniej więc nie mam tego problemu. Jakiś prysznic, śniadanie, potem ogarnąć dzieciaki. O 8 przychodzi opiekunka a ja wiozę Dorotkę do przedszkola i jadę do pracy.

A w jakim wieku jesteście dziewczyny jesteście? Pracujecie, uczycie się?

A ja dzisiaj będę robić na złość dla męża i będę próbowała rozjaśnić sobie włosy, bo czarny już mi się znudził ;-)
 
No, nie, tak dobrze to nie mam. Filip śpi całą noc, a Zosia się budzi. Jak jest dobra noc to tak co 3-4 godziny. A wczoraj obudziła się już po 22, zjadła i już spać nie chciała i było tylko gorzej. Po 24 już sie tylko darła i nie mam pojęcia ile to trwało, bo tak jak mówię, masując jej brzuszek padłam nieprzytomna, ona zresztą chyba też w końcu. No i potem obudziliśmy się koło 5.
Fifi za to w tym względzie był złotym dzieckiem. Niestety tylko pierwszy miesiąc, bo potem zaczął się wiercić i wybudzać co chwilę. Ale na początku spał bardzo ładnie. Pobudki o 24 i 4.
 
reklama
czesc mamusie :)
no i przechwaliłam, że jest u nas lepiej, Wojtek cała noc walczył chyba z gazami, brałam go jak wcześniej na klatę to zasypiał, w łóżeczku się wybudzał i tak do rana, myślę, że pewnie dlatego, że zjadł o 19.00 większą niż zazwyczaj porcję mm 120ml (zwykle 60-90ml na raz), potem godzinę po dopił z cyca bo nie chciał zasnąć - myślałam, że tak głodny, bo ma skok rozwojowy, choć może i tak;
na szczęście teraz młodzież śpi, choć słyszę, że m jeszcze usypia starszego, ale mogę trochę odetchnąć;

u nas logistyka z zasypianiem wygląda tak, że ok 18 kąpiemy Wojtka, potem dostaje papu z cyca lub butli z Bebilonem pepti, i albo jeszcze poleży w bujaku, albo kłade już go spać jeśli jest zmęczony, ale i tak się budzi ok 20; Pawła m kąpie po 19, wtedy dostaje ode mnie kaszę, ogląda jeszcze bajeczkę i ok 21 zazwyczaj już śpi; M usypia Pawła, a ja Wojtka; Paweł zaczął przesypiać całe noce gdy go odstawiłam od piersi, czyli po roku, ale po moim pobycie w szpitalu i pojawieniu się Wojtka potrafi obudzić się w nocy ok 3-4.00 i domaga się jedzenia, zjada niewiele, więc uważam, że to nerwowe i mam nadzieję, że mu przejdzie

co do ospy, to nie szczepiłam Pawła i zastanawiam się, czy to robić, nasza pediatra mówi, że to nie uchroni przed zachorowaniem, ale pozwoli łagodniej przejść, no nie wiem, zobaczymy

Filipiamamo to ja któregoś razu wracam do domu, a m z Pawłem wcinają frytki z kfc - tak to jest zostawić facetów samych... jeszcze trochę a będą pić piwo zajadając pizzą... heh, żeby tylko pizzą... a co do naszych maleństw, to teraz jest ciężko, bo trzeba dwójkę ogarnąć, ale potem będzie fajnie, razem się wychowają, będą się bawić, i podwójnie psocić :)
między mną a moim młodszym bratem jest rok i osiem miesięcy różnicy i nie pamiętam czasu bez niego, wydaje mi się, że był od zawsze ;)

Witch respekt dla Ciebie, musiałaś sporo przejść ze swoim synkiem, dobrze, że z nim teraz wszystko w porządku, ale wyobrażam sobie, ile to pracy Cię kosztowało

Ewcia dzięki :)

Camel jak się czuje Twój Jasio? Gorączka ustąpiła?

i mam pytanie, czy któraś z Was używała pasa poporodowego? Pytam, bo jestem po dwóch cc ze względu na duże dzieci, mięśnie brzucha mam tak rozepchane jakby ich w ogóle nie było, wisi mi takie brzuszysko jakbym była w kolejnej ciąży; wiem, że ważne są ćwiczenia, ale z nimi muszę jeszcze trochę poczekać, no chyba że właśnie pas mi to ułatwi, sama już nie wiem, tyle róznych opinii jest na ten temat
 
Ostatnia edycja:
Do góry