Ewcia jak masz sie czuc jak ja podczas zarazy...to pod kocyk,rosolek do picia i czosnek,czosnek i jeszcze jeden i jeszcze raz ;-) Aerobik nie zajac.Chyba,ze chcesz sie wylewnie pozegnac?
Camel ja mam ten problem,ze Malizna lazi glownie za mna.Jest towarzyska niesamowicie i jak jestesmy same to nawet na siusiu za mna pogina
Jak z Mloda jest to lepiej.A mamie nagadaj.;-) Ja swojej kiedys powiedzialam,ze w wychowywaniu dzieci juz poszalala.I nikt sie jej nie wtracal.
Chociaz musze przyznac ,ze niewiele to moje gadanie pomoglo
Mnie sprawia ogromna radosc obserwowanie Malizny.Jak sobie przypomne tego kwilacego,wiecznie zarlocznego oseska i zdefiniuje jak duzo sie nauczyla! Tez raczej sie na tym skupiam niz na tym,co moglaby juz umiec a nie umie.Kazde dziecko rozwija sie inaczej.
Nasz kolega nic nie mowil do 4 roku zycia.Zadne mama,tata,siusiu-nic.Oczywiscie byly konsultacje logopedyczne,chirurgiczne,psychologiczne i co tylko mozna bylo w "tamtych"czasach zalatwic.Nic nie pomagalo.Jak mial 4 rata brat zabral mu koparke we piaskownicy.A on:" Albo zaraz mi to oddasz albo tak cie zbije,ze bedziesz plakal!" hahaha
Historia autentyczna! Po prostu do 4-go roku zycia...hmmm...nie mial ochoty na pogaduszki?
Na poprawienie humorow ;-)