reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

reklama
Wiecie co? Ja już nie wiem czy na Filipa narzekać czy chwalić. W dzień dziś grzeczny jak nigdy. Dwie drzemki po dwie prawie godziny, teraz leci trzecia. Między spaniami grzecznie się bałwani. Trochę na cycka kręcił nosem, ale też dało radę. Ciekawe co będzie wieczorem i w nocy.

A jutro pomykamy na szczepienie.

camel no z seicento może być ciężko, wiem po znajomych. Oni zmiękli jak dziecko miało koło roku i zmienili:-D.

bungee u nas był taki okres, że Fifi wisiał na mnie cały dzień, ale potem przeszło. Ale są takie sytuacje, że tylko cyc pomaga, np. w nocy jak mi się wybudza, jeść nie chce, ale cyc ma być, bo nie zaśnie.
 
Dziewczyny dziekuje za wsparcie slowem - to naprawde duzo! Wygadanie sie tez pomaga.
loop87 mam tu mlodsza siostre, ale pracuje, ma meza, zabiegana jest. Dwa razy zajela sie mala, ale po godzince wracala, bo dziecko chcialo do mnie. Tatus malej przychodzi w odwiedziny, ale mala nie bardzo go akceptuje... Ryczy okropnie u niego, wiec nawet nie ma jak sie nia zajac. Duzo zlych emocji miedzy nami jest po ostatniej jego akcji wobec mnie i cora pewnie to wyczuwa.
j-ulka dziekuje :) chyba wroce do PL ;)
bungee witamy serdecznie :) co do cycusia-smoczusia to mam to samo z corka. Smoczkow nie cierpi, ale cyckiem nie pogardzi nigdy... Troszke zaczyna sie to regulowac i jest lepiej niz bylo. Wczesniej wisiala na mnie co godzine... Teraz wytrzymuje 2,5-3 godzinki (w nocy co 2).
dzisiaj byl cudny dzien:) jeden chyba z lepszych odkad zostalam mama :) takze pewnie z kazdym tygodniem bedzie lepiej, bo przeciez dzieci rosna i robia sie samodzielniejsze :D
 
Ależ dzisiaj pozytywne fluidy biją z forum. Moje dziecię też dziś wzglednie grzeczne. Płakał w ilości właściwej dla 3,5 mies. dziecka. Nawet spacer zaliczylismy mimo pogody. Odziałam go w polarowy kombinezon -super cieply i super sprawa ale tragiczny do ubrania-ten pokrowiec na nóżki dostal i normalnie maclarenem polezlismy na spacer. Na powrocie trochę mzylo wiec naciagnelam mu budę na max i chyba sie wystraszyl bo się przebudzil i zaczął wyć. Ale poza tym dzien bez konfliktów. Zrobilam obiad, nawet muffiny upieklam ( Evi wybacz :) ), co prawda z nim na rękach no ale :)
No i jeśli dobrze mi się zdaje to dziś sie przekrecil sam na brzuszek. Ciut nieporadnie, może ciut pomoglam :) ale poszło. Chyba juz rozumie zasadę. Potrenuje i bedzie git :)

Camel- ja też myślę że masz aniołka :p
Filipiamamo-combi dobra sprawa ale czasem jadac do mamy pod Lublin i na jeden dzień przy pakowaniu stwierdzam że to za mało :) jeszcze troche i bede tira potrzebować ;)
bungee- ja tez ze spacerów wracam często na raczkach. Juz się z tym godzę.

Kurde mały zasnal...chyba pójdę na basen...jupeeee
 
Cześć Dziewczyny... jak czytam Wasze perypetie z usypianiem maluchów, to jakbym siebie widziała z Antkiem 2 lata temu... to samo.. noszenie, bujanie, 2h zanim zasnął...
Teraz jak tylko urodził się Filip, to postanowiłam, że drugi raz błędu nie popełnię - i od pierwszych dni wieczorem, po kąpieli cyc (już teraz butla), na boczek do łóżeczka, smoczek, buziak, pogłaskanie po główce... i często jeszcze zanim zamknę drzwi do pokoju to już śpi. Po prostu sygnał "spać" - i śpi. :tak: Jeszcze nie zdarzyło się nam usypianie dłuższe niż 10 minut... :-D Noszenie na rękach w ogóle nie kojarzy mu się ze spaniem - to raczej rozrywka..
Myślę, że jeśli nie jesteście zwolenniczkami metod typu Hogg, na "wypłakanie", to po prostu będziecie musiały się przemęczyć trochę, bo wiem z autopsji, że u kilkumiesięcznego malucha ciężko inaczej zmienić przyzwyczajenia... ale życzę powodzenia :tak:
bungee - zakładam, że próbowałaś różnych smoczków? U moich dzieciaków bezapelacyjnie sprawdzały się smoczki MAM - bo najmniejsze, najcieńsze i najlżejsze, tak że nie ciężko wypluć ;-) No i trzeba próbować do oporu, w końcu większość akceptuje.
 
witam

Bungee-rozgość się :)

Ja wprawdzie czesciej czytam niz pisze, ale jestem z Wami.
Wy tu o tirach, a ja juz pisalam, ze my miescimy sie w pande :)....a co tam...bierzemy tylko najpotrzebniejsze rzeczy, ale to kwestia wprawy.Samochod mamy dopiero od pazdziernika 2012, wczesniej poruszalismy sie autobusami lub z kims z rodziny.

Z tym spaniem dzieci to u nas tez bylo lepiej, a jest gorzej. O przespaniu calej nocki moge sobie pomarzyc....moze kiedys wreszcie sie uda. Dodajemy kasze do mleka, wieksza paorcja mleka na kolacje, a i tak przed polnoca jest pobudka (zazwyczaj Izabela wrzeszczy jakby caly dzien nie jadla), przy okazji pobudka dla Tomka i karmienie obojga....potem sadzam Anie na nocnik, bo mocnoooooo spi i nie czuje gdy sika w majtki i wracam do lozeczka...na jakies 2,5-3 godz.....i znowu Iza wrzask...echhhhh.
Mam wrazenie, ze Ania wczesniej zaczela przesypiac nocki, a mimo to bylam bardziej zmeczona niz jestem teraz....dziwne.

Blender nam sie zepsul w poniedzialek :(.....tesciowa pozyczyla swoj :) bo przeciez ja gotuje zupki, a dzieci jeszcze w kawalkach nie zjedza.

Aha, dzis bylam u diabetologa...cukry wyszly ok, mocz tragedia, ale wyjasnilam przyczyne...mimo to jeszcze raz krzywa kazala zrobic rok po porodzie, bo ja taka "duza" jestem i nie chudne, wiec dla pewnosci jeszcze raz bede musiala wypic ta koszmarna glukoze (błeeeeeeeeee)....

Zębów nadal brak, ślinotok i ataki swędzenia dziąseł nadal trwaja, wiec ciekawie.

Ania sie uspokoila, czytamy bajki, malujemy, wycinamy i kleimy, lepimy z plasteliny, zrobilysmy nawet ludziki z kasztanow i żołędzi...ale miala radoche. Chcialabym poswiecac jej jeszcze wiecej czasu, ale mozliwosci brak....ale myslalam ze i tak bedzie jeszcze gorzej.
 
Kur$%! byłam do kontroli z Bartkiem po czym lekarz po tygodniu przyjmowania antybiotyków stwierdził "o kurczę, to chyba alergia jest". Nogi się ode mną ugięły. Wypisał receptę na coś przeciw alergicznego, wchodzę do apteki i podaję receptę, a Pani na to " ale ten lek jest dla dzieci powyżej 6 roku życia":szok:. Tak się wkur...łam, że aż się cała trzęsę. Zmieniam lekarza i mam ich wszystkich w dupie. Wolę dojeżdżać do specjalisty te 30 km niż po jakiś niedorobionych lekarzach dziecko ciągać.
 
reklama
Jestem! :-D Maz odprawiony-dosc leniuchowania :-) Dzisiaj jeszcze ortopeda...Ale chociaz z piesem wychodzi.To juz duzo...zwlaszcza wieczorem w porze kapielowo-spaniowej.:tak:

Rysia az brak mi slow.Swoja droga niesamowite jest to,ze w Polsce kazdy kaszelek dziecka diagnozowany jest jako zapalenie oskrzeli.I Mloda miala owo zapalenie niezliczona ilosc razy...A odkad jestesmy w de nie miala ani razu!Ani razu nie brala antybiotyku.A czasami ma taki kaszel,ze wydaje mi sie,ze juz bez jaj-antybiotyk jej da!A ten :no: I zawsze sama zwalcza.
Ale ja kiedys poszlam chora do lekarza i on mi wprost zakomunikowal,ze osluchowo jest czysto ale on mi da profilaktycznie zebym nie wrocila za tydzien na wypadek gdyby sie rozkrecilo.A Mlodej mojej "super" pani doktor zdiagnozowala wirusowe zapalenie spojowek i wypisala jej augmentin(!) profilaktycznie(!).Zakazalam wiec stanowczo podawania dziecku profilaktycznie.
Dziewczyny wszystkie podsajecie juz dzieciom warzywka?Ja dopiero zaczelam od kaszki z glutenem.Ale pierwsza jej nie smakowala i teraz zmienilismy smak i wsuwa.Ale trzymam sie zalecen zywieniowych zeby zaczac wprowadzac w 6 miesiacu jak sie karmy cycem.To juz nie dlugo.Ale widze ze tu juz wiekszosc dzieciakow na zieleninie :-D

Z zasypianiem cyrkow nie ma.Ale pracowalam na to ciezko przez te kilka miesiecy.Nie zasypia pieknie sama w lozeczku ale wczesniej w ogole nie spala sama.Musialam byc przy niej albo darla sie cala noc :eek: A teraz jest wieczorna kapiel okolo 19:00 i pozniej sie z nia klade w lozku.Ona sie naje i zasypia a ja czytam ksiazke :-) W miedzyczasie wrzucam starsza do wanny.Jak sie Malizna naje to ide ja wyciagac sila ;-) I czytamy ksiazeczki(brakuje mi ksiazek!Tego mi tu najbardziej brakuje....juz wszystkie znamy na pamiec :sorry:).Jak Mloda zasnie to akurat sie Glodomoria zaczyna krecic wiec klade sie,dojada i spi juz tak do 2-3.A ja z malzonkiem mym nawet podczas "chorobowego" obejrzelismy kilka filmow!Niesamowita sprawa! :-D

Malizna nadal kreci sie z brzucha na plecy a w druga strone nawet nie probuje...:crazy: Za to 2 dni temu usiadla sama.To trenuje nieustannie....Jakos ja probuje zachecac ale na razie ma mnie gdzies.Wczesniej cwiczyla i jak jej sie raz udalo to sobie podarowala...:eek: Tlumacze jej,ze wszystko po koleji a ta mi siada....
 
Do góry