reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

reklama
Sembo ja tez ostatnio "inteligentnie" zamowilam w knajpie na przystawke carpaccio (surowa wolowina) , po zjedzieniu prawie polowy (!) Zajarzylam ze nie powinnam,szok!
 
zapominajka służe moją teorią: ludzie z jakiś zabitych dechami wsi gdzieś hen na wschodzie gdzie wszyscy się znają itp wreszcie wyrwali się spod sąsiedzkiej kontroli i oceny i stwierdzili robić wszystko to czego nie mogli by zrobić w swej rodzimej wsi. Nie chce mówić broń boże że ludzie ze wsi są gorsi niż ci z miasta ale wśród tych których znam niestety taka tendencja...
 
Ej, ej, ej, jak to zawsze mawiam: nie srajcie żarem! :-DMusiałybyście mieć chyba wybitnego pecha jednego na setki tysięcy, żeby zachorować na salmonellę od surowego ciasta, albo na toksoplazmozę przez carpaccio lub tatara AKURAT W CIĄŻY. Ja bym zeżarła zarówno wszystkie wymienione, bo mam ochotę GIGANTYCZNĄ.

Tak więęęęęęęęęęęęc spoko!
 
zapominajka służe moją teorią: ludzie z jakiś zabitych dechami wsi gdzieś hen na wschodzie gdzie wszyscy się znają itp wreszcie wyrwali się spod sąsiedzkiej kontroli i oceny i stwierdzili robić wszystko to czego nie mogli by zrobić w swej rodzimej wsi. Nie chce mówić broń boże że ludzie ze wsi są gorsi niż ci z miasta ale wśród tych których znam niestety taka tendencja...


sembo, ja bym sie nie porywala na ten podzial miasto wies..
uwazam, ze jest to ugruntowane generalnie w wychowaniu, w horyzontach, w tym z jakiego domu sie wywodzisz, czy jest to dom bez tabu, otwarty, czy na odwrot..

my mamy tu takich znajomych, ona jest krawcowa, ma firme, a on co pol roku wymienia auto w salonie na nowe, bo polroczne sie juz nie nadaje, wszystko oczywiscie w leasing, ale do kosciola na polska msze regularnie co pol roku nowym autem....a co sie nagada:-D..chociaz nigdy nie slyszlam, zeby mowil ,ze to w leasing na firme, ze wszystko odlicza, ze praktycznie nie doklada ani korony:-D

ach i w ogole, co on nie opowiada:-D..
a jest bardzo miastowy..
 
Ja bym akurat nie generalizowała.
Ale faktem jest, że buractwa dookoła jest coraz więcej. Może to jakiś nowy trend w doborze naturalnym :-D

Cytryna o jedzeniu dobrze gada. Polać jej! Poluzujcie gumki dziewczyny.
 
Ostatnia edycja:
Kaja, też bym nie powiedziała, że wiele zależy od domu. U mnie w domu rodzinnym i w rodzinie w ogóle zawsze było... no, powiedzmy, że stereotypowo się podchodziło do niektórych rzeczy. Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam moich rodziców i nawet lubię moją rodzinę, ale ich poglądy, wiedza i sposób myślenia jest ZUPEŁNIE różny od mojego. Moja mama, chyba trochę pod moim wpływem, zaczęła od pewnego czasu inaczej podchodzić do pewnych rzeczy i widzę, że chłonie zdroworozsądkowe myślenie, którego ja z kolei nauczyłam się od W.

Podejrzewam, że wiele też zależy od tego, czy dużo się czyta i ogląda - już tłumaczę dlaczego. Otóż chodzi o to, że podczas czytania książek, chcąc nie chcąc napotyka się na dziesiątki, jak nie setki różnych podejść do różnych kwestii - często są to różnice kulturowe, często wyznaniowe, jakiekolwiek, ale są. Nawet oglądanie seriali czy filmów otwiera umysł na odmienność (i można myśleć, że nie, a jednak...). Chociaż tak naprawdę jeśli ktoś jest troglodytą i pustostanem, rzadko się zmienia. Widzę po ludziach (na FB :D), których znam z "młodości" z widzenia. Kto zapowiadał się już wówczas na kretyna i prostaka, taki właśnie jest teraz i chyba w przyszłości niewiele się zmieni :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Sembo każdy ocenia na podstawie swoich doświadczeń i swojego otoczenia. To jasne. Absolutnie to nie była atak na ciebie ;-)

A może te durności ludzkie ze strachu się biorą. Np.boję się, że ktoś powie,że jestem biedny,mało asertywny, ciapa itp.
 
Do góry