Kaja, ja jestem protestantką ;-)
Dziewczyny, co ja przeżyłam w nocy... Chryste, chlipię do teraz. Najpierw śniło mi się, że urodziłam czarnoskórą dziewczynkę
confused2
ze szpotawą stopą. Żeby było mało obłędu, o moim porodzie poinformował mnie Boguś Linda, gdyż ja akurat myłam łazienki w jakiejś szkole (ogarniacie?).
A później... ech, później śniło mi się, że byłam w łazience w naszym mieszkaniu i nagle usłyszałam damski głos z pokoju. Wchodzę, a tam umalowana babka, młoda, szczuplutka, ładna... Coś szczebiocze do mojego W. Nagle coś mnie opętało, złapałam ją za włosy i pytam: "spałaś z nim? Spałaś z nim, ty wywłoko?". Ona zaczęła się śmiać i powiedziała, że niejeden raz, że zna kilka takich samych jak ona, które też bywały u nas często pod moją nieobecność. Za chwilę skądś pojawiły się dwie inne dziewczyny (wiedziałam, że prostytutki - a ja znalazłam się jakimś cudem w mieszkaniu rodziców i oczywiście cała sytuacja wciąż trwała). Jedna z nich chodziła nago, a ja rzucałam w nią piłkami do tenisa. Płakałam i pytałam W., dlaczego do jasnej cholery potrzebuje tych parszywych dziwek, czego ja nie mam, że musi szukać rozrywki. On odpowiedział coś głupiego, w każdym razie na dodatek uśmiechał się szyderczo, a gdy powiedziałam, że wracam do rodziców, powiedział tylko: "Patrzcie no... do rodziców wraca". W ogóle go to nie obeszło, choć miałam na dodatek nóż w ręce i chciałam sobie podciąć żyły.
Chryste, dziewczyny, obudziłam się z płaczem i wpadłam w taką histerię, że mam opuchniętą całą twarz. To był najgorszy i najbardziej irracjonalny koszmar całego mojego życia, nie mogę nawet patrzeć na W., choć przecież to nie jego wina, CO MI SIĘ ŚNI. Mam ochotę wyjść z domu i wrócić wieczorem :-(