Ma któraś z Was nadciśnienie? Skakalo Wam w trakcie ciazy i bylo wszystko ok z bablem? Wczoraj zapomnialam wziac tabletki i skoczylo, najpierw 135/90, a potem 122/105! martwie sie o babelka, a wizyta dopiero w środe
reklama
Ja mam 120/80 czasami 122/90 ale tetno to mam duze 124 wczoraj 134Ma któraś z Was nadciśnienie? Skakalo Wam w trakcie ciazy i bylo wszystko ok z bablem? Wczoraj zapomnialam wziac tabletki i skoczylo, najpierw 135/90, a potem 122/105! martwie sie o babelka, a wizyta dopiero w środe
Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
Ma któraś z Was nadciśnienie? Skakalo Wam w trakcie ciazy i bylo wszystko ok z bablem? Wczoraj zapomnialam wziac tabletki i skoczylo, najpierw 135/90, a potem 122/105! martwie sie o babelka, a wizyta dopiero w środe
spokojnie!!! na pewno nic się nie stanie!!!
Citrus ja tez nie, a jedno już mam!!!
biedroneczka1980
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Sierpień 2009
- Postów
- 1 894
Ma któraś z Was nadciśnienie? Skakalo Wam w trakcie ciazy i bylo wszystko ok z bablem? Wczoraj zapomnialam wziac tabletki i skoczylo, najpierw 135/90, a potem 122/105! martwie sie o babelka, a wizyta dopiero w środe
Ja mam, tylko u mnie jest czesto 140/90 - 160/100 wiec wysokie, biore regularnie leki, bo wysokie cisnienie w ciazy moze grozic gestoza, czy odklejaniem lozyska, wlasnie cisnienie rzedu 140/90 i wyzej to zagrozenie dla ciazy. Ale za duzo nie martw sie bo stres podwyzsza cisnienie, jesli regularnie bierzesz leki wszystko bedzie ok. Ja cala poprzednia ciaze mierzylam cisnienie.
Cześć dziewczyny witam was w ten okropny ponury dzień ide właśnie do sklepu po coś na obiad tylko weny brak totalnie na cokolwiek a jutro miałam jechać do Polski a mi się tak strasznie nie chce ...
Miłego dnia wam życzę ...
Miłego dnia wam życzę ...
George81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Październik 2012
- Postów
- 232
Hello, widzę,ze mój ulubiony temat: karmienie piersią sie pojawił. Któraś z dziewczyn słusznie zauważyła,ze tu nie ma co planować,bo są alergie i inne sytuacje, które mogą wpłynąć na taka decyzje. A czasem to dziecko samo sie 'odstawia'.Ale ja nie o tym, chciałam Wam opowiedzieć o tym jak działa matka karmiaca wyłącznie piersią na bliskim wschodzie:-)
Zacznę od tego,ze tu nie ma położnych,które uczą karmienia. Lokalne kobiety uczą sie od sióstr i matek, a te przejezdne jak ja z You Tube:-) Naprawdę.Rodzilam w prywatnej klinice i kiedy poprosiłam o pomoc/wskazówkę pielęgniarkę , ta popatrzyla,zawolala kolejna siostrę, razem coś po hindusku pogadaly, po czym wydały wyrok: płaskie brodawki i wyszły. Wiec znajome przynosiły mi jakieś kapturki, uzywalam laktatora, bo formowal brodawki , a potem dawalam dziecku, ale wszędzie krew i płacz (mój, nie dziecka!:-) W końcu skorzystalam z netu, poogladalam na YT filmiki instruktazowe i....poszło. I to było dla mnie najpiękniejsze uczucie na świecie (nie nabijajcie sie pls),kiedy widziałam to uczucie zadowolenia i blogosci na buzce mojego myszaczka. Klimat sie powoli fajnie ochladzal, wiec zaczęły sie spacerki, cotygodniowe wizyty w centrum handlowym. I jak to zrobic,zeby i tam młode nakarmić? Kiedy patrzylam na Arabki, one zawsze z butelka, a ja butelki nie chciałam dawać. Nie dziwie im sie, bo w końcu dostać sie z dzieckiem pod ta abaje, to troche cieżko. A rozebrać sie przecież nie można. Wybrałam sie wiec na zakupy: dobre staniki do karmienia, bluzki do karmienia i bajeczna pelerynka. Postanowiłam,ze nie poddam sie. Starałam sie na spacery chodzić w odludne miejsca,zwłaszcza,gdy przychodziła pora karmienia, ale bywało,ze siedzialam pod palma w pelerynce i zastanawialam sie kiedy ktoś sie przyczepi. Wiecie co: nie zdarzyło sie! Raz miałam tylko incydent, jak mały miał już rok, a ja konczylam powoli karmienie i na spacer zalozylam zwykły tshirt.Do karmienia musiałam go unieść i spod pelerynki wyszedł mi kawałek pleców. Wtedy jakaś lokalna babunia zaczęła mnie upominać.
W centrach handlowych są specjalne pokoiki do karmienia z arcywygodnymi fotelami, wiec tam tez dużo czasu spędziliśmy.
Siostry mojego męża i pediatrzy nie mogli sie nadziwić jak to jest,ze mały nigdy nie pił niczego ze smoczka. A propos sióstr, jak wyglądają narodziny/polog u Arabek.
W dzień gdy rodzi sie dziecko, cała rodzina!!! przychodzi w odwiedziny do szpitala.Dlategoz pokoje są zawsze jednoosobowe. Przynoszą ciepłe jedzenie, przekąski, kawę i herbatę w termosie oraz słodycze owinięte na różowo bądź blekitno,którymi czestuja sie goście. Cała restauracja znaczy sie. No i gratuluja, mietosza noworodka,nieraz caluja...Po wypisie młoda mama jedzie do domu swoich rodziców , gdzie przez 40 dni leży,podsuwaja jej tłuste jedzenie (zeby nabrała sił),mama lub siostry pokazują jak zajmować sie dzieckiem, jak kąpać,karmić,zmieniać pieluchy.Co ciekawe,a zarazem troche smutne, ojcowie nie maja w ogóle szans,zeby sie tych czynności nauczyć. Wiec potem sie nie udzielają. Niewiele rodziców korzysta z wózków czy fotelikow samochodowych. Dzieci noszona są w jakichś takich pseudobecikach. Choć powoli zaczyna sie to zmieniać.
Jak już pisałam, karmione są najczęściej mieszanie: rano i wieczorem pierś, a poza tym butelka. Nie są obdarzane taka czułością, delikatnoscia jak np w Polsce. Usypianie dziecka to niejednokrotnie takie dość solidne poklepywanie po plecach, podobnie jak uspokajanie przy płaczu.
Już zaczynam przechodzić do wychowywania, ale to nie na temat:-)
Jesli o pytanie o USG chodzi, to dziś miałam kość nosowa i przeziernosc karkowa, bez opłat i problemów. Moze lekarz Cię nie zrozumiał Anetko?
Zacznę od tego,ze tu nie ma położnych,które uczą karmienia. Lokalne kobiety uczą sie od sióstr i matek, a te przejezdne jak ja z You Tube:-) Naprawdę.Rodzilam w prywatnej klinice i kiedy poprosiłam o pomoc/wskazówkę pielęgniarkę , ta popatrzyla,zawolala kolejna siostrę, razem coś po hindusku pogadaly, po czym wydały wyrok: płaskie brodawki i wyszły. Wiec znajome przynosiły mi jakieś kapturki, uzywalam laktatora, bo formowal brodawki , a potem dawalam dziecku, ale wszędzie krew i płacz (mój, nie dziecka!:-) W końcu skorzystalam z netu, poogladalam na YT filmiki instruktazowe i....poszło. I to było dla mnie najpiękniejsze uczucie na świecie (nie nabijajcie sie pls),kiedy widziałam to uczucie zadowolenia i blogosci na buzce mojego myszaczka. Klimat sie powoli fajnie ochladzal, wiec zaczęły sie spacerki, cotygodniowe wizyty w centrum handlowym. I jak to zrobic,zeby i tam młode nakarmić? Kiedy patrzylam na Arabki, one zawsze z butelka, a ja butelki nie chciałam dawać. Nie dziwie im sie, bo w końcu dostać sie z dzieckiem pod ta abaje, to troche cieżko. A rozebrać sie przecież nie można. Wybrałam sie wiec na zakupy: dobre staniki do karmienia, bluzki do karmienia i bajeczna pelerynka. Postanowiłam,ze nie poddam sie. Starałam sie na spacery chodzić w odludne miejsca,zwłaszcza,gdy przychodziła pora karmienia, ale bywało,ze siedzialam pod palma w pelerynce i zastanawialam sie kiedy ktoś sie przyczepi. Wiecie co: nie zdarzyło sie! Raz miałam tylko incydent, jak mały miał już rok, a ja konczylam powoli karmienie i na spacer zalozylam zwykły tshirt.Do karmienia musiałam go unieść i spod pelerynki wyszedł mi kawałek pleców. Wtedy jakaś lokalna babunia zaczęła mnie upominać.
W centrach handlowych są specjalne pokoiki do karmienia z arcywygodnymi fotelami, wiec tam tez dużo czasu spędziliśmy.
Siostry mojego męża i pediatrzy nie mogli sie nadziwić jak to jest,ze mały nigdy nie pił niczego ze smoczka. A propos sióstr, jak wyglądają narodziny/polog u Arabek.
W dzień gdy rodzi sie dziecko, cała rodzina!!! przychodzi w odwiedziny do szpitala.Dlategoz pokoje są zawsze jednoosobowe. Przynoszą ciepłe jedzenie, przekąski, kawę i herbatę w termosie oraz słodycze owinięte na różowo bądź blekitno,którymi czestuja sie goście. Cała restauracja znaczy sie. No i gratuluja, mietosza noworodka,nieraz caluja...Po wypisie młoda mama jedzie do domu swoich rodziców , gdzie przez 40 dni leży,podsuwaja jej tłuste jedzenie (zeby nabrała sił),mama lub siostry pokazują jak zajmować sie dzieckiem, jak kąpać,karmić,zmieniać pieluchy.Co ciekawe,a zarazem troche smutne, ojcowie nie maja w ogóle szans,zeby sie tych czynności nauczyć. Wiec potem sie nie udzielają. Niewiele rodziców korzysta z wózków czy fotelikow samochodowych. Dzieci noszona są w jakichś takich pseudobecikach. Choć powoli zaczyna sie to zmieniać.
Jak już pisałam, karmione są najczęściej mieszanie: rano i wieczorem pierś, a poza tym butelka. Nie są obdarzane taka czułością, delikatnoscia jak np w Polsce. Usypianie dziecka to niejednokrotnie takie dość solidne poklepywanie po plecach, podobnie jak uspokajanie przy płaczu.
Już zaczynam przechodzić do wychowywania, ale to nie na temat:-)
Jesli o pytanie o USG chodzi, to dziś miałam kość nosowa i przeziernosc karkowa, bez opłat i problemów. Moze lekarz Cię nie zrozumiał Anetko?
Ja mam 120/80 czasami 122/90 ale tetno to mam duze 124 wczoraj 134
tętno to normalne ze sie ma duze Mi skakalo naprawde wysoko. A takie cisnienie nie jest zbyt dobre w ciazy, dlatego biore leki.
reklama
Biedroneczka dzieki Ci bardzo za info. Ja tez mierze caly czas- bo tak kazali. Skakalo Ci to cisnienie i wszyskto bylo ok? A donosilas ciaze? A jak z porodem? Naturalny czy cc?
Donosilas w sensie do konca oczywisice
Donosilas w sensie do konca oczywisice
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Podziel się: