Hej,
u nas spokojnie. Trochę zawirowań - szczególnie tych pracowych. Chciałabym rzucić moją pracę, ale boję się, bo co ja znajdę? Poza tym walczę z kilogramami - mam prawie -10kg na koncie, bo w sumie po świętach i w styczniu trochę przytyłam. Staram się już w miarę regularnie biegać. Do tego muszę się zapisać do endokrynologa, bo chyba mam niedoczynność.
Młoda rośnie, gada, chodzi dzielnie do przedszkola. Z młodym mamy problemy bo wiecznie mówi że się nudzi na zajęciach, przeszkadza, bije inne dzieci. Wulkan energii do tego.
Ostatnio pierwszy raz były w kinie - ale szału jako takiego nie było.
No i z młodą drugi raz poszłam do kina na Balerinę, bo chciała być baleriną - ale jej przeszło po seansie, ale w sumie mamy niedaleko zajęcia z baletu dziecięcego więc myślę żeby ją tam posłać. A starszego na jakąś gimnastykę, ale to dalej i dużo drożej.