Z kontaktem wzrokowym moim zdaniem jest w porządku. Patrzy w oczy jak coś się do niego mówi, jeśli on chce coś przekazać/o coś poprosić to patrzy mi w oczy dopóki nie dam mu do zrozumienia, że wiem o co chodzi. Emocjonalnie - ciężko mi powiedzieć, muszę jeszcze mocniej "przycisnąć" panie z przedszkola, by wszystko mówiły (bo przedszkole prywatne, to zawsze jest, że wszystko ok - chociaż widuję czasem jak pani rozmawia z rodzicami na temat złego zachowania, więc może nie jest tak źle). Podobno początkowo był wycofany, ale ostatnio nie trzeba go już tak często do zabaw namawiać i zdarza się, że podejdzie do drugiego dziecka i stara się aby dołączyło do jego zabawy. No ale bywa też i tak, że za nic nie da się do wspólnych zabaw namówić.