reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

I mój zakatarzony obecnie. Do tego jeszcze mąż (na szczęście w delegacji i nie marudzi). A mnie połamało wczoraj - niby temperatury nie mam, ale czuję się jakby kombajn po mnie przejechał.

camel Młody też mój nic nie chce mówić - podobnie jak u Ciebie, pojedyncze słowa, ale często na wpół po swojemu.
I gratuluję walki o plac zabaw! Mam nadzieję, że już niedługo będziecie mogli się nim cieszyć.

Co do odpieluchowania - M. kupkę ładnie robi na nocnik/sedes - może nie tyle jeszcze co prosi, ale wyraźnie po nim widać, że coś zaczyna się dziać - i jak wówczas spytam czy chce na nocnik/sedes (daję mu wybór), to mówi, że tak. A z siku jeszcze różnie bywa, najczęściej po fakcie. Ale jak go pytam co 15minut, to zazwyczaj udaje się nam tak przetrwać sucho przez cały dzień.

Filipiamama Skądś znam ten problem z zapraszaniem gości. Siostra męża mieszka jeszcze z rodzicami (znaczy dziadkami) i jak do nich zadzwonimy zaprosić wszystkich, to ona nie przyjdzie, bo ona jest dorosła i do niej trzeba osobiście dzwonić :baffled:
 
reklama
Hej mamuśki..ale cisza....ale co sie dziwic..dzieci ciągną na podwórko, pogoda całkiem znośna, aż zal w domu siedzieć...
JAsiek wlasnie spi..ja odpoczywam chwilowo...jezdzimy na wies co jakis czas zeby janek sie wybiegal do oporu...
stay oczywiscie w robocie, ja nadal szukam pracy i powiem że jest coraz wieksza lipa... czuje ze bedzie ciezko...JAnek już myśle odpieluchowany...zakladam mu jeszcze pieluchy na spanie..ale zazwyczaj są suche...cieszy mnie ten stan zdecydowanie bo lzej bez tych pieluch...a i dziecku sie tylek nie zaparza....Jasiek robi sie coraz fajniejszy...kumaty...szkoda ze mało mówi..ale i tak całkiem dobrze sie komunikuje...
 
hej, hej :)

rzeczywiscie cichutko tu teraz

my tez ciagle na podworku...piaskownica króluje :)
Ania zakonczyla pierwszy rok przedszkola :) i wakacjuje razem z nami....dostala od babci hulajnoge wiec szaleje
a dzis dziewczynom pani kosmetyczka przekłuła uszy....obie bardzo chcialy miec kolczyki tak samo jak ma mama wiec....mają
dzielne byly bardzo, w nagrode dostaly dyplomy i baloniki, a Tomasz za wspieranie siostrzyczek tez dostał balonik :)

pampersy pozegnalismy calkowicie....az nie moge uwierzyc ze tak szybko to poszlo....oczywiscie czasami zdarzaja sie wpadki, ale co tam

jestem dumną mamą (siostrzeniec mojej bratowej ciagle w pampersie, a w grudniu skonczy 4 lata...dla mnie szok)

poza tym czas szybko mija, Anusia juz za miesiac bedzie miala 4,5 roku, blizniaki juz 2,3....echhhh
nawet nasz skarbek rodzinny A. juz za chwilke skonczy 1,5 roku....jest cudowny :)
 
Elajar...ale czas leci...jrszcze nuedawno martwilismy sie o pierwsze zabki a teraz to juz takie dorosle lobuzy...
my tez ciagle na dworze, przychodzimy to szybka kolacja i Janek pada jak mucha..
no to masz juz male kobietki...zaczyna sie...strojnisie...
 
Czesc dziewuszki moje. Ktos pytal wiec pisze ze w Bullgarii bylam. Franio skutecznie demoluje nam laptopa wiec pisanie coraz trudniejsze, my tez probujemy odpieluchowywac ale poki co mam duzo prania; choc dzis juz lepiej . Elajar ile Wam to zajela?
U nasdalszy ciag przygod ze szwagrem .Pewnie pamietacie kwesie trampoliny? Teraz szwagierwybudowal drugi domek druga piaskownice mamy dwa baseny :) sasiedzi juz leja i dopytuja czy budujemyagua park czy wesole miasteczko
 
wiolon..zazdroszcze Bulgarii...
a sprawa szwagra zakrawa juz o komedie...parodia...i to dorosli ludzie...masakra jakas...i to wszystko obserwuja dzieci dla ktorych naturalne jest ze nie ma moje twoje...one chca tylko dobrze sie bawic razem bez roznicy czy ciociowa chustawka czy nie...

u nas pielucha tylko na spanie...generalnie wszedzie bez...na miasto, do kosciola, na spacer...bez roznicy...czasem popusci...ale sie nie zsika..trzyma ile moze...szczegolnie jak dobrze sie bawi i nie chce mu sie przerywac...
 
U nas też pielucha tylko na spanie i na dłuższą jazdę samochodem. Ale to tylko ze względu na moją/naszą wygodę. Młody bowiem budzi się ostatnio koło 5 rano i buszuje po łóżku. Zanim wstanę ok 6-6.30 to już zdąży się posikać. A tak to mogę sobie tą godzinkę jeszcze podosypiać. No i też się jeszcze zapomina - zwłaszcza jak się zdenerwuje, że coś nie jest po jego myśli.

Ehh... Wakacje - to ten okres kiedy pracownicy idą na urlop, a ty musisz zrobić swoją robotę i jeszcze za nich... Może uda nam się na kilka dni nad jezioro w przyszłym tygodniu wyskoczyć :D
 
Czesc dziewczyny.
My zyjemy :) duzo pracy mam teraz. Jeszcze przyszly tydzien i potem juz 3 tyg. wakacji. Wyruszamy na polnoc, do rodziny V. na jakis czas. Potem zobaczymy. Nie mamy nic zaplanowane.
U nas jeszcze caly czas pielucha, ale w sloneczne dni puszczam ja bez i wtedy raz sie zesika a potem juz pamieta, ze trzeba na toalete. Niestety slonecznych dni mielismy tylko 8 w te wakacje, wiec odpieluchowywanie bardzo kiepsko nam idzie. Przyszly tydzien ma znowu caly czas padac :/ normalnie deprecha mnie lapie. W dodatku pracuje w takiej grupie, ze niekiedy roztrzesiona wracam z pracy...ale nie bede opowiadala, bo zajeloby mi to caly dzien.
Trzymajcie sie kochane! Kolorowych, slonecznych wakacji zycze :)
 
Hej kobitki!!!
Zazdroszczę odpieluchowania nadal, bo u nas marnie... Fi dziś siedzi w domu, bo od trzech dni trochę choruje więc go puściłam luzem... Dwa razy się zsikał na podłogę, a jak chciał kupę, to zażądał pieluchy. Ale na początku sierpnia jedziemy na tydzień nad jeziorko więc może tam poczynimy jakieś postępy.

A ja ostatnio też podchorowana, do tego dopadła mnie bezsenność. Chodzę jak zombie. A jakby tego było mało, zaczęliśmy remont w firmie i jest to powodem wiecznych spięć. Jak zwykle z moim tatusiem, któremu do tego nic, ale wtrącać się musi non stop. Ja na miejscu być nie mogę, nie dopilnuję i mam obawy, że nie będzie to przypominało nawet w połowie tego, co sobie wymyśliłam.

No i w niedzielę chrzcimy Zosię... Mam nadzieję, że upał nas nie wykończy. Na szczęście w kościele chłodno, a w hotelu sala klimatyzowana. Tylko o tort się boję, bo jutro mamy zawieźć z cukierni na miejsce, a jest kremowy... Trzeba będzie klimę na maksa podkręcić i może się nie rozpłynie;)
 
reklama
Hello,

u nas po staremu. Niedługo wyjeżdżamy na wakacje. Z moim mężem będą to pierwsze wspólne wakacje i wyjazd odkąd się znamy. Dla niego zawsze ważniejszy był dom i inwestowanie w niego. Niby ok, chce żeby na starość nic nie musieć robić, albo chociaż zminimalizować te roboty... ale ileż można? Nic tylko wieczny remont i wieczne usprawnianie czegoś.

Żyjemy urodzinami młodego - 4 lata. Powiem Wam że nie wiem kiedy to zleciało.
Młoda coraz fajniejsza i coraz bardziej kumata. Gada dobrze, w porównaniu do brata w jej wieku to ona uprawia wręcz krasomówstwo. I ulubione "nie chcem". Poza tym już idzie się z nią dogadać.

Te które odpieluchowywują życzę powodzenia - i u was w końcu nadejdzie ten dzień w którym mijając pampy w sklepie tylko na nie spojrzycie, hehe.
 
Ostatnia edycja:
Do góry