reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Hej kobitki!!!
Ja ostatnio ciężko się ogarniam. Mam wrażenie, że jestem w ciągłym biegu. Zośka weszła w okres, kiedy wszystko ją nudzi i ciągle trzeba się nią zajmować i wymyślać coś nowego. Najbardziej jej się podoba, jak jest noszona, ale mi już zaczyna kręgosłup doskwierać. Nie dość, że cyc mi wyrósł chyba jeszcze większy niż przy Filipie, to jeszcze Zosia i wieczorami leżę. Czekam zawsze z zegarkiem na M., żeby mnie troszkę odciągną, ale z M. wraca Fifi, a on jest ostatnio książkowym przykładem buntu dwulatka. Też wymaga wiecznej uwagi. I tak od rana do wieczora.

Do tego wszystkiego nasza kochana księgowa przegapiła termin składania wniosku o przedłużenie macierzyńskiego. No i mam lipę, bo ZUS mi odmówił zasiłku... Będziemy się odwoływać, prawnik mówi, że sprawa prosta, ale trochę się nerwów najadłam i trochę z tym zachodu... A księgowa zostanie pociągnięta do odpowiedzialności...

Ach i wzięliśmy się w końcu za chrzciny. Na razie powolutku, ale przynajmniej wiemy na czym stoimy z chrzestną. Rozmawialiśmy z księdzem i formalnie chrzestną być nie będzie, ale jeśli nam na tym zależy, on nie widzi przeszkód i może z nami Zośkę do chrztu podawać. Ale chrzestny ma już być pełnoprawny ;) No i dowiadywaliśmy się w hotelu gdzie chcemy robić obiad, mają wolne 5 i 12 lipiec więc pewnie tak się będziemy decydować.

Witch, Fifi ogólnie interesuje się malutkimi dziećmi. Głaszcze, przytula. W żłobku jest parę takich malutkich bobasów, to jak przychodzi, od razu się z nimi wita, głaszcze po głowie ;) Jak rano wstaje w domu, to też pierwsze co robi, to Zośkę przytula ;) A Zosia go za włosy ciągnie, zaczepia i cieszy się gdy tylko go widzi.
 
reklama
A mój Marcin będzie mężniej wyglądał. Po kontakcie jego czoła z kantem stołu byliśmy zmuszeni udać się na SOR. Blizna raczej jest nieunikniona.
Na szczęście skończyło się szwami zewnętrznymi (plastrami), ale strachu się najadłam.
Starsza go popchnęła tak, że poleciał i się uderzył o stół-ławę (walczyli o zabawkę). Jak weszłam do pokoju, to zobaczyłam, że jego połowa twarzy jest cała we krwi, a ten stoi i krzyczy (uff - przytomności nie stracił). Chwyciłam co miałam pod ręką by zobaczyć co pod tą krwią się dzieje (wyglądało, że walnął w łuk brwiowy, nos rozwalony i rozcięta warga). Na szczęście po umyciu okazało się, że uderzył się tylko nad lewym okiem ponad łukiem brwiowym (prawie na środku czoła). No to tamując krew udałam się z nim do kuchni po lód. Przy okazji sprawdziłam czy źrenice równe ma... No i telefon do męża, co by szybciej wracał z pracy, bo musimy jechać do chirurga. Na szczęście w szpitalu szybko o nas zadbali (nie wiem czy wraz z rejestracją i czekaniem na lekarza trwało to 15 minut).

Ja chyba ich owinę folią bąbelkową...
 
;Filipa to fajnie ze z chrzestnyni sie wyjasnily i reszta to tylko kwestia terminu...
z urlopem rzeczywiscie lipa...
whitch kurcze nie fajnie z tym rozbiciem glowy..moze nie bedzie blizny...
Elajat..twoje dzieciaki to juz samodzielne w takim razie...

a ja musze sie pochwalic dzis dzien bez mokrych majtek u Jaska.
zobaczymy jak jutro.
aaaa..i od dzis spi na "doroslym" lozku..tak wiec jesli przespi wzglednie dobrze to jutro zegnamy dzidziusiowe lozeczko...troche zal....ale co tam...mam przeciez juz duzego mezczyzne ktory do towarzystwa do nowego lozka mogl wybrac sobie przytulanke i co? wzial peppe...a tylko raz ogladal..nue wiem skad ten dziad wiedzial...wzial i krzyczy pepe pepe...ja tam osobiscie jej nie lubie wiec Janek nie oglada...wiec ukradkiem odlozylam spowrotem...a ten przypomnial sobie na parkingu jak pakowalismy zakupy i dalej peppe..wiec wrocilam sie i ma...spi dzis z malpka i peppe...

Wiolon....jak sytuacja...pisz natychmiast bo zaczynam sie martwic ta cisza....

Ewcia...a jak u ciebie na placu boju...?
 
Ostatnia edycja:
Camel, gratuluję suchych majcioszków;) U nas takich sukcesów brak, ale też za bardzo nie próbujemy. Ale małymi kroczkami, małymi... Mina Filipa, jak zobaczył kupę w nocniku, bezcenna ;)
I dawaj znać, jak tam z łóżkiem, bo też się przymierzam, ale odwagi nie mam. On sam każe się zamykać w tym turystycznym, bo inaczej nie zaśnie. A poza tym Zośka mi wystarczające nocne atrakcje zapewnia.
A Peppa u nas króluje już od jakiegoś czasu. Mały dziad sobie sam włącza na laptopie. I tylko chodzi i Pipa, Pipa;) Zakochał się normalnie;)

A ja jutro zabieram się za truskawki w syropie. Do tej pory przywoziłam od taty, bo jego narzeczona robiła i potem cały rok nas obdarowywała, a w tym roku sama postanowiłam zrobić. Także jutro ma mi nasz pan z bazarku przywieźć 4kg na dobry początek A już wcześniej na próbę zrobiłam dwa słoiczki syropu truskawkowo miętowego ;)
 
Filipia noc udana...takze ten.....
zadowolony, usmiechniety przyszedl rano..noc bez pobudek...widocznie wygodnie mu bylo bo i nie ciasno...

Filipia a nie lepiej z letnich slodziutkich truskawek...jak beda juz na maxa slodkie gruntowe...ja mam wrazenie ze te wszystkie malo smaku maja...
 
Ostatnia edycja:
Camel melduję się. Kiedy beda takie własnie truskawki o których piszesz???? i jakie jemy wobec tego teraz?
Co do wyniku to nie wiem do 3 tyg trzeba czekać, ale jestem dobrej myśli , wycięli ,,mam nadzieję, że mam spokój na 10 lat .
Powoli kończę praktyki, czuję sie tam , jak ryba w wodzie, bardzo odpowiadałaby mi taka praca , no i te godziny.
Jeszcze jeden egzamin w niedziele i jedziemy na urlop:)
Tez Wam gratuluję suchych majtek, ja biorę się za to i teraz nie wiem, czy po urlopie, czy w jego trakcie , obawiam sie ton prania na wakacjach
 
wiolonczela42 Mi się wydaje, że jak dziecko jest gotowe, to takiej tony prania mieć nie będziesz. U nas zasika max 1 parę majtek/spodenek dodatkowo. Na szczęście jest ciepło, to wszytko szybko schnie. Ja bym spróbowała - jak jest za wcześnie to paczkę pieluch wszędzie kupić można :)

U nas truskawki słodziutkie. Przynajmniej ja na takie trafiam. Dzisiaj kupiłam 2kg i będę robić dżem.

Filipiamama U nas jakoś młody bajek za dużo nie ogląda. Peppę zna, ale nie szaleje za nią. U nas najatrakcyjniejsze są obecnie autobusy. Kładę dzieci do łóżka i potem tylko słyszę jak Marcin znosi zabawki. Jak rano zaglądam by go obudzić, to znajduję w jego łóżeczku mniej więcej taki zestaw:
- 2-3 książki
- karetkę (taką nawet dość dużą)
- Kubusia Puchatka - taki co bajki opowiada i piosenki śpiewa
- 4 resoraki
- cysternę plastikową (coś podobnego do Wadera)
- mówiący pilot
- księżniczkę Celestię (kto ogląda My Little Pony?)
- i kilka maskotek
Marcin z reguły zwinięty gdzieś w kąciku łóżka się znajduje ;-) Czasem jeszcze trochę klocków poznosi...
 
Camel, u nas też truskawki słodziutkie, właśnie odebrałam.

Witch, jak robisz dżem, bo przyznam się szczerze, że nigdy nie robiłam, a mnie korci. Ja na razie w syropie, taki kompot zrobię, dziś właśnie nastawię niech stoi;)
 
to tylko u mnie takie jwasne bez smaku badziewia sprzedaja? ja mam zamuar z tydzien jeszcze poczekac....albo trafiam na ujowych sprzedawcow...probuje na rynku slodkie przychodze do domu bez smaku...
no wlasnie...dobry dzem...nie za slodki..bo ostatnio bralam niby ze sprawdzonego przepisu znajomej i normalnie cukier az zgrzytal pod zebami takie slodkie wyszly...
 
reklama
To mój debiut. Zrobiłam z dżemifixem. 2kg truskawek (umytych bez szypułek, pokroiłam ćwiartki), 2 opakowania dżemfixu zamieszać i zagotować. Dodałam ok 0,6kg cukru, zagotowałam i podgotowałam na małym ogniu jakieś 2 minutki. Poczekałam aż piana zniknie i do słoików. Jak wyjdzie smaczne, to zrobię więcej :)
 
Do góry