Ja też dość długo męczyłam się z Marcinem. Do roku robił zazwyczaj 2 pobudki (czasem było więcej, a początkowo budził się co 2 godziny). A najgorsze było to, że on budził się wyspany i chętny do zabawy... Najgorsze były pobudki ok 4 w nocy. U nas do tego doszło ulewanie. Próbowałam podnieść z jednej strony materac, ale przynosiło to odwrotny skutek. Mały tak się kręcił, że spał głową w dół... Przez wzmożone napięcie mięśniowe jak miał 2 tygodnie, to potrafił się przekręcać z brzucha na plecy i czasem odwrotnie. Wówczas się cieszyłam, że mam takie zdolne dziecko, ale dopiero czas pokazał dlaczego tak się działo. Na szczęście 3 miesiące rehabilitacji i wszystko wróciło do normy.
Ja też wolę mieszkać nieco dalej od rodziny. Mimo że ani z rodzicami, ani z teściami problemów nie mam, to wolę na odległość (być może dzięki temu stosunki mamy poprawne). A może jeszcze babcia z ciocią się odezwą? Mała ma dopiero 2 tygodnie, dajcie im trochę czasu.
Ja też wolę mieszkać nieco dalej od rodziny. Mimo że ani z rodzicami, ani z teściami problemów nie mam, to wolę na odległość (być może dzięki temu stosunki mamy poprawne). A może jeszcze babcia z ciocią się odezwą? Mała ma dopiero 2 tygodnie, dajcie im trochę czasu.