reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

reklama
Uff... Kilka dni mnie nie ma, a tu po 20 stron. Ale tym razem przeczytalam.

Co do szczepien na Ospe. Ja nie zamierzam. Wole, aby przechorowal i naturalna odpornosc zdobyl. MMR tez nie dam. W ogole ma zalegle jedno 5w1 i men c i pneumo i tez nie zamierzam na razie mu tego dawac. Moze nawet nigdy. Po szczepieniach rownierz sa powikladnia, a jak sie odpowiednio dziecko leczy w domu na choroby co je szczepimy, to nie powinno sie nic stac. W skrocie myslowym, bardziej obawiam sie skutkow ubocznych szczepien niz chorob.


Filipia - i ja gratluje oficialnie przyszlego nowego czlonka rodziny. Poza tym, moj tez jakis czas tem zaczal histeria reagowac jak cos mu zabraniam lub zabieram. Masakr,a placz, krzyk, kladzie sie/ rzuca na podloge.

NIe pamietam, czy sie chwallam, ale kuplismy spacerowke Silver cross pop - jestem bardzo zadowolona. Jest do 25kg, lekka, zwinna, gumowe kola, wiec az tak nie turkocze, wygodna i ladna.

Od piatku do pon bylismy na wycieczce ze znajomymi. Byla piekna pogoda, zwiedzanie, plaza, a wieczorem grill, jacuzzi - mlody szala w nim i na basenie do upadlego. Byl przeszczesliwy, ciagle cos nowego, spacery, zamoczyl nogi morzu, biegal po piasku. Bylo extra. Naladowalam akumulatory (szkoda tylko,ze dwa dni rozpakowywania i sprzatania po wyjezdzie).

Poza tym mlody wrocil na normalny tor. Je jzu dobrze, baaa nawet lepiej,bo apetyt ma i wszystk oco nowe zje. Dostaje duzo z tego co i my jemy - nawet kilka frytet i kure z grila tata dal z koleslawem. Skok rozwojowy zalczyl i to taki, ze juz wogle sie o jego rozwuj nie martwie.

Dziecie zaczelo mi z ciuchow wyrastac, a wydawalo mi sie,ze na razie bedzie spokoj.
 
Ewcia niedługo kończy się rok akademicki, może wtedy pojawią się jakieś ciekawsze oferty.
Rosomaki fajnie że wypoczęliście i jesteś spokojna o młodego, szczęśliwa mama to i szczęśliwe dziecko.
 
Nie wiem...po studentach to wiesz to kawalereczki albo M4 wczesny gierek przy wynajmie na pokoje...lipa.
Generalnie ciagle cos...opcje sa trzy:
1. Dość drogie mieszkanie ale w bardzo komfortowym standardzie, srednio drogi zlobek w centrum miasta (trzeba dziecko dowieść) i dojazd do pracy (czas i paliwo)...tutaj jest szansa ze w pobliskim zlobku moze we wrzesniu zrobiloby sie miejsce. Wiec wtedy zlob na piechte dojazd do roboty
2. To samo mieszkanie, zlobek lekko droższy ale po trasie, dojazd do zloba/roboty - czas i koszty
3. Tansze mieszkanie w blokowisku (niski komfort, stara spoldzielnia, 2 pietro bez windy, aczkolwiek wnetrze po remoncie, na granicy kiczu i jakiegos tam designu) zlobek rzut beretem i praca 5 km a nie 13.... :/

Oszczędność okolo 600 zl ale komfort nieporównywalny

Mozna powiedzieć wrocilismy z pustymi rekami.
 
Kurcze sama mam jakiegos stracha jak pomysle o tobie...stresuje mnie twoja sytuacja..przez ciebie sie wrzodow nabawie ;-)
 
Haha ;) mnie tez stresuje. Ogolnie nie najlepsze wrazenie ale nie spodziewalam sie wiecej po tych okolicach. Moze nie sadzilam ze bedzie takie wrazwniw ciasnoty. A to mieszkanie jest na obrzeżach, na otwartym polu. Zadnych kominow nie widać, zsdnych starych zaniedbanych blokow i kamienic. No azyl. Czuje ze po calym dniu zapierdzielu i stresu moglabym tam sie zresetowac a nie myśleć ze jestem nie u siebie... m. ma ochote podkulic ogon. Mowi daj se spokoj cos na miejscu sie wykombinuje. Tylko ja dalam ogloszenie "na miejscu"...nikt nie dzwonił... :/ widze ze jemu zalezy tu na pracy (bo juz ma stabilność pozycji..wiesz jak to w Lublinie..wszystko po znajomości sie załatwia) jak mnie tam...chociaz coraz bardziej przeraza mnie ogrom obowiazkow bo w pracy mysla ze moj powrot bedzie wybawieniem czyt. zwalimy jej na glowe to sprawy ktore juz nas przerosly. A ja juz nie bede tak dyspozycyjna i wiem ze raczej mogę liczyc tylko na siebie. Boje sie ze nie podolam i bede musiala wrocic pokonana.

Ech od Krasnika juz mnie skręcalo żeby przytulic Mlodego...
 
Ewcia..sprobujesz...jak bedzie to bardzo kolidowalo z mlodym wrocicie.i to absolutnie nie bedzie porazka tylko zwykle macierzyństwo...w kazdym raxie rodxina najważniejsza..
 
reklama
Ewcia teraz nie rezygnuj, próbuj, a na pewno dasz sobie radę. Jak coś pójdzie nie tak, poczujesz, że zaniedbujesz rodzinę to wtedy będziesz reagować. Jak teraz zrezygnujesz będziesz żałować, że nie wykorzystalas szansy. A jak będzie inaczej niż oczekujesz postawisz swoje warunki.
 
Do góry