reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

Zdrowych, pogodnych, rodzinnych świąr Wam życzę :-)

U mnie luz... totalny. Spędzamy w 3. Mãż wczoraj do północy remontował piwnicę, obudziłam sie po 3 w nocy a on sobie lasagne odgrzewa... bo się długo kąpał i odpoczywał.
Ugotowałam żurek, w planach jest sernik a ja nie mam siły. Byłam na spacerze a teraz czujė totalne osłabienie. Młody śpi i najchėtniej sama bym siė przespała. Nawet obiadu mi sié nie chce jeść ani robić, a máź na zakupach... dobra kończę narzekanie. Mam dzieñ paszteta....
 
reklama
Wzajemnie Kochane. Wesołych, radosnych i przede wszystkim spokojnych Świąt!!!

Ja dziś liczyłam na pomoc małżonka, ale jak zwykle, jak on mi pomaga, to zamęt jest większy i wszystko tak jakby nie wychodzi;) Zrobiłam jajka w bloku i zawiozłam teściowej takie trochę rozpadające się, a potem zrobiłam nam i wyszły super, teraz mam wyrzuty, że nie poczekałam;) Ciasteczka też wyszły mi pyszne, ale nie wyględne, a sernik nadal w piekarniku. Dziś jak Fi w końcu zaśnie, to ogarnę w domu, zrobię troszkę ładu i świętujemy;)

Wczoraj wpadł do nas szwagier, a ja cały wieczór przesiedziałam w sypialni, bo Fifi odmówił spania, a jak go zostawiałam samego, to ryczał w niebo głosy. Ale za to śpi troszkę lepiej, to się względnie wyspałam.
 
Mamusie Wesołych Świąt dla Was i Waszych rodzin życzę !

Ja cały tydzień sama z dziećmi , bo mąż w delegacji. Jakoś udało mi się ogarnąć te przygotowania. Święta u siebie, bez spinki, tylko my i dzieci ;) Może uda się matce trochę odpocząć ;)
 
O ludzie...jestem przejedzona...mój żołądek przez dietę ciut się skurczył i w sumie to niewiele zjadłam a czuję sie jakbym połknęła całego świniaka..a nie kiełbaskę białą...
Jak tam u was..my byliśmy u mamy, zawieźliśmy dwie sałatki i trochę pieczystego i po świętowaliśmy, po drzemce Jasiek jakiś marudny ..wróciliśmy niedawno bo A. do pracy musi już jechać...w sumie właśnie wychodzi za 5 minut...
A jak wy świętujecie....
 
Wesołych Świąt!!!!!!!!!!!!

Wczoraj Wam napisalam zyczenia, ale internet zastrajkowal i wcięło posta....

My dzis sniadanie u tesciowej...atmosfera drętwa...potem u rodzicow moich...tam duzo ludzi, wiec zamieszanie na maksa. Wrocilismy ok.18.
Jutro zamierzamy spedzic dzien sami, rodzinnie :)
 
Camel ja też najedzona po dziurki w nosie. Wszystkim. Mięsem salatkami ciastkami owocami. Pekam.
My całe popołudnie u mojej mamy. Młody w kosciele trochę przymknal a w gościach gwiazda spotkania. Był chyba u wszystkich na rękach. Sam się garnal do cioc i wujkow, niektórych widział pierwszy raz. Olazil się po podwórzu i wokół stolu ze o 20 juz padał na pysk. Oczywiście kimnal w samochodzie. W domu kąpiel i teraz mi zasypia na piersi. Był taki grzeczny ze ja z nim tylko w gosci powinnam chodzić :) a co ten Twoj stary tak swiatek piatek w pracy?
 
My dziś na śniadaniu u mojej babci. Wszystkie ciotki i ciotko-babcie miały zajęcie. Zwłaszcza moja najmłodsza siostra cioteczna;) Ona powinna pracować jako opiekunka. Ma dziewczyna talent, a kontaktu wcześniej większego z dziećmi nie miała. Mój tata przyjechał, ale tak jak przypuszczałam, za bardzo się nie odzywał i zaraz pojechał. Zawiedziony, że my nie przyjedziemy, bo moja siostra też już miała na dziś inne plany. Trochę mi było smutno, ale to nie my zmieniliśmy plany.
Potem chcieliśmy się wybrać na cmentarz, doszliśmy do połowy drogi i zaczęło lać. Wróciliśmy i pojechaliśmy do teściów. Po drodze Fi zasnął i żeby choć troszkę się przespał to pojechaliśmy aż prawie pod sam Nałęczów i z powrotem;)
U teściów jak zwykle. I jak zwykle tak napalone, że po powrocie musiałam Filipa przebierać, bo wszystko mu śmierdziało. Już zapowiedziałam mężowi, że tak dalej być nie może.
Po powrocie pierwsza poważna histeria mojego dziecia. Darł się przez 1,5 godziny, aż się zanosił.
A teraz siedzimy w spokoju we dwójkę i gapimy się w tv. Mam nadzieję na tak rewelacyjną noc jak ostatnia;)
A co jutro, to nie wiem;)
 
Aj Ewcia...taka praca niestety....
Ja juz przywyklam, ale to nie znaczy ze czasem mnie tovirytuje...szczegolnie nagle zmiany grafiku...np. Tel godz 22 jutro masz przyjsc..nie wazne ze mielismy juz plany...

Fajnie ze w wiekszym gronie spedzaliscie czas...my tylko z rodzicami...Jas dostal od mamy lancuszek zloty z medalikiem...to byl jej szczesliwy, wiem ze byla do niego przywiazana..ale przekazala jankowi...kurcze wzruszylam sie...
 
reklama
Uff...
Ja też przejedzona... ledwo zipie... od jutra dieta, w koncu poniedziałek;)
My dzisiaj z dzieciskami, czyli Wojtek i szalona trojeczka szwagierki, wybralismy sie na plac zabaw. Taki z 5 km od domu, ale tak zeby kazdy mógł sie wybawic... no i pogoda super... była. Dopóki nie doszlismy, bo dokladnie jak Franek dorwal pierwsza zjeżdżalnie to zaczelo padać, a dokładnie przyszla burza...wracalismy z tamtad w podskokach...ech...plus taki że Wojtek sie wyspal.
Jeny naprawdę się przezarlam az mnie mdli, ale teściowa zrobila mega ciacho czekoladowe... chyba bedzie z tego tort na roczek:)
 
Do góry