reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Wolny czas od prasowania wykorzystałam na oczyszczanie skóry twarzy i długą kąpiel:-D błogo mi teraz. Czekam na M, bo grzebie coś przy motorze. Może napijemy się winka:tak:
Ewcia współczuję, zdrówka dla Młodego i spokojnej nocy
 
reklama
no to wygadaly....nie bylo patelni, ale babcia sie obrazila...

dzis od rana mialam podly humor (ostatnio ciagle mam)...bawilismy sie razem wszyscy na dywanie (tzn ja z dzieciakami)...przyszla babcia...no i Iza od razu w ryk i do babci na rączki, usiasc nie ma szans, bo wrzask....Tomek zaczal marudzic....bylam zła, wiec wolalam sie nie odzywac...atmosfera gęsta.... babcia przyniosla truskawki (po cholere???? w sezonie beda lepsze)...Ania zaczela jesc wiec i Iza chciala (Tomek nie dostal nic :( )...mowie, zeby Izie nie dawala, bo niedlugo bedzie kaszka i znowu nie bedzie jadla, bo sie zapcha czym innym...."ale to tylko maly kawaleczek"-babcia....no i oczywiscie podczas kaszy byl ryk....babcia z Ania poszly na spacer bardzo krotki, bo deszcz padal i zimno...ja uspilam dzieci...gdy wrocily to babcia nawet nie zdjecla kurtki i od razu powiedziala, ze skoro nie podoba mi sie to ze ona przychodzi to nie bedzie przychodzic...jak bedzie trzeba to mamy zadzwonic...i wyszla...

no i teraz wyszlo, ze babcia jest "cacy"...ja oczywiscie wredna synowa, ktora nie docenia...przeciez powinnam byc dozgonnie wdzieczna za pomoc i zamknac sie i milczec.....

moj P. troche rozerwany, bo z jednej strony żona, dzieci...rodzina, a z drugiej matka....narazie zostawiam czas na ochloniecie sobie i jej...
tylko juz kombinuje jak ja z trojka zejde na spacer z tego cholernego 4 pietra....

przepraszam, ze zanudzam ciagle z tym samym tematem, ale juz nie wiem co robic

za 1,5tyg urodziny...babcia miala zrobic torciki...potem Swieta (ona sama przeciez)....a moja mama jak sie dowie, ze ja taka niewdzieczna to mnie chyba wypisze z rodziny....
a atmosfera juz pewnie nigdy nie bedzie do konca ok...
 
Elajar spokojnie, współczuję mało komfortowej sytuacji, ale ochłoniecie i będzie dobrze. Nie dziwie się Twojej reakcji i podziwiam, że tak długo to trwalo. Może szczera rozmowa pomoże? A Twoja mama na pewno Cię zrozumie i poprze
 
Elajar..po prostu chyba czas na powazna rozmowe synowa-tesciowa, powiedz ze jest bardzo potrzebna i lubicie jak pomaga ale dzieciaki coraz wieksze i cwane jesli chodzi o rozpieszczanie, i ze po jej wizycie ciezko ci potem ogarnac temat...ze wiesz że babcie sa do rozpieszczania ale potem nie mozecie ich opanowac...i ze najlepiej stworzcie razem jakis plan dzialania zeby czula ze w tym uczestniczy...(oczywiscie ty dyktujesz warunki ale tak zeby wygladalo ze to jej zasluga) np. Nie dajemy dzieciom slodkiego miedzy godz ........ Obiad o godzinie.... Ubieramy najpierw Tomka potem Ize..kladziemy pierw ...itd itp.. To pozwoli wam dzialac wspolnie a i jej bedzie glupio zrobic wbrew bo przrcie RAZEM to wymysliliscie...
 
Ostatnia edycja:
aniazetka-i tu sie mylisz...moja mama rozczarowala mnie najbardziej wtedy, gdy jej sie pożalilam, ze babcia T. faworyzuje Ize...to wlasnie wtedy uslyszalam, ze cos wymyslam, ze opowiadam jakies glupoty, i ze taka tesciowa to skarb i powinnam ją po stopach calowac, ze chce pomagac...wiec wtedy zrozumialam, ze w tej kwestii wsparcia ze strony rodzonej matki nie mam co szukac...wiec juz do niej nic nie mowie na ten temat

camel-to chyba rzeczywiscie czas na TAKA rozmowe...tylko najpierw musimy ochłonąc

dzięki Dziewczyny...dzięki
 
Sorry, ale truskawki to najlepiej po 1 urodzinach. Mąż mi ostatnio kupił (chciał mi zrobić niespodziankę) i były mega kwaśne i sztuczne. Zamroziłam i dorzucę jako dekoracja do tortu urodzinowego.

Szkoda, że teściowa nie rozumie że to Ty decydujesz co i kiedy jedzą dzieci. Może pogadaj z mężem i ustalcie coś. Niech on z mamą pogada.
 
Dużo pisalyscie :)

Filipia zarejestrowałam że synek chodzi ... Super!!!

Moja Duśka też już drepta od kilku dni i codziennie dłuższe dystanse..

Co do porodów ... Dla mnie ostatni był najtrudniejszy, sam okres okołoporodowy ...
Zreszta ciąża też, bo to że musiałam leżeć to standard ... Ale jak juz mi założyli pessar to stres był a potem coraz wiecej.... no ale wszystko dobrze sie skończyło i to jest najważniejsze.

Waga ... Bez komentarza ... Po synku (2dziecko) szybko zrzucilam do 58 kg.... Ale policystyczne jajniki i problem z insuliną spowodowały w ciagu 2 lat wzrost wagi do 72.... I co z tego że w ciąży przytyłam tylko 12-13 kg jakoś (na patologii mnie nie ważyli już przez ostatni tydzień wiec nie wiem) skoro wszystko sie popierdxielilo ... Teraz mam 80 kg i jest masakra na diety ani nie mam sił ani nie działają (. Pierwsze wynika z drugiego)

Eljar ciężka sytuacja... Po pierwsze z trojka łatwiej nie bedzie ... Sama tyle mam wiec wiem co mowię ... Wiec teściowa sie przyda ... No chyba że zmieniacie mieszkanie ... Jest taka opcja?
To Wasze jest?
A poza tym powinnaś pogadać z nią na spokojnie o ile sie da... Najlepiej bez dzieci albo maż ... Żeby ustalić że jesli rodzic mówi że czego nie można to jest to święte a nie żadne negocjacje tym bardziej przy dzieciach ...
Drugie ona Cie musi szanować i liczyć Sie z Twoim zdaniem inaczej bedzie rozwalać Wam rodzine i doprowadzać do konfliktów z mężem ...

Trzymam kciuki za mądre decyzje...


A co do mamy... Wiesz życie pisze rożne scenariusze... Ja z moja też nie mam łatwo... I szczerze zachowuje sie jak moj wróg ... A ja wiem że muszę byc na tyle silna żeby moc ją olać i to działa :)
 
Ostatnia edycja:
Koli-to nasze mieszkanie...choc teraz oddalabym wszystko za mieszkanie na parterze albo chociaz z winda...ale kto w mlodosci myslal, ze 4 pietro tak bedzie przeszkadzac...

jakos sie dogadamy...mysle....

a dostalismy propozycje od mego brata, ze dorobimy klucze do ich dzialki i tam bedziemy spedzac lato :)...a od nas niedaleko, wiec calkiem dobrze....
 
reklama
Kurcze, Elajar, ciężka sytuacja. U mnie jest podobnie z teściową, ale ja mam jedn dziecko i od początku ogarnęliśmy temat z mężem sami więc, jak nas wkurzy, to po prostu się nie widujemy. Myślę, że musicie z mężem postawić sprawę jasno, ustalić warunki jakie panują u Was w domu, powiedzieć babci, że owszem, jest Wam bardzo potrzebna, ale pewne zasady powinny obowiązywać.

A tak w temacie. Moja teściowa ostatnio pyta czy może Filipowi naleśniczka dać, mówię, że nie, bo zaraz obiad. Siedzimy za chwilkę w kuchni, zapadła cisza, patrzę co robi teściowa? Po cichaczu z blatu ściąga naleśniczki i Filipowi ładuje do buzi. Na zwrócenie uwagi, odpowiedziała, że przecież nic się nie stało, bo przecież on i tak nie chciał.
 
Do góry