reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

hejka

czytałam i znowu za[pomnialam co i komu mialam napisac....to sie skleroza nazywa

u nas ogolnie oki
katary minely...oby na jak najdluzej
dzis byla babcia...ja jednalk wole dni bez niej...Iza maruda, na kolankach u babci tylko, z jedzeniem strajk calkowity (zwlaszcza obiadu)
dzis juz powiedzialam, ze babcia przed obiadem bedzie wychodzic do domu...wtedy Iza widzi, ze babci nie ma i chociaz nasz obiad trwa nawet godzine to przynajmniej bez dzikich wrzaskow, dlawienia sie
nikomu nie zycze takiego niejadka jak Izabela

niedlugo Anuska skonczy 3 lata (w Walentynki)...tak sie zastanawiam kiedy to minelo, ja tak dokladnie pamietam ten dzien...echhhh

Camel-oby minelo jak najszybciej

Aneta-to juz do mnie masz blizej :)

Ja lubie gosci, nawet bardzo (w przeciwienstwie do mego P.), ale zapowiedzianych (zwlaszcza teraz). Niespodzianek nie cierpieeeeeeeee
 
reklama
Elajar ja tez wole dzieci bez asekuracji babci wychowywac...Mloda:"Babciu chce pic!"
Ja: "Jak ty sie dziecko zachowujesz?!Po pierwsze:przyjdz,po drugie:popros...."
a tu z drugiej strony juz tup,tup,tup slysze i w polowie mojego zdania kubeczek z woda laduje w raczkach ukochanej wnusi :szok: Tylko bez wyrzutow pozniej do mnie "jak ona mnie traktuje" bo wysmieje :-D
Fajnie,eze Ania juz 3-letnia.:tak: Wreszcie pozwoli Wam troche odetchnac-za co mocno,mocno trzymam kciuki :-) U nas po buncie 2-latka taki slodki rok byl :-) Teraz Mlodziezy juz bardziej w wymiane zdan sie wdaje... :tak:

Aneta w sumie masz racje!Ja naprawde mysle,ze na kazdej dlugosci i szerokosci geograficznej sa ludzie,ktorzy z przyjemnoscia spedza milo czas w sympatycznym,wesolym towarzystwie :-D Tak juz mam.Moze byc to irytujace-jezeli tak to wybacz.Zwyczajnie jak cos sie nie uklada po mojej mysli to podchodze do tego zadaniowo i szukam rozwiazania.To ponoc typowo meska cecha :baffled: Wiec jak ktos pisze na forum,ze mu zle bo... to we mnie chochlik od razu wstepuje i mysle sobie:a co by mozna zrobic zeby bylo lepiej? :-D

Camel oby Jaskowi szybko przeszlo! Fajnie,ze udalo Wam sie wyskoczyc na sanki!Moje starsze jest niepocieszone brakiem sniegu.Ciezko wytlumaczyc,ze jest zima :-) Moze w przyszlym roku sypnie? W tym juz lepiej nie...:sorry: Pszczoly sie obudzily.Chyba by im sie nie spodobalo? :-D

Ewcia musze opracowac kwestie logistyczne!Pralnia jest 2 pietra nizej-na poziomie piwnicy.Jakos tam trzeby z Malizna jeszcze zeejsc,pozniej wejsc.Ale szczescie na twarzy dziecka-bezcenne ;-):-D
 
Witajcie,
u nas noc już powoli do normy dochodzi. W końcu.

Mdła, widzisz, Ty bardziej optymistycznie do życia podchodzisz, a ja bardziej jednak negatywnie :tak: Szczególnie teraz, kiedy jednak jestem tym życiem sfrustrowana.
Ja do pralni też muszę schodzić 2 piętra, ale ja dzieci zawsze zostawiam na górze.
Elajar, no to niedługo urodzinki. Fajnie i oby młoda dała Wam wytchnąć. A temat babć to temat rzeka... Ale w sumie się nie dziwię, w końcu rodzice są od wychowywania a dziadkowie od rozpieszczania.
 
Mdla ależ to dodatkowa atrakcja chodzenie po schodach, czyż nie? Co prawda u nas do góry idzie jak burza, nie czai jeszcze jak schodzić tylko wali na machę.
Byłam wczoraj na zumbie. O matko, pierwszy raz zaliczylam te cwiczenia. Pierwsze 10 min myslalam kutfa co ja tu robie, jakieś idiotyczne wytrząsy. Następne śmiałam się do siebie, myśląc ze musze debilnie wyglądać ;) nie patrzylam w lustro bo chyba bym nie wytrzymala. No po pol godz zaczelam sie pocic, a pod koniec normalnie byłam zmęczona. Wyszlam w jakims euforycznym nastroju, rozluzniona (bo wszystko mnie wczoraj bolało). No szok, ale raz w tygodniu będę sobie uskuteczniac w celach relaksacyjnych :D

Filipa co nas zaniedbujesz ze trzeba na bloga zajrzec zeby sie dowiedzieć czy u was ok?!?
 
Hej mamy, u nas nadal " gowniano" ale jakby mniej... Jasko juz spi 1,5h..jakis cud...pewnie go kupa juz tak nie meczy...
Ladna pogoda wiec pewnie pojdziemy na jakis spacerek a potem do rodzicow bo u nich stacjonuje siostra z rodzinka a jutro juz wylatuja do Irlandii..

Chyba musze sie tez w konu zebrać na jakas aktywnosc fizyczna...ale jak to zrobic jak po tak ciekawych nockach juz o swicie jestem padnieta...
 
Ja sie zakochalam w lasce-instruktorce zumby prowadzacej zajecia w 6 m-cu ciazy!Mnie sie zumba baaardzo podoba.Bo bardziej imprezka niz cwiczenia ;-) Mam nadzieje,ze jak w koncu rusze do pracy i sie zmobilizuje,poukladam PLAN to wyskrobie tez czas na zumbe ;-)

Camel oby bylo juz lepiej!

Aneta :-) Glowa do gory.Przeciez szczesliwa mama to szczesliwe dziecko ;-) Moze,za "namowami" Ewci zumba dla relaksu? ;-) No i widzisz...znowu zaczynam!Nie zwracaj uwagi...:-D
 
Hej dziewczyny;)
Jestem, jestem.
Czytam i zapominam co miałam napisać, bo już mam coś napisać, a muszę lecieć za Filipem, bo gdzieś znowu włazi, wywala ziemię z kwiatków, albo kocią karmę z misek. Odkrył, że jak się machnie rączką przed konsolą, to się szufladka wysunie i ma niezłą zabawę, a ja siedzę i powtarzam, że nie wolno, bo gdzieś wyczytałam, że takie dziecko rozumie ino nie pojmuje. Głupia matka, oj głupia;)

No a Fifi dziś kończy 9 miesięcy;)

Ewcia, ja bym na jakieś wygibasy poszła, ale jakoś mi się zebrać nie chce. Najpierw musiałabym sobie jakieś porządne dresiwo zakupić, a potem znaleźć dogodny termin. Tak, żeby upchnąć pomiędzy wspinaczki męża, jego wyjazdy i nowe zajęcia, jakimi jest nauka greckiego. Gdzie tu czas dla matki polki;) Ale z nadzieją czekam wiosny. Wtedy jakoś łatwiej wyjść z domu, bez tego ubierania siebie i dziecia, bez marudzenia. Rach ciach kapcie na nogi i w długą;)
 
To prawda, na wiosnę bedzie łatwiej. Ja jeżdżę do centrum na aero wiec ze 2 godzin mi schodzi a i tak jadę juz w dresiwie. Zmieniam tylko buty. No i wiosną mniejsze ryzyko ze cos zawieje przewieje itp. Chociaz ja na pulpicie mam już buty do biegania. Liczę, że może wiosną się zmobilizuje. Zamiast albo pomiędzy aero :)
A co do zumby niezly fun musza mieć z tego dzieci...a sa tam zajecia zumba kids :D.
A co do cwiczen to ja ta stara szkola jetem. Powtarzac, powtarzac, kazdy miesien z osobna :)
Ale nie myslcie ze się odchudzam...zjadlam juz dzis pol tabliczki czekolady :/ a @ dalej niet. Juz 3 dni po terminie jestesmy :/

Kurna Leon wlasnie kurmalac się po moich udach wdrapal sie sam na sofę. Ja pitole - będzie co raz gorzej.
Filipia a kto greckiego sie uczy. On czy Ty?
Żeby tylko na zawsze nie zostalo z tym rozumie ale nie pojmuje :/

I gratuluje 9 mies.

A jeszcze mialam wam napisac. Laparo mojej kolezanki sie udala. Przepchali ja na 2 strony i wycieli znalezione ognisko endometriozy. Mają działać natychmiast aby wykorzystać ten stan. Czekam na dobre wiesci z ich strony.

Sory ze tak edytuje ale co raz mi sie przypomni. Leon ma dolne jedynki a teraz mi wyglada na to ze wychodzi mu trojka na górze. Mozliwe to?????
 
Ostatnia edycja:
Ewcia, co do trójek to raczej nie. Prędzej dwójka mu idzie. Chociaż z dzieciakami to różnie jest.
Mdła, ja znam zumbę i nawet chętnie na coś takiego bym się wybrała, chociaż ja antytaneczna jestem. Jednak wczoraj wyliczyliśmy ile brakuje nam do końca remontu, tak żeby w jakiś miare ludzkich warunkach zamieszkać... Niedługo wracam do pracy, trzeba będzie moją wypłatę oddać dla niani i na przedszkole, dołożyć do moich dojazdów. Poza tym kto się dziećmi zajmie, jak mężowy do 19 robi? A na moim zadupiu to też nie ma czegoś takiego, musiałabym dojeżdżać 25km do większego miasta. Tak więc finanse mnie mega wstrzymują :no: Będzie lepiej jak będzie słońce i na pół dnia będzie można wyjść na ogródek.
 
reklama
Ja się do greckiego dopiero przymierzam, a mój M. idzie za ciosem. Znalazł jakąś laseczkę, co całe życie w Atenach mieszkała, a teraz tutaj na studia chyba przyjechała. Dobrze, ze chociaż te lekcje w domu, bo bym go chyba nie puściła.

Filip to się wdrapuje już po wszystkim. Najgorsze jest to, że on się wiesza na przykład na szufladach. Mąż się śmieje, że na wspinaczkę się nadaje, ale mi do śmiechu nie jest.

Dziś nam się zapowiadała fajna noc, bo Fifi pożarł kolację jak smok i spał do 1, a potem obudził się o 4.30 czyli mega cud. Ale dobre wrażenie zepsuła pobudka o 6. pospał by dłużej, gdyby nie mój głupi kot w kuwecie. Czasami mam ochotę udowodnić tym sierściuchom, że na wolności też jest fajnie;)
 
Do góry