reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2013 :):)

Ktoś mnie szukał....ufff....
Jezdem....
Młody spał...o dziwo.....do 4...potem cycowal i do 6...potem dzemnął jeszcze godzinkę do 7.....nie było zle...byla nawet rewelacja...
potem pobawil sie...ja zdazylam ogarnąć jak to fifimama mówi chlew...nawet poodkurzałam...i uwaga...mam czysciutko....Jasko śpi teraz..ale cos chyba nie za dlugo..bo slysze ze dyszy i syczy...a dopieo go polozylam...ale co tu sie dziwić jak na dole sajgon jakiś i darcie na calego...eoczywiscie slychac bardziej sasiadke niz jej dziecko..

Ja na małżowego nie narzekam bo jak jest w domu to pilnuje Jaska a ja ogarniam inne zaległe rzeczy...dzis sami przez cały dzionek bo tata w pracy..ale moze siostrzenica wpadnie to jakis obiadek zrobie na szybko...

Matko..jestem w szoku tego stania...na wlasnych nogach bez asekurancji....moj nawet opierajac sie sam nie stanie...

Dodam jeszcze że zazdroszcze wam tych zębów...zawsze to kolejny do upragnionego spokoju...a u nas zero zero zero,...tylko ryku buczenia i ciągniecia się za uszyska i marudów kupa...
 
Ostatnia edycja:
reklama
A widzisz Camel czyli potrzebny jest dzień załamania żeby następnego było dobrze.
Ja tez jestem w szoku ale Anety dziecię od początku szybkie w te sprawy było. Moj Mlody przy statkach stoi. Bym powiedziała nawet za dużo. 20 lutego mamy ortopede. Mam nadzieję ze te jego wygibasy jakoś nie szkodzą na te sprawy.
 
tak sobie czytam te wasze perypetie z dwójką, trójką dziecioli i aż się zastanawiam czy dobrą decyzję podjeliśmy o jeszcze jednym...
Teraz to mam wkurw..ten jełop z dołu obudził mi jaśka...zaraz wybuchnę..kur....we własnym domu nawet się dziecko wyspac nie może...pragne wlasnego domu!!!bo na zawal padne od tych codziennych nerwów...nie ma to jak po****ni rozdarci sąsiedzi od 5 do 23
 
A mi Filip postanowił chyba nockę odespać, bo śpi już drugą godzinę. Mam nadzieję, że to nie kosztem następnej nocy.

Ja też jak M. jest w domu to nadganiam. I obiad na dzień następny podszykuję i posprzątam, i jakieś swoje zaległości podgonię, ale Fifi mu wiecznie ucieka i do mnie lezie, a on zamiast go zabrać do drugiego pokoju i czymś zająć, to tylko rozkłada ręce i "on chce do ciebie". ja rozumiem lęk separacyjny i te sprawy, ale ciężko coś robić z dzieckiem u nogi;)

My do tej wiosny jednak poczekamy z decyzją o drugim. To znaczy, chcemy na pewno, ale teraz jest za wcześnie. Ja się bardziej boję, że przy tym niewyspaniu i przy takim wysiłku jaki jest przy Fifim mogłoby się coś stać. Po stracie pierwszej ciąży, przy Filipie, to uważałam na siebie strasznie. My nawet na wakacje nie pojechaliśmy, bo ja się bałam, a teraz nie uniknie się pewnych rzeczy. Nie wezmę Małego na ręce jak mi będzie wyciągał? Pewnie, że wezmę. Może w te parę miesięcy się troszkę unormuje, a może troszkę lepiej mi się stosunki z rodziną ułożą, że będę mogła liczyć na pomoc.
 
Dzień dobry
ja tak na chwileczkę bo widzę, że nerwowa atmosfera;-)


Myślę,że każda z nas ma chwilę zwątpienia... moja ostatnia skończyła się lekturą Tracy Hogg;-) Ja też wam zazdroszczę tych zębów, bo jak mi Wojtek bedzie fikał mają rok albo więcej to zwariuję... na M. nie mam co liczyyć on się zajmuję dzieckiem jak chce a nie jak trzeba. Dzisiaj w nocy jak Młody płakał i go próbowałam opanować bez cyca to tylko usłyszałam,że niektórzy to muszą się wyspać:wściekła/y:... sorry a JA!!!

Aneta WOW!!! mój ancymon to nawet jeszcze się nie podnosi a co dopiero stać...

Miłego dzionka życzę, dużo cierpliwości...
 
Witajcie!
Malizna podjela decyzje o wstawaniu dzisiaj co 50minut.Ale po 2 pobudce ja podjelam z gola inna decyzje...Od 3 pobudki brak cyca i odkladanie,odkladanie,odkladanie :tak: No i sapala przez 4 godz bez przerwy jak w koncu padla!Jestem szczesliwa i dumna ze swojego malego zwyciestwa.To wielki sukces-nie pamietam kiedy ostatnio przespalam 4godz bez przerwy :-)
Napawa mnie to przekonaniem,eze tak naprawde to wszystko zalezy od nas(mnie i B w sensie).I tylko musimy byc pewni czego chcemy i konsekwentni.Zreszta mezowemu kazalam zakladac stopery do uszu albo morda w dziubek.Nie ma prawa mi mowic,ze robie cos nie tak.Czas na takie przemyslenia jest podczas podejmowania decyzji o podjeciu krokow :tak:

Filipia skarb masz w domu,eze sam sie garnie.Nie denerwuj sie!Oczywiscie,eze jesli czegos nie robil 9 miesiecy to nie bedzeie umial od razu.Ale jak nie bedzie regularnie probowal to nigdy sie nie nauczy!:tak: Daj sie troche odciazyc-zwlaszcza,eze jestes juz bardzo przemeczona....

U nas sloneczko,pogoda spacerowa.Ugotowany rosolek i bolonski na drugie.Ale ja chora.Nos zakorkowany,leb epeka,zatoki zapchane i bol miesni.W nocy lekka goraczka,co zreszta pozwolilo mi sie nie poddawac z tam spaniem.Bo ewidentnie to dla jej dobra!:-)
 
Co do małżów... Ja myślę, że powinnyście pozwolić im robić po swojemu przy dziecku. Wiadomo że mąż się "boi", bo nie spędza z dzieckiem 24h tak jak my - dla nas to pestka, a oni przecież nie mają kiedy nabrać takiej wprawy... No i też może być tak, że oni potem będą się zajmować dzieckiem, jak dziecko będzie takie bardziej kumate - a to podejdzie, a to pogada. A z takim co ledwo siedzi to on nawet w piłkę nie może iść pograć ;-)

Młoda sama mnie zadziwia, ale to chyba ma po mnie, bo ja mając 9mcy poszłam na nogi. Na razie trenuje to stanie od czasu do czasu, a raczej odważa się puszczać. Najdłużej stała sama z 5 sekund, to jak dla mnie bardzo dużo. No ale wolałabym żeby nie była taka hop siup do przodu, bo kręgosłup i bioderka ma jeszcze takie młode...
Za to starszak powiem Wam, że on z niczym się nie spieszył. Poszedł jak miał rok, siedział jak miał 8 mcy. Butlę do dzisiaj pije, tylko w nocy mu w grudniu ukróciłam, bo potrafił 3 razy wołać o mleko. No i gadać nie gada, woli gadać po swojemu.
 
Aneta-masz całkowita racje jesli chodzi o męża...Pamietam jak z Ania bał sie sam zostawac, zmiane pampersa kazal mi obserwowac i tlumaczyc, uczyl sie karmic itp. Przy blizniakach juz nie mial zadnych obaw, ja tez, wiec zostaje dosc czesto z nimi. Wprawdzie na niezbyt dlugo, ale wiem, ze sobie poradzi z 2, a czasami nawet z 3 :)

Wy chwalicie sie postepami swoich dzieci, a u mnie nic. Jak juz zaczely siadac to tak zostaloooo...ani wstawac ani nic innego...male leniuszki. Ja wiem, ze kazde dziecko inaczej sie rozwija, ze wszystko w swoim czasie i dlatego nie panikuje i sie nie martwie. Ania zaczela chodzic w wieku 13,5 mies., nie raczkowala wcale (to u nas w genach chyba). Pamietam jak zaczynala mowic, najpierw mama, dziadzia, baba, kaka (zamiast tata)....Gdy urodzily sie maluchy moja 2-latka troche mowila pojedynczych słówek, zaczela mowic wreszcie tata (bo powiedziala Tom), a teraz.... pod wlasnym dachem mam konkurencje, bo gada wiecej ode mnie (a trudno mnie przebic)...wierszyki, piosenki, wszystkie koledy po jednej zwrotce opanowala....a czasami jak walnie jakies haslo to nie wiadomo czy sie smiac czy nie reagowa c....
 
Cześć dziewczyny ,ja ledwo żyje mała od kilku dni w nocy daje takie koncerty ,że rano nie wiem gdzie jestem a tu wszystko do ogarnięcia bo kto za mnie zrobi m ciągle w pracy a ja sama z marudnym niemowlakiem który sam nie wie czego chce ,oj ciężko być matka !!! do tego wszystkiego strasznie mnie wkur... sąsiedzi ,ciągle ktoś się drze ryja na klatce schodowej budzą mi dziecko.
Dlaczego nad nami nie mieszkają jacyś emeryci tylko wredne bachory które hulają od 6 rano do 23 i od kilku dni robią sobie dyskotekę nad nasza sypialnia akurat wtedy kiedy usypiam dziecko ,jak ja nienawidzę mieszkać w bloku :wściekła/y:.


Camel posłuchałam twojej rady i kupiłam dziś małej saneczki takie http://allegro.pl/sanki-smile-oparcie-pchacz-z-reg-budka-spiwor-i3898008782.html
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny, Wy mnie źle zrozumiałyście z tym narzekaniem na męża. Ja się nie boję mu zostawiać, a w życiu. To jedyna osoba, której w ogóle zostawiam Filipa;) Ale są rzeczy, z którymi sobie nie radzi. Nie uspokoi Małego w nocy na przykład. I to mnie irytuje, bo ja naprawdę sypiam po dwie godziny w kupie, a i to jest dużo.
Tak samo wieczorem, jak już jest w domu. Ja się zajmuję swoimi sprawami a Filip ciągle do mnie, ale nie pójdą do pokoju dziecka, bo tam na przykład nie ma telewizora, a on wiadomości musi w międzyczasie obejrzeć. I Fifi i tak siedzi u mnie na kolanach i nic zrobić nie mogę. Niech już przyjdzie wiosna, to ich na długie spacery będę wyganiała.

Jejku, jak mi dziś żal Filipa, taki biedny się przebudza, a raczej wstaje w półśnie i uspokaja się tylko wtulony. Biedny z tymi ząbkami jest. Noc zapowiada się ciekawie. A jutro mam wizytę u notariusza i trzeba wyglądać poważnie i zadbanie;)

Evi ja mój blok najchętniej bym zburzyła. Już dawno siedziałabym w banku po kredyt na coś nowego, gdyby nie to, że mieszkanie mam po babci i mi go zwyczajnie żal. Tzn. obecnie mieszkanie jest mojego taty, ale jak dobrze pójdzie tylko do jutra.
 
Do góry