reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2013 :):)

witam dziewczyny po baaardzo długiej przerwie.
z mężowymi chyba problem mamy wszyscy
ząbków u nas brak - także Filipamamo - cieszę się że już widzisz, że będą wychodzić, bo u mnie nawet oznaki najmniejszej
Jest może jeszcze na forum Noelle86? albo inna matula z okolic Opola? bo chciałam Was wyciągnąć na środowe spotkania do bajkowa. Byłam dziś 1 raz bo Liwia strasznie lubi dzieci, (nie znam tu nikogo z maleństwem a dzieci pokazywane na youtubie nie może dotknąć) i było naprawdę miło. szczerze polecam
 
reklama
No widzicie, czytam i nie odpowiadam, tzn. sobie odpowiadam w myślach, ale zapominam napisać.

Camel, a może on ma jakąś alergię? Ten śluz w kupie nie powinien się pojawiać.
Filipa, gratuluje, super że macie już mieszkanko na własność. My może wprowadzimy się do swojego już po świętach wielkanocnych. Niemniej warunki będą spartańskie. Opowiedz coś o tym mieszkanku :tak:
Elajar, zdrowia dla maluchów. Podziwiam Cię kobieto że dajesz radę przy 3 maluchach... A przecież mamy dzieciaki w podobnym wieku.

Nocka marna znowu. Odliczam dni/noce aż będą lepsze. Jeszcze tylko 3.
Z palcami ok, to tylko stłuczenie, miałam szczęście.
 
Witam;)
U nas ząbek już na wierzchu;) Ale dziąsełko jeszcze zaognione. No i drugi jeszcze czeka w kolejce. A Filip znów inny. Co dzień inny. Znów mu się drzemka przesunęła, ale nie obyło się bez ryków. Po 30 minutach się obudził z rykiem znowu, uśpiłam i czekam co będzie dalej. Przeciwbólowo na noc czopka dostaje, ale w dzień nie chcę go ładować prochami. Czasem Camilię dam.

A mieszkanie stare jak świat. Mój tata kupił je jeszcze przed ślubem. Potem jak miałam 6 lat, to zamienili się z babcią na dom w miasteczku 50 km od Lublina, a jak poszłam do szkoły średniej wróciłam do Lublina i do babci. Babcia zmarła jak byłam na studiach i zostawiła mieszkanie. Mieszkanie było na tatę i teraz, jak rodzina robi jakieś dziwne akcje z podziałami, to postanowiłam to w końcu załatwić, żeby mieć pewność, że mnie nie zrobią w jakiegoś balona;)
Wolałabym pewnie mieszkanie na nowym osiedlu, ale dobre i to. Jak byłam w ciąży wyremontowaliśmy sobie znowu i nie narzekam;) No chyba, że na sąsiedztwo. A na wiosnę i tak chcemy powoli ruszać z budową domu;)


No i po spaniu. Nawet nie zdążyłam szprotki zjeść;)
 
Ostatnia edycja:
Ło kobitki ale się ugrzałam. Od dwóch dni musiałam na pocztę ale jakoś odciagalam ze moze pogoda sie poprawi. A dzis nie ma przeproś. Dziecko ubrane na syberyjskiego komandosa ja jak zwykle za lekko i dawaj z tym wozkiem po lodzie sniegu piachu i błocie. Gile z nosa lecą, Leon w szoku zamarzł. Wchodzimy na pocztę a tam buch 40 stopni. Panie w krotkich rękawach i wczasy na seszelach. Myslalam ze sie ugotujemy. Swoją drogą u was tez na poczcie tak gorąco. Nie wiem co oni tak na bogato ale mogli by sie zreflektowac ze ludzie przychodzą w kurtkach i pelnym rynsztunku a szybkość obsługi nie sprzyja rychlemu zalatwieniu sprawy. 15 stopni mniej a paniom swetereczki i wszyscy byliby szczesliwsi. Dziś jeszcze wypelnilam druczek ( taki był w standach) to się okazalo ze to na kuriera i musze wypełnić drugi, ktorego tam nie bylo. A skoro mi juz pani daje jeden to mogę pliczek wstawić w odpowiednią przegródkę.... :/ To chyba ich zakichany obowiązek żeby klient miał środki do skorzystania z ich usług. Niestety tu ani w sklepie osiedlowym społem nic się nie zmieniło. Tam z kolei ostatnio mnie kobita liczyla nie patrząc nawet w moją stronę. Tylko glowa odwrocona do kolezanki na kasie obok i gadka. I ani dzień dobry ani pocałuj mnie w dupę. Choć akurat to wynikało z jej zachowania. Chcialaby ;) :p

Mateczki zębatych karmiące piersią - gryzą was? Mnje wczoraj tak upitolil ze lzy w oczach. Jest na to jakiś sposób czy trza cierpieć? A drugi ząb na horyzoncie. Jak tak pozdzie to Tracy Hogg przeczytam szybciej niż mi sie zdaje i skonczy się usypiando-cycowando.
 
Dziendoberek

A mi chyba zamarzł internet i słabo hula po domku... forum odpalalam z 10 razy...

Ewcia w większości sklepów tak jest... jak z opatulonym Wojtkiem wkraczam do jakiegos sklepu to mam wrażenie że on sie rozpuszcza, wiec szybo zakupy i fru do domu... i tak musze chodzic na raty bo ciagle czegoś zapominam...
 
Filip mi oszalał, marudzi i marudzi. Jak czegoś mu zabronię, to drze się w niebo głosy. Wywalił mi karmę kocią z miski i sobie w kuchni zrobił piaskownicę;) Teraz zasnął, a ja czekam na M. z jedzeniem, bo już drugi dzień przymierzam się do babki ziemniaczanej, a nie mogę się zebrać;)

Ewcia mnie Fifi w cycocha karmiącego może dwa razy ugryzł, ale w tego drugiego, jak chciałam spróbować nim karmić, to dziabał non stop. Mało mu leciało i się wkurzał. Ale zawsze mogę poznać, że chce ugryźć, bo ma taką przebiegłą minę wtedy;)

Ogrzewanie w sklepach mnie rozwala. Przecież tam pracują ludzie od marketingu, co oni tym mega grzaniem chcą osiągnąć. Ja, mimo że lubię łazić po marketach, w takim Leclercu robię szybkie zakupy i wychodzę już tak wkur..., a jak jeszcze trafię na jakieś maniany przy kasie. Właśnie sobie przypomniałam, że przydałoby się na zakupy pojechać. Już mi się nie chce.
 
Camel-cierpliwosci i zdróweczka

U nas ok. Iza chyba przezywa lęk separacyjny bo nawet z pokoju nie moge wyjsc. Wczesniej jak siedzieli na kocu (naszym placu zabaw) to bawili sie z Ania, moglam spokojnie pozmywac albo cos zrobic...dzis wrzask od razu :/
No i smarki sie pojawily...zasmarkana Ania, Tomek, czekam na Izabelę....

No wam też zdróweczka....zeby gile was nie pokonały


Filipia gratki mieszkania.
Camel duzo zdrowka dla Mlodego. Moze cos sie nazarl? Moj ostatnio wali do wózka i koła lize. Dobrze, że teraz nie jezdzony bo nie wiadomo co by tam zjadał. Trza by sterylizacje w domu robić.
Aneta witam w klubie 30+ :/
Co poza tym u was?

też się zastanawiałam czy coś sie nażarł, albo czy ja czegoś się nie nażarłam...

No widzicie, czytam i nie odpowiadam, tzn. sobie odpowiadam w myślach, ale zapominam napisać.

Camel, a może on ma jakąś alergię? Ten śluz w kupie nie powinien się pojawiać.
Filipa, gratuluje, super że macie już mieszkanko na własność. My może wprowadzimy się do swojego już po świętach wielkanocnych. Niemniej warunki będą spartańskie. Opowiedz coś o tym mieszkanku :tak:
Elajar, zdrowia dla maluchów. Podziwiam Cię kobieto że dajesz radę przy 3 maluchach... A przecież mamy dzieciaki w podobnym wieku.

Nocka marna znowu. Odliczam dni/noce aż będą lepsze. Jeszcze tylko 3.
Z palcami ok, to tylko stłuczenie, miałam szczęście.

też myśle że może to jakaś alergia...ale na co???? nie jadł nic nowego...
 
jakos pusto tu dzisiaj

Camel-mam nadzieje, ze juz dobrze z Jaskiem

Wiolonczela-jak sytuacja z Twoja starsza córka? Uspokoila sie troche czy nadal fochy?
 
reklama
hej dziewczyny, wchodzę po wielu miesiącach i raźniej się robi czytając, że u Was podobnie jak u nas.
U nas idzie 4. ząb i Młody płakał dziś przed zaśnięciem strasznie... :( Także nie wiem czy jest się z czego cieszyć... ale w sumie: nie uniknie się przecież. Przy pierwszych na dole (w 5. miesiącu) tak nie cierpiał jak teraz przy górnych jedynkach.
Matko..jestem w szoku tego stania...na wlasnych nogach bez asekurancji....moj nawet opierajac sie sam nie stanie...
mój M.też nie stoi sam, siedzi dobrze, sam siada z leżenia na brzuszku i raczkuje trochę. Ale do chodzenia czy chociaż wstawania wydaje mi się jeszcze daleko.
Dziś byliśmy na pobraniu krwi pierwszy raz i bardzo dzielny był mój synek i nawet nie pisnął natomiast ja... wstyd się przyznać... poryczałam się jak wyszliśmy. Nie myślałam, że tak będę przeżywać.
Życzę wszystkim spokojnej nocy bez wstawania :)
 
Do góry