reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

Kamila u mnie było to samo, tylko stać i stać, aż nagle jakiś tydzień temu zaczął próbować stania na czterech. Na razie tylko kombinuje co tu zrobić, ale wcześniej wcale go raczkowanie czy czołganie nie interesowało. Teraz stanie mu się troszkę znudziło, ale też nadal próbuje;)
 
reklama
U nas wyjatkowo pozytywny Sylwester i pierwszy dzien nowego roku :) Stalam ze spiaca Olivka, zapakowana w nosidelku, na balkonie i ogladalam przepiekny pokaz fajerwerek jaki co roku funduje nam miasto. Sama stalam z rozdziawiona buzia, bo fajerwerki uwielbiam. Olivia obudzila sie pod koniec i ogladala ze mna, zafascynowana oraz wykrzykujac co chwile "ooooooo". Pijany byly dzwonil rowno o polnocy, zeby zyczyc szczesliwego nowego roku, wyznac mi milosc (hahaha...) i powiedziec kilka innych co prawda milych slow, ale chyba niezbyt prawdziwych.
wstawiam zdjecie (niestety nie moje, bo fajerwerki wole ogladac niz fotografowac) z wczoraj - kolorowy ogien nad miastem :D
 

Załączniki

  • image.jpg
    image.jpg
    26,4 KB · Wyświetleń: 60
Hej Dziewczyny.
Ja grzecznie po 1 w łóżeczku bo synio zawołał. I bardzo dobrze że juz nie wróciłam do stołu. M. ze szwagrem goscili się do 5 :szok: i dziś cały boży dzień był jak zwłoki. Dobrze ze mnie tam nie było bo podobno przekrój emocji od śmiechu do płaczu. Prawdopodobnie psychicznie nie znioslabym tego męskiego gledzenia.
Kooska ten były musiał Ci mocno znaleźć za skórę. A "prawdomownosc" mężczyzn po alko wpienia mnie niesamowicie. Nasi odważni rycerze...ech...
Piękne widoki. Tu nawet fajerwerków nie było :/
Normalnie myślę ze w najbliższej pieciolatce nie powtórzę takiego wyjazdu. O nie.
A co do dzisiejszych nastrojów. ..ten rok jest w naszych rekach i bedzie taki jak MY chcemy. Kolejny rok "pierwszych razów". Co nas czeka: pierwsze słowo, kroki, potem żłobki, nianki, powroty do pracy, pierwsze wakacje we troje (lub więcej)...tak więc kobietki DO DZIEŁA!
 
Hej mamuski, jakos nie moge dojsc do siebie po tych swietowaniach...
Mlody nauczyl sie troche raczkowac ale do tylu i ni chu chu nie umie ruszyc na przod...a wkurza sie przez to okropnie..

Myslalam ze da mi odespac poprzednia nieprzespana noc a tu zonk...pobudka co godzine...

Oj kooska..ten twoj byly to chyba sam nie wie czego chce..
 
Ewcia, nie ze zalazl za skore, po prostu zranil dwa razy i teraz staram sie uwazac. Zwlaszcza, ze tak jak pisze camel - on nie wie czego chce... Dzisiaj zachwowywal sie jakby nigdy nic, wiec... Poza tym dzisiaj opowiedzial o swoich planach na przyszlosc i w nich nie ma miejsca na mnie ani na jego corke... Nawet mi sie troche przykro zrobilo z tego powodu, ale co zrobic - jego wybor.
 
Wszystkiego najwspanialszego w 2014! Żeby spełniły się Wasze plany i marzenia! :-D

Mąż od świąt jest chory, leży w osobnym pokoju i cały dom na mojej głowie. Dzisiaj np. leciałam po pampersy a że były tylko w kartonowych pudłach to myślałam że nie doniosę... Ledwo zipię od ponad tygodnia. Na internet zero czasu.

za nowy rok mój syn wziósł toast moją piersią (o północy wypada tradycyjnie karmienie) :-pu nas tak strzelali na ulicy że miałam dosyć, od 20 siedziałam zestresowana że mi dziecko obudzą i będzie ryk. Na szczęście dopiero chwilę przed północą się obudził :) normalnie jakby się toczyła wojna na dzielnicy... moim zdaniem powinny być jakieś obostrzenia sprzedaży petard, z roku na rok jest coraz gorzej.

Hit dzisiejszego dnia: mój synek nagle stanął w łóżeczku, sam tzn trzymał si poręczy. Szczęka mi o mało nie uderzyła o panele :-D Rano, najpierw uklęknął, a za moment już stał. Zrobiłam zdjecie jak klęczy bo jak już stał to go szybko wzięła żeby nie rozwalił sobie np brody o poręcz jakby nogi odmówiły posłuszeństwa :) w końcu to pierwszy raz.

Kooska chciało Ci się pakować Młodą do kombinezona i nosidła? Piszesz że spała wtedy to jak Ty to zrobiłaś? Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić...

Wiolonczela, ja zawsze lubiłam tę noc. Taki symboliczny koniec i początek ,,czegoś" . Jakbym miała czyste konto, białą kartkę. Nadal lubię to uczucie ciekawości 1 stycznia co w tym roku dobrego się zdarzy :) Co roku jak mi się udaje to idę na spacer noworoczny, tak żeby się przewietrzyć, pomyśleć, powspominać. W tym roku też poszłam ale pierwszy raz z wózkiem :) To mój drugi sylwek bez szampana i tego mi trochę brakowało ;-)
 
witajcie w nowym roku

Kobiety, Wasze dzieci są mega zdolne....moje ani raczkowania ani wstawania, a tu juz za 3 dni 9 miesiecy stuknie
Raczkowania to sie nie spodziewalam, bo u nas w genach brak ;-), ale wstawac???? leniuszki małe....

Nowy Rok...plany, plany....chce schudnac i narazie slodycze omijam z daleka, probuje cwiczyc, ale tak bardzo brakuje czasu (kondycja tez tragiczna mimo 3 dzieci)...wierze, ze choc troszke sie uda

Babcia...bez powaznych rozmow, fochow...nie byla w sylwestra, dzisiaj tez nie...bedzie ciut rzadziej
Daje rade choc momentami jest ciezko, zwlaszcza usypianie (gdy Ania jeszcze fochy strzela w tym samym czasie) i ciąganie za soba z kuchni do pokoju i na odwrot, bo przeciez dzieci musza widziec mameeeeeeeeeeeeeee...ale nie jest zle.
A tesciowa rozmawiala z moja mama i stwierdzila, ze jest dobrze, bo ona juz byla zmeczona, wiec troche wolnego sie przyda :-)
Jak dobrze, ze wszystkim jest dobrze ;-)

Sylwester oczywiscie w domu z modlitwa zeby o północy i wczesniej dzieci sie nie obudzily (a zwlaszcza nie ryczaly)...a one spaly zupelnie spokojnie, a nawet dluzej niz zazwyczaj (pobudka na jedzienie byla o 2.30 i tylko jedna), a rano daly pospac prawie do 7, wiec luksus.

Dzis zobaczylam zarys ząbka (u obojga gorna lewa dwojka....jakas dziwna kolejnosc), ciesze sie, bo od 3 miesiecy tylko ciagle 2 zęby, a marudy okropne, wiec moze teraz cos sie ruszy.
 
feelis, nie pakowalam jej w kombinezon. miala pizamke. welniane skarpety i czapke. nisidelko samo w sobie dosyc izoluje a ja mialam na sobie moja ciazowa kortke, ktora moge zapiac. poza tym bylam tylko na balkonie, wiec gdybym czula, ze marznie to weszlabym od razu do mieszkania. moje dziecko nalezy do cieplokrwistych i musze zazwyczaj uwazac, zeby jej nie przegrzac niz na to czy nie jest jej za zimno. dziwnie tak z tym troche, bo tu czesto widze dzieci opatulone po sam czubek a moja jest zawsze ubrana lekko i w spiworku, ktory mam do wozka i jest okey.
 
Witajcie,
wszystkiego najlepszego w nowym roku. A przede wszystkim żeby dzieciaki nie chorowały.

U nas Sylwester jak co roku - pilnowanie domu żeby imprez nie było no i przesypianie północy. Ja tam nie obchodzę Sylwestra.
 
reklama
Hej!Przezylam :)

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.U nas impreza byla.I to szalona :) Malizna sobie spala a my szalelismy do poznej nocy z dzieciakami :tak: Z naszymi przyjaciolmi zawsze jest super zabawa.Byly szalone tance,pysznosci na stole i fajerwerki o polnocy ogladane na balkonie.Ale juz pojechali.Od rana staram sie jakos tu sprzatac bo 4 doroslych,4 dzeieci,pies i kot w 2 pokojach daly swoje ;-) Jeszcze porzyczone krzesla po chrzcinach mi zalegaja :-D

Chrzciny ok tylko moja mama byla niezadowolona....Poza nia i jej mezem,ktorzy siedzeieli przy stole i WSZYSTKO krytykoewali-wszystkim innym sie podobalo.Dalismy rade jak na fakt,ze koncem koncow zrobilo sie 17 osob.Pogoda nie dopisala(chcialam wszystkich wyslac na spacer zeby mi sie nie paletali po domu i nie przeszkadzali) ale i tak jakos sobie poradzilismy.Jedzenie wyszlo pyszne :tak:

Najlepszego wszystkim!Bede sie odzywac jak zwalcze ten wszechobecny chaos....:-D

Aaaa!Zapomnialam dodac najwaznieszego!Malizna rowno w nowy rok zaczela juz napreawde powaznie raczkowac.W tej chwili buszuje juz po calym domu.I tylko ja slysze na korytarzu jak ciagnie za mna do kuchni.Postepy z dnia na dzien-niesamowiete!Nawet jej sie udalo raz usiasc samej calkiem z podlogi.To znaczy z pozycji do raczkowania zaczela kombinowac az usiadla.Tak ja to rozbawilo,ze po chwili znow lezala jak dluga! Takze na pewno zapamietamy ten nowy rok :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry