reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

hej

u nas masakra, znowu szpital dzieciecy w domu

nocka byla koszmarna, bo blizniaki ciagle ryczaly, tylko Ania spala spokojnie

zasmarkane wszystkie 3, Ania dzis troszke lepiej to znowu kaszlec zaczyna
Iza kicha, a Tomek jak kichnie to fontanna z nosa

narazie po zaaplikowaniu wszelkich syropow, wyczyszczeniu nosow spia, ale jak bedzie dalej to sie okaze

dobrze, ze jutro nie bedzie babci tylko P.

z babcia jeszcze nie gadalismy....czasu zabraklo....

ciesze sie, ze te Swieta minely, teraz czekam na koniec kataruuuuuuuuuuuu
 
reklama
Elajar ściskam i trzymam kciuki za spokojną noc i szybki koniec kataru.

A ja Filipa już pochwaliłam. Chyba teraz będzie nadrabiał brak apetytu w dzień. Ja już nie wiem co się z tym dzieckiem dzieje. Jak noc fajna, to dzień marudny, jak dzień spoko, noc nieprzespana. Do tego chce raczkować, staje na czworaka i się buja aż nie przywali buźką w podłogę. Cały czas trzeba pilnować.
 
Filipia no to masz przygotowania do raczkow. U nas juz kilka kroków idzie, tutaj nie wiem dlaczego kazdy stawia go na nóżki i pokazuje że tak sie chodzi. Dziec wiec wcale jeszcze sam nie siedzi ale poznal juz co jest poziom wyżej i łapie się czego może żeby sie wspiac. Jak pisalam tu bibelotow jest kupa pod sam sufit wiec dziś zciagnal na siebie zegar drewniany. Niby cala masa spadla na krzesełko ale i tak nos rozwalony (zadrapany) i stachu i płaczu ogrom. Oczywiście zbytnio mi to nie pasuje ale on tu nie ma nawet gdzie poraczkowac....masakra. w domu tez wszystko z co na wysokosci ponizej 1m pojdzie do szaf bo nie upilnujesz.
Leos też zle śpi ale łóżko to mamy straszne. Sprężyny w dupe gniota i polozone jest pod skosem ze sie zsuwam i w nocy budze sie z nogami zwisajacymi u dołu łóżka. Nawet m. narzeka ze wiedząc że będziemy z malym dzieckiem to nieźle nas ugoscili. Na dodatek w pokoju, w ktorym jest kazde przydasie oraz wieszak na kurtki wiec zawsze ktos po cos wdepnie :/ M juz byl wczoraj tak zdesperowany że chcial jechać kupić duzy dmuchany materac i rozłożyć zamiast tego g*na.

Elajar zdroweczka.
 
U nas stanie było przed próbami raczkowania albo nawet przemieszczania się na dupsku. Już myślałam, że z raczkowania nici, a tu dwa dni temu odkrył, że można się suwać tyłkiem po podłodze, a potem zaczął się pochylać do przodu aż do czworaków. Ale stania nie porzucił, tylko stoi trochę mniej. A ja się tak boję, że sobie coś zrobi, że cały czas nad nim siedzę.
 
Camel meczylam się ręcznie, coś tam odciagnelam. Za chwilę syn poczuł mleko chyba i obudził się na cycusia więc jest ok ;)

Elajar - zdrówka dla maluchów! I cierpliwości , bo praca w szpitalu (nawet domowym) do lekkich nie należy ;)
 
Kobitki, ale macie przezycia... Wspolczuje!
u nas bylo mega pozytywnie. W wigilie bylysmy u dziadkow Olivki, ktorzy niedawno sie obudzili i zainteresowali nami. Troche jeszcze minie zanim sie lepiej poznamy, ale bedziemy ich odwiedzac. Nawet odpoczelam dzieki nim, bo duzo ludzi bylo, kazdy chcial sie zajac mala a ona uwielbia ludzi, wiec mialam spokoj :) kolejne dni spedzilismy sami z bylym. Duzo nas teraz odwiedza, bo ma ferie, ale za chwile zacznie sie nowy semestr i znowu go nie bedzie :/
mala ma napady i czasem go uwielbia a czasem ryczy i chce tylko do mnie.
Poza tym tez chce ciagle stac i chodzic, wiec mam uwiazane rece. Raczkowania jeszcze nie odkryla. Mam nadzieje, ze niedlugo to nastapi, bo nie mam sily czasami, ciagle przygarbiona z nia chodzic.
Za to sylwester zapowiada sie mega dolujaco :/ sama z Olivka go spedze. Troche mi smutno z tego powodu.
 
Cześć dziewczyny, jakoś ogarnąć się po tych świętach nie mogę ,spać mi się chce strasznie nawet kawa nie pomaga .
Mała marudna chyba przez te święta babcie za dużo rozpieściły teraz podwójnie wszystko wymusza płaczem i nie można jej samej na chwile zostawić bo zaraz ryczy ,m dziś ma 12h wiec cały dzień same pewnie pójdziemy na jakiś spacer ładna pogoda i nawet ciepło .

Elajar - współczuje ja z jednym chory dzieckiem ledwo daje rade ,życzę zdrówka :).

Ewcia -to faktycznie nie za fajne warunki macie ,ja pewnie byłabym mega nie zadowolona bo ja z reguły jestem bardzo wymagająca i dlatego nigdzie poza moja własna sypialnia nie chcę spać (jest tak od momentu kiedy mamy mała),ale są plusy twojego wyjazdu Wyprzedaże :) ja pewnie już byłabym na shoppingu .
 
Dziendoberek...

U nas pogoda piekna to i humorki dopisują. Młody stoi juz na czterech ale jeszcze nie zalapal że do przodu mozna sie przemieszczać.

Ewcia doskonale cie rozumiem. My tez na Świętach dostaliśmy słaby przydział łóżkowy. Skończyło sie tak ze Wojtek drzemal na podłodze, bo na lozku sie nie dało. Dlatego na przyszle Święta kupujemy lozeczko turystyczne chociaż Młody się wyspi.

Na szczęście my juz mamy po Swietach... cisza i spokój...
W Sylwestra... chmmm... pewnie nic nie robimy zreszta ja nie wiem czy w ogole wytrzymam do północy bo od kiedy jest Wojtek to chodzę spać razem z nim...
 
No naprawdę nieciekawie z tym spaniem. Tym bardziej sie wkurzam bo moj m. jak ma mieć ich za gości to wyciaga kawior i perskie dywany rozwija a w zamian....
I kazdego dnia przekonuje się że dobrze zrobilam uciekając stąd. Moze mialabym Lambo w garażu ;) i caly spizarke coca coli ale inne niedogody tego nie rekompensuja, o nie... :)
Evi - korzystam, staram się, choć nie jest to łatwe bo nie mieszkamy w za dużym mieście i do fajniejszych sklepów trzeba samochodem. Oni do pracy wiec pozniej im się nie chcę po sklepach szlajac. Poza tym budżet też ograniczony. Wiadomo malemu kupuje bez ograniczeń bo tu funt tam dwa. Biorę na zapas ;) Sobie raczej wybieram selekcjonuje żeby kupić coś czego bym nie kupila w Polszu. Ale powiem wam że szału aż takiego nie ma.
 
reklama
hejka

Zyjemy jeszcze :)....jest lepiej, a nocka byla najcudowniejsza od urodzenia dzieci...bez kopania, wiercenia, wybuchania placzem, pobudka o 2.10, a potem spanie do 6 (to zazwyczaj norma)....wyspalam sie az za bardzo i przez pol dnia bolala mnie glowa :/

dzis mniej smarków, troszke tylko kaszlu

jutro goscie....mieli zrobic niespodzianke (nie lubie takich), ale moja mama dala cynk, ze sie wybieraja, wiec bedziemy przygotowani :)

Ewcia-Ty dzielna kobieta jestes, to wytrzymasz do 6.01...wiem jakie warunki w UK (bylam cale 3 lata tam)....fakt, ze inaczej podchodza do tego osoby, ktore sa tam na stale, a inaczej te, ktore na dorobku tylko....ale mogli sie troche bardziej postarac wiedzac, ze bedziecie z dzieckiem
 
Do góry