reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

Ja miałam taką starą ale jarą i przyznam, że jak miałam założyć nitkę, to wołałam tatę, bo tu podnieść, tu podważyć, nie na moje siły to było. Ale maszyna porządna była. Potem mama ją ode mnie pożyczyła, potem ja nie miałam gdzie wstawić u siebie w mieszkaniu i tak gdzieś u mojego taty w czeluściach strychu przepadła.
A czy umiem szyć? A bo ja wiem. To kwestia wprawy. Zobaczymy co mi na tej maszynie wyjdzie. Ogólnie wszystko co jest związane z nitkami i materiałami to moje wielkie hobby. Jak szłam do szkoły średniej, to chciałam na tkaninę artystyczną, a skończyło się na wystawiennictwie, bo się tatuś uparł, że tkanina bez przyszłości jest. A Maciek Zień po mojej szkole i sobie jakoś radzi;)
 
reklama
Bosz..jak brzydko,jak szaro,jak smutno na tym dworze.Walcze z jakims dziadostwem.Czosnkiem,miodem i sokiem z malin walcze...:dry:

Malizna nie spadla nigdy z lozka bo po upadku Mlodej we wczesnym dziecinstwie ;-) Zawsze zostawiam ja na podlodze i z glowy.Ma rozlozona taka stara,cienka koldre ubrana w posciel.Zeby na bawelnie lezala-jakies takie zboczenie :-) I sie nosze miedzy salonem a Mlodej pokojem z ta koldra i klade Malizne. :tak:

Ormianka do obowiazkow ojca chrzestnego nalezy zakup swiecy.Matka chrzestna kupuje"szatke".Ale to z prezentem nie ma nic wspolnego.:no: Taka tradycja jest ponoc polska.A w prezencie-no bez przesady.Ksiazka to ZAWSZE super prezent.I nie kieruj sie Ewcia tym co by mama chciala bo ona nie chrzci niemowlecia tylko 8-latka.Dla niego kupujesz prezent a nie dla mamy....;-)
 
Filipiamamo - my na basen się udalismy i nawet nie spoznilismy. Ale to dlatego ze bylismy z m. nie z moją mamą. Ten mnie zawsze pogania.
Nie było dużo dzieci, zajecia prowadził ten wysoki "odwazniejszy". Uczylismy się nurkowac już bez polewania glowy. Zaoraszaja na nowy semestr. My chyba pójdziemy bo juz tak sie przyzwyczilismy. Na ostatnich zajeciach znowu podwodne sweet focie będą. Ja bym chciala szyc z prozaicznych powodow. Ostatnio np pociagnelam za jedna nitke i sprulam caly owerlok na bluzce. Teraz muszę recznie podrzucić :/
Juz po chrzcinach. Z racji skomplikowanej sytuacji rodzinnej przyjecie było symboliczne, tylko tort i kawka w restauracji na Starym Mieście. Prezentem się nie przejmuje już. Nie moglam nic zaradzić. Dziec jest z tych madrych wiec myślę ze się zainteresuje. Fajna rzecz powiedział ksiadz chrzszczacy. Ze to taki wazny sakrament a nikt z nas nie pamieta tego dnia i nie świętuje rocznic a Franek będzie pamiętał i będzie to dla niego wazny dzień. Sluszna racja, no nie?
Za to moj dziec przez te wrazenia nie najedzony i niedospany bo caly dzien poza planem jesteśmy.
Na dworze wy pi zdów ( sorry :/)

Ja też teraz ubostwiam podłogi dla dziecka bo tez mieliśmy przygodę we wczesnym dziecinstwie i tydzień obserwacji w szpitalu. Wole żeby leb tlukl o nogi stolu itp niż z wysokosci spadł.
 
nudzi mi się , roboty pełno w chałpie , ale młody chce mojego towarzystwa, osiagnał wiek, ze chce by go zabawiac, dobrze, że ma rozrywkowa siostrę, aktualnie pełza po podłodze, własnie zmierza do sprzetu rtv jego ojca. A ja mam mega zakwasy , boksowałam na kinecie i tak sie wczułam, że dzis czuje każdy miesień w plecach i rekach
 
My nie mieliśmy już dziś siły na ten basen. Trochę żałuję, ale było minęło. A na następny semestr też idziemy;) Fajnie jest, nie trza psuć;)

Byliśmy dziś w naszym pięknym Baby Fancie.Tylko się wkurzyłam. Szukałam ubranka dla Fifula na święta, same wielkie albo maleńkie. Musimy kupić śpiworek, znaleźliśmy, rozmiar 62/68 albo mniejszy. Pani zachwalała, że one duże, będzie dobrze. Wracamy do domu, a pod szyją się dopiąć nie można. M. pojechał oddać i tu też problem, bo oni już na kasie mają nabite itd, itp. No ale M. wkurzony i nie odpuścił.
Chcieliśmy obejrzeć foteliki. Facet, że Filip jeszcze z tego nie wyrósł, ale my chcemy tylko zobaczyć, no dobra, pokazuje nam jakieś wypasione i całkiem tanie, ale wszystkie do 12 miesięcy albo do 10 kilo. Chcemy zobaczyć takie na dłużej, a ten, że nie bo to malutkie dziecko i ma mieć taki. Facet się po chamsku wymądrza, robi z nas idiotów, którzy się na niczym nie znają. Jak pytam czemu ten kosztuje 1600 a tamten 300 to usłyszałam, że jest lepszy, a więcej szczegółów i tak mi nic nie powie. Wkurzyłam się, powiedziałam panu parę słów i wyszłam. Talent do sprzedaży to on ma.

A do wszystkiego tego teściowa się na chama wprosiła, a mój małżonek właśnie zapiernicza po sklepach w poszukiwaniu ciasteczek, bo Mamusię trzeba ugościć. A wczoraj upiekłam dobre ciasto, ale zeżarliśmy;) Skąd miałam wiedzieć, że przyjedzie, jak prawie nigdy nie przyjeżdza.
 
Co do ciast, ja co kilka dni piekę spiced bubble bread :)
Moje Wypieki | Spiced bubble bread
Szybko się robi, jest przepyszny, jak malusieńkie bułeczki słodkie. Taki fajny wypiek, nie bardzo kaloryczny, dobry na śniadanie na przykład :)

Czy u was też tyle śniegu nawaliło? Z Mateuszem nie byłam na dworze już chyba ze trzy dni, najpierw te cholerne wiatry, a dzisiaj dowaliło śniegiem... A że temperatura na plusie, to na chodnikach plucha :dry:
 
reklama
U nas sniegu niewiele, za to wiatr nadal...
Atrakcje natomiast zafundowal mi synio, polozylam go spac, po 30 min krzyk, a on urzygany od stop do głów i jeszcze w okol 1,5 m...nie wiem po czym...
 
Do góry